Zgadza się! Wyjaśnię ... klatka schodowa nie może i nie jest wykonywana z materiałów palnych, jako droga ewakuacji nie może też być zastawiana w/w materiałami. Dym na klatce uniemożliwiający ewakuację jest wyłącznie z mieszkań! Powietrze w klatki jest tłoczone do mieszkań - by nie było dymu na klatce. W przypadku gdyby było tłoczone z klatki do instalacji oddymiającej - dym na klatce by był! To jest niedopuszczalne i nie ma sensu "oddymiać" czegoś - gdzie nie może być dym! To przecież droga ewakuacji!HenoK pisze:Tylko ta wentylacja, którą Pan pokazał nie zgadza się z tym, co Pan napisał. W tych dokumentach jest wyciąganie dymu z klatki schodowej i korytarzy, ale nie do mieszkań, tylko do specjalnej wentylacji oddymiającej.Tomasz_Brzeczkowski pisze:Szanowny Panie jachwaw - specjalnie pokazałem nie naszą wentylację oddymiającą...
Świadectwo energetyczne
Moderator: konsultant BuildDesk
-
Tomasz_Brzeczkowski
- Superużytkownik

- Posty: 24711
- Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
- Lokalizacja: Warszawa
Czyli teoretycznie na klatce schodowej nie powinien się pojawić dym.Tomasz_Brzeczkowski pisze:Zgadza się! Wyjaśnię ... klatka schodowa nie może i nie jest wykonywana z materiałów palnych, jako droga ewakuacji nie może też być zastawiana w/w materiałami. Dym na klatce uniemożliwiający ewakuację jest wyłącznie z mieszkań! Powietrze w klatki jest tłoczone do mieszkań - by nie było dymu na klatce. W przypadku gdyby było tłoczone z klatki do instalacji oddymiającej - dym na klatce by był! To jest niedopuszczalne i nie ma sensu "oddymiać" czegoś - gdzie nie może być dym! To przecież droga ewakuacji!
Praktyka jest niestety trochę inna. Gdy zapali się któreś z mieszkań, to i centrala wentylacyjna nie wytrzyma, i wtedy dym na klatce schodowej się pojawi, a za sprawą czerpni na niej umieszczonych dostanie się do mieszkań. Pół biedy, gdy zdarzy się to w dzień. Dym zostanie zauważony i jest czas na ewakuację. Gorzej, gdy będzie to w nocy. Można się po prostu nie obudzić.
-
Tomasz_Brzeczkowski
- Superużytkownik

- Posty: 24711
- Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
- Lokalizacja: Warszawa
Przy wentylacji o której piszę dym na klatce jest niemożliwy - z mieszkania nie wyjdzie! Dym na klatce występuje głównie przy wentylacji oddymiającej podciśnieniowej na klatce - czyli tak jak to jest w polskiej praktyce i przepisach. Ale to już Pana szkoła… a raczej brak wiedzy. W znakomitej większości instalacji oddymiających ( i nie tylko) 100% uwagi poświęca się "wyciągowi", dlatego dym z mieszkań może być i jest na klatce. Ja jestem zwolennikiem wentylacji nadciśnieniowych - najważniejsza jest czerpnia.
Czyli proponuje Pan dodatkowy wentylator wtłaczający powietrze do klatki schodowej ? Inaczej się tam chyba nadciśnienia nie uda wytworzyć ?Tomasz_Brzeczkowski pisze:Przy wentylacji o której piszę dym na klatce jest niemożliwy - z mieszkania nie wyjdzie! Dym na klatce występuje głównie przy wentylacji oddymiającej podciśnieniowej na klatce - czyli tak jak to jest w polskiej praktyce i przepisach. Ale to już Pana szkoła… a raczej brak wiedzy. W znakomitej większości instalacji oddymiających ( i nie tylko) 100% uwagi poświęca się "wyciągowi", dlatego dym z mieszkań może być i jest na klatce. Ja jestem zwolennikiem wentylacji nadciśnieniowych - najważniejsza jest czerpnia.
-
Tomasz_Brzeczkowski
- Superużytkownik

