folia paraizolacyjna -po 15- tce czy po 5 tce?
Moderator: Redakcja e-mieszkanie.pl
czy ktoś może odpowiedzieć na moje wcześniejsze pytania??
Jeżeli jest naprawdę konieczność odsunięcia wełny od deskowania to będę musiał to jakoś wykombinować (np. podbić listwy pionowe pod deski i podbić paroprzepuszczalną folią między krokwiami)
Doszedłem do tego co mam za folię paroizolację tą żółtą to DIFOL chyba nie najlepszy wybór.
Czy moge zastosować w drugiej warstwie Antivil FI UVT?? Będzie lepsza??
Jeżeli jest naprawdę konieczność odsunięcia wełny od deskowania to będę musiał to jakoś wykombinować (np. podbić listwy pionowe pod deski i podbić paroprzepuszczalną folią między krokwiami)
Doszedłem do tego co mam za folię paroizolację tą żółtą to DIFOL chyba nie najlepszy wybór.
Czy moge zastosować w drugiej warstwie Antivil FI UVT?? Będzie lepsza??
- Andrzej Wilhelmi
- Superużytkownik

- Posty: 2154
- Rejestracja: 22 lis 2005, 22:08
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Po pierwsze to pomiędzy krokwiami nie masz 15 cm wełny tylko 14 cm i ma ona już gorsze parametry od normalnej 14 centymetrowej! Ściskanie wełny powoduje usuwanie z niej powietrza czyli pogarszanie parametrów izolacyjnych bo to nie wełna izoluje tylko uwięzione w niej powietrze! Przy takim wykonaniu remont dachu prawie pewny i to w dość krótkim czasie! Brak drożnej szczeliny wentylacyjnej pomiędzy wełną a deskami to bardzo poważny błąd. Pozdrawiam.
Szczelina została wykonana, ale w dosyć nietypowy sposób.
Nie miałem możliwości wykonania szczeliny na zewnątrz przez mur.
Zrobiłem więc w ten sposób:
pierwszą wentylację zrobiłem źle bo niedobrze dociąłem papę


Ale następne wykonałem w ten sposób, układając membranę i wywijając na papę i klejąc na masę dekarską do blachodachówki:

A żeby wata nie dolegała do desek dałem pionowe listwy wysokości 7cm i sznurowanie, w ten sposób zapewniłem szczelinę o ok 3-4cm. Waty już tak nie upychałem dałem jej spokojnie wyjść poza krokwie.

Czy takie rozwiązanie nie przyniesie więcej złego niż dobrego??
I jak myślicie czy dobrze zrobiłem i to coś poprawi w systemie.
Nie miałem możliwości wykonania szczeliny na zewnątrz przez mur.
Zrobiłem więc w ten sposób:
pierwszą wentylację zrobiłem źle bo niedobrze dociąłem papę


Ale następne wykonałem w ten sposób, układając membranę i wywijając na papę i klejąc na masę dekarską do blachodachówki:

A żeby wata nie dolegała do desek dałem pionowe listwy wysokości 7cm i sznurowanie, w ten sposób zapewniłem szczelinę o ok 3-4cm. Waty już tak nie upychałem dałem jej spokojnie wyjść poza krokwie.

Czy takie rozwiązanie nie przyniesie więcej złego niż dobrego??
I jak myślicie czy dobrze zrobiłem i to coś poprawi w systemie.
-
GipsKarton
- Superużytkownik

