dendrytus pisze:
Czyli jak nie zamontuję RCD to problemu nie będzie? Napięcie jakimś cudem zniknie z obudowy?
Takie proste pytanie: W jakiej instalacji z RCD czy bez RCD napięcie na obudowie, będzie utrzymywało się dłużej?
Szkoda, że na przykład o zerowaniu kolega nie słyszał, ale cóż nie ma RCD, nie ma ochrony...
Poza tym są aparaty RCD montowane na gniazdo po których następuje rozdział na N i PE.
dendrytus pisze:
Zamiast RCD za 100zł, który zapobiegnie kilku typom porażeń, wymieńmy sobie instalację za kilkanaście tysięcy zł?
Wystarczy użyć mózgu zamiast traktować RCD jako panaceum na wszystko, widać niestety, że dla niektórych to za trudne.
dendrytus pisze:
Czyli rozumiem, że kolega nie stosuje w ogóle RCD bo i tak nie działają.
Radzę kupić kalkulator lub nauczyć się obsługiwać ten z windowsa. 4% oznacza, że co 25 nie zadziała.
Radzę też najpierw umyć palec, zanim wyssie się z niego podobne bzdury.
Niestety z rozumowaniem u Ciebie jest problem. Jeżeli coś jest awaryjne, można zastosować to jako dodatek, a nie jako główne zabezpieczenie, do czego usilnie koledzy namawiają. Bo tylko [...] mając do wyboru "powiesić" całą ochronę na znacznie bardziej niezawodnych S-ach, wybiera zawodne aparaty RCD.
Ja natomiast radzę kupić słownik i zapoznać się ze słowem PRAWIE, przyda się koledze znajomość nowego słowa, już jakiś większy prestiż.
Poza tym mało istotne jest tutaj czy będzie to co 20 aparat czy co 50, bo to dalej świadczy o jego wysokiej zawodności.
dendrytus pisze:
Tak? A skąd taki wniosek? Mowa o starej instalacji 2 żyłowej z lat 70. Nie każdy śpi na kasie.
Nie przypominam sobie abym napisał, że należy kłaść zamiast instalacji trzy przewodowej, 2 przewodową z RCD, który zastąpi nam przewód PE.
A skoro nie każdy śpi na kasie, to lepiej wydać 100 zł na RCD, które da tylko złudne poczucie bezpieczeństwa zwiększając tak naprawdę szansę na porażenie, niż kilkanaście na kawałek drutu i nowe gniazdko.
dendrytus pisze:
No to teraz chętnie posłucham na temat skutecznej ochrony w instalacji dwuprzewodowej.
Zerowanie, separacja, RCD nie w rozdzielnicy, tylko w gniazdku z podziałem na N i PE.
dendrytus pisze:
Jak go nie zamontujesz, to też nie zadziała czyli taka sama skuteczność jak bez RCD.
Masz jakieś wątpliwości, że Chmielnik żyłby, gdyby miał RCD?
Pomijam sytuację że na skutek porażenia spadłby ze schodów, uderzył potylicą w próg, a dodatkowo upadając zawadził ręką o siekierę, która odcięłaby mu głowę
Mam bardzo dużo wątpliwości.
Koledzy są przykładem błędnego myślenia, że jak jest RCD, to nie ma ryzyka.
Znacznie bardziej skutecznym "środkiem ochrony" jest uświadomienie użytkownika o ryzyku jakie niesie dwużyłowa instalacja, niż zamontowanie RCD z nastawieniem "wolnoć Tomku w swoim domku"
dendrytus pisze:
Wystarczyłaby jeden RCD, a Chmielnik by żył.
Po pierwsze skąd wiesz?
Po drugie co ma Chmielnik do wiatraka (pomijając już fakt, że aktor jest taką biedną personą, której nie stać na modernizację instalacji)?
Po trzecie Chmielnik by żył, a kilka innych osób by zginęło z przekonaniem, że jest RCD nie ma ryzyka...
Reasumując:
Mając do wyboru opcję zerowania, która:
- wyłącza napięcie już w momencie przebicia na obudowę,
- zapewnia znacznie większą niezawodność (ochrona na S-ach)
Szanowni Panowie wybierają RCD, które:
- Być może zadziała dopiero w momencie kontaktu człowieka z uszkodzonym urządzeniem, czyli w sytuacji, w której człowiek zostanie porażony prądem,
- dodatkowo w mieszkaniówce, rezystancja człowieka + rezystancja podłoża (panele, dywan, obuwie)może być na tyle duża (a zarazem mała), iż istnieje duże prawdopodobieństwo, że prąd upływu płynący przez człowieka będzie mniejszy niż 30 mA, co może spowodować niezadziałanie aparatu RCD, natomiast granica samouwolnienia to około 10 mA, super rozrywka jak dziecko się dotknie. Co, że nie będzie mogło się uwolnić, przecież 20 mA nikogo nie zabije, a będzie można jeszcze fajne zdjęcia do albumu rodzinnego porobić
Jeżeli tak Was te RCD cieszą, to je polecajcie, ale tak jak napisał kolega kkas, czyli zgodnie ze sztuką. Za aparatem mają być 3 żyły - nikt nie każe go montować w rozdzielnicy. Natomiast, to do czego Szanowni Panowie namawiają (RCD w rozdzielnicy i za nim dwa przewody) to porażka.