- Posty: 24711
- Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
- Lokalizacja: Warszawa
Tylko jeżeli klatkę schodową potraktujemy jako duży rozdzielacz wentylacyjny do którego z czerpni będzie nawiewane powietrze, pobierane następnie do mieszkań i każde z tych mieszkań będzie wymagało np. 100m3/h, to w klatce schodowej II piętrowej kamienicy z 9 mieszkaniami mamy już 900m3/h.
Ogrzanie takiej ilości powietrza do temperatury powyżej zera przy mrozie na zewnątrz -20 st. C wymaga ponad 6kW mocy grzewczej. Skąd miałaby się ona brać, gdy klatka schodowa jest nieogrzewana ? Jeżeli z mieszkań, to każde z nich traciłoby ok. 700W. Gdzie tu oszczędność ? W rekuperatorze z pozostałej części odzyskamy max 560W (sprawność 80%). Czyli na taką wentylację stracimy min. 840W.
Jeżeli przez ścianę klatki schodowej ucieka 700W przy różnicy temperatur 20 st. C, to gdy na tej klatce będzie +10st.C (tyle będzie tam spokojnie, gdy tej klatki nie będziemy tak intensywnie wentylować), to będzie uciekało 350W.
Przy rekuperatorze o odzysku 80% i przepływie 100m3/h na dogrzanie powietrza będzie potrzeba 280W. Razem potrzebujemy 630W, czyli znacznie mniej niż w poprzednim przypadku.
Pomysł z klatką schodową nie jest więc najlepszym rozwiązaniem.
Ogrzanie takiej ilości powietrza do temperatury powyżej zera przy mrozie na zewnątrz -20 st. C wymaga ponad 6kW mocy grzewczej. Skąd miałaby się ona brać, gdy klatka schodowa jest nieogrzewana ? Jeżeli z mieszkań, to każde z nich traciłoby ok. 700W. Gdzie tu oszczędność ? W rekuperatorze z pozostałej części odzyskamy max 560W (sprawność 80%). Czyli na taką wentylację stracimy min. 840W.
Jeżeli przez ścianę klatki schodowej ucieka 700W przy różnicy temperatur 20 st. C, to gdy na tej klatce będzie +10st.C (tyle będzie tam spokojnie, gdy tej klatki nie będziemy tak intensywnie wentylować), to będzie uciekało 350W.
Przy rekuperatorze o odzysku 80% i przepływie 100m3/h na dogrzanie powietrza będzie potrzeba 280W. Razem potrzebujemy 630W, czyli znacznie mniej niż w poprzednim przypadku.
Pomysł z klatką schodową nie jest więc najlepszym rozwiązaniem.
-
Tomasz_Brzeczkowski
- Superużytkownik

- Posty: 24711
- Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
- Lokalizacja: Warszawa
-
Tomasz_Brzeczkowski
- Superużytkownik

- Posty: 24711
- Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
- Lokalizacja: Warszawa
-
Tomasz_Brzeczkowski
- Superużytkownik

- Posty: 24711
- Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
- Lokalizacja: Warszawa
Co ma do nawiewu na klatkę schodową pietro?
Co tu jest niezrozumiałego?
Piszę o domach w których jest jedna klatka z dołu do góry. To taki pionowy ciąg komunikacyjny między piętrami od parteru do poddasza. Gdzie w/w ciąg komunikacyjny jest też drogą ewakuacji. Tłoczone do niego powietrze może nieizolowanym kanałem przechodzić przez piwnicę (podziemną część domu) . Ponieważ w piwnicy zimą jest cieplej niż na zewnątrz a latem chłodniej… zadziała to jak GWC.Oczywiście, pod warunkiem, że mieszkamy na parterze. Na poddaszu byłoby to trudne
Co tu jest niezrozumiałego?
Teraz wszystko jasne, ale spróbuje Pan przeczytać jeszcze raz swoją wcześniejszą wypowiedź - wcale nie wynikało z niej, że chce Pan przepuszczać powietrze z piwnicy przez klatkę schodową:Tomasz_Brzeczkowski pisze:Co ma do nawiewu na klatkę schodową pietro?Piszę o domach w których jest jedna klatka z dołu do góry. To taki pionowy ciąg komunikacyjny między piętrami od parteru do poddasza. Gdzie w/w ciąg komunikacyjny jest też drogą ewakuacji. Tłoczone do niego powietrze może nieizolowanym kanałem przechodzić przez piwnicę (podziemną część domu) . Ponieważ w piwnicy zimą jest cieplej niż na zewnątrz a latem chłodniej… zadziała to jak GWC.Oczywiście, pod warunkiem, że mieszkamy na parterze. Na poddaszu byłoby to trudne
Co tu jest niezrozumiałego?
Nie wiem tylko, czy tak można zrobić. Piwnica w takim domu to zazwyczaj oddzielna strefa pożarowa.Tomasz_Brzeczkowski pisze:Tylko, ze nie ma innego ( ppoż) . Można też piwnicę wykorzystać jak GWC.
Sterowanie realizuje się wywiewami z higroelementem
Co się będzie działo w przypadku pożaru w piwnicy ?
Może warto użyć trochę wyobraźni ?
-
Tomasz_Brzeczkowski
- Superużytkownik

- Posty: 24711
- Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
- Lokalizacja: Warszawa
Przez to, że takie myślenie pokutuje w naszym kraju, sięgając samej góry, mamy w Polsce to, co mamy.HenoK pisze:Państwo, to bardzo złożony twór. Teoretycznie, to żaden problem zmienić normy. W praktyce jednak oznaczałoby to kompletne załamanie rynku budowlanego.Tomasz_Brzeczkowski pisze:Stąd też moje twierdzenie, że państwo oszukuje ludzi podając takie normy.
Zamiast zawyżać normy, "chronimy" rynek budowlany, a kto za to płaci? Pan płaci, pani płaci...