- Posty: 750
- Rejestracja: 21 lut 2009, 18:22
- Lokalizacja: Szczecin
Dach nie jest tak stromy jak na zdjęciu (trochę przechylone zdjęcie)
Deseczki dałem żeby na 100% była szczelina po watowaniu. Szczelina tylko w tym pierwszym taka mała później robiłem na szerokość krokwi -10cm czyli ok 80cm. chociaż uważam że przez tą małą tyle powietrza zalatywało że szok normalnie przewiew.
Z góra jest tak że piłą motorową wyciąłem w kalenicy otwór 4x70cm pod gąsiorem, i cyrkulacja jak trza.
Deskowania nie zamykał cymbał tylko mój ojciec co stawiał chałupę i na czas bez izolacji poddasza była to najlepsza alternatywa na zbytnie nie wychłodzenie wnętrza.
Deseczki dałem żeby na 100% była szczelina po watowaniu. Szczelina tylko w tym pierwszym taka mała później robiłem na szerokość krokwi -10cm czyli ok 80cm. chociaż uważam że przez tą małą tyle powietrza zalatywało że szok normalnie przewiew.
Z góra jest tak że piłą motorową wyciąłem w kalenicy otwór 4x70cm pod gąsiorem, i cyrkulacja jak trza.
Deskowania nie zamykał cymbał tylko mój ojciec co stawiał chałupę i na czas bez izolacji poddasza była to najlepsza alternatywa na zbytnie nie wychłodzenie wnętrza.
-
GipsKarton
- Superużytkownik

- Posty: 750
- Rejestracja: 21 lut 2009, 18:22
- Lokalizacja: Szczecin
wieje do wewnatrz bo gdzie ma wiac, chata pewnie szczelna.teodor28 pisze:Dach nie jest tak stromy jak na zdjęciu (trochę przechylone zdjęcie)
Deseczki dałem żeby na 100% była szczelina po watowaniu. Szczelina tylko w tym pierwszym taka mała później robiłem na szerokość krokwi -10cm czyli ok 80cm. chociaż uważam że przez tą małą tyle powietrza zalatywało że szok normalnie przewiew.
Z góra jest tak że piłą motorową wyciąłem w kalenicy otwór 4x70cm pod gąsiorem, i cyrkulacja jak trza.
Deskowania nie zamykał cymbał tylko mój ojciec co stawiał chałupę i na czas bez izolacji poddasza była to najlepsza alternatywa na zbytnie nie wychłodzenie wnętrza.
moze i alternatywa a jakie cuda trzeba pozniej wykonywac.
robi sie to za pomoca styropianu grub. 5cm mozna podejsc tynkiem murowaniem czym chcesz, po zakonczeniu parac i przed przystapieniem do izolacji polaci styropian bardzo latwo sie usuwa lub welna ktora naturalnie przepuszcza "dajac wentylacje". daje to tez pewnosc, ze wlot do szczeliny jest pod deskowaniem a nie na, co uniemozliwi nawiewanie sniegu/deszczu.
za jakis czas ten skrawek membrany zostanie przytkany do otworu i zamknie wentylacje deskowania.
- Andrzej Wilhelmi
- Superużytkownik

- Posty: 2154
- Rejestracja: 22 lis 2005, 22:08
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Oj koledzy ten dach ma 10lat. I nikt wtedy o jakiś tam rozwiązaniach nie myślał.
Teraz jak bym to robił to pewnie było by inaczej.
Szczelina się nie zatka bo jest przymocowana do blachodachówki za pomoca uszczelniacza dekarskiego i dodatkowo podtrzymywana przez kawałek drewienka.
Słuchajcie czy wy czasami nie przesadzacie z tym wszystkim??
Wiem że wszystko powinno być ze sztuką budowlaną wykonywane bo potem są problemy, ale w moim przypadku problemem było by nie danie szczeliny wentylacyjnej a nie impregnowanie drewna.
nadbijać krokwi na pewno nie będę. Trudno niech mam watę ściśnięte, wkońcu nei robię domu pasywnego tylko ocieplam poddasze.
Do wszystkiego trzeba podejść z dystansem.
Na te otwory które wykonałem musze jeszcze koniecznie założyć moskitierę na owady żęby czasami nic mi nie weszło w wełnę i na strych.
Teraz jak bym to robił to pewnie było by inaczej.
Szczelina się nie zatka bo jest przymocowana do blachodachówki za pomoca uszczelniacza dekarskiego i dodatkowo podtrzymywana przez kawałek drewienka.
Słuchajcie czy wy czasami nie przesadzacie z tym wszystkim??
Wiem że wszystko powinno być ze sztuką budowlaną wykonywane bo potem są problemy, ale w moim przypadku problemem było by nie danie szczeliny wentylacyjnej a nie impregnowanie drewna.
nadbijać krokwi na pewno nie będę. Trudno niech mam watę ściśnięte, wkońcu nei robię domu pasywnego tylko ocieplam poddasze.
Do wszystkiego trzeba podejść z dystansem.
Na te otwory które wykonałem musze jeszcze koniecznie założyć moskitierę na owady żęby czasami nic mi nie weszło w wełnę i na strych.
-
GipsKarton
- Superużytkownik

- Posty: 750
- Rejestracja: 21 lut 2009, 18:22
- Lokalizacja: Szczecin
gdybys to robil dla kogos to zrozumialbym niechec wykonawcz bo pewnie i cena bylaby dampingowa ale ty czlowieku robosz to dla siebie.teodor28 pisze:Oj koledzy ten dach ma 10lat. I nikt wtedy o jakiś tam rozwiązaniach nie myślał.
Teraz jak bym to robił to pewnie było by inaczej.
Szczelina się nie zatka bo jest przymocowana do blachodachówki za pomoca uszczelniacza dekarskiego i dodatkowo podtrzymywana przez kawałek drewienka.
Słuchajcie czy wy czasami nie przesadzacie z tym wszystkim??
Wiem że wszystko powinno być ze sztuką budowlaną wykonywane bo potem są problemy, ale w moim przypadku problemem było by nie danie szczeliny wentylacyjnej a nie impregnowanie drewna.
nadbijać krokwi na pewno nie będę. Trudno niech mam watę ściśnięte, wkońcu nei robię domu pasywnego tylko ocieplam poddasze.
Do wszystkiego trzeba podejść z dystansem.
Na te otwory które wykonałem musze jeszcze koniecznie założyć moskitierę na owady żęby czasami nic mi nie weszło w wełnę i na strych.
Na te otwory które wykonałem musze jeszcze koniecznie założyć moskitierę na owady żęby czasami nic mi nie weszło w wełnę i na strych.[/quote]
bede dawal link do tego tekstu wszystkim moim klientom
do "izowawdobariery"
hehehehehe sory ale uwazaj zeby cie wata blachodachowki nie wypchnela
a powaznie to pytasz sie co z tym zrobic zeby bylo dobrze to Ci ludziska pisza, pytanie czy sensem jest w takim razie zakladanie welny skoro ja zcisniesz i nie bedzie ona spelniala swojej roli,no moze w 30%-po co takie koszta-zartuje oczywiscie,ja bym to zrobil tak ja pisze Wilhelmi-nadbil krokwie-koszt niewielki a wszystko jest zrobione jak nalezy,jak tego nie zrobisz to przekonasz sie przy kolejnej zimie jakk ladnie bedzie ci poddasze przemarzalo
pozdrawiam
pozdrawiam
No dobra a jak nie podbiję i dam jeszcze pomiędzy tym co mam a stelażem 10cm wełny i wtedy nakleję folę paroszczelną i dam płyte to chyba już wystarczy i będzie ok.
mam jeszcze jedno pytanie:
czy mogę mieć taką warstwę z dwiema foliami??
deski> wata 15> folia> wata 10> folia> płyty G-K
czy ta pierwsza folia po 15cm waty będzie przeszkadzała??
mam jeszcze jedno pytanie:
czy mogę mieć taką warstwę z dwiema foliami??
deski> wata 15> folia> wata 10> folia> płyty G-K
czy ta pierwsza folia po 15cm waty będzie przeszkadzała??
- Andrzej Wilhelmi
- Superużytkownik

- Posty: 2154
- Rejestracja: 22 lis 2005, 22:08
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
-
GipsKarton
- Superużytkownik

- Posty: 750
- Rejestracja: 21 lut 2009, 18:22
- Lokalizacja: Szczecin
folie sa tak cienkie, ze wszedzie daja sie upchacteodor28 pisze:No dobra a jak nie podbiję i dam jeszcze pomiędzy tym co mam a stelażem 10cm wełny i wtedy nakleję folę paroszczelną i dam płyte to chyba już wystarczy i będzie ok.
mam jeszcze jedno pytanie:
czy mogę mieć taką warstwę z dwiema foliami??
deski> wata 15> folia> wata 10> folia> płyty G-K
czy ta pierwsza folia po 15cm waty będzie przeszkadzała??

