Ogrzewanie elektryczne, podłogowe 24v
Moderator: Redakcja e-instalacje.pl
-
Tomasz_Brzeczkowski
- Superużytkownik

- Posty: 24711
- Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
- Lokalizacja: Warszawa
Ten sam efekt osiągam dużo taniej stosując baterię jednouchwytową.Tomasz_Brzeczkowski pisze:Pół kroku do przodu i nie leci, namydla się człowiek i "apiać" . przy 2-3 l/min to naprawdę oszczędne urządzenie. Przy większym strumieniu… jeszcze szybszy zwrot nakładów. na 100% szybsza amortyzacja i mniejsza inwestycja niż w solar.
-
Tomasz_Brzeczkowski
- Superużytkownik

- Posty: 24711
- Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
- Lokalizacja: Warszawa
Sprawdziłem w katalogu Oras - takie sobie baterie bezdotykowe kosztują ok. 1800 zł, do tego trzeba albo podgrzewacz, albo jakiś zasobniczek doinstalować.
Nie można jednak zapomnieć o możliwości jednoczesnego załączenia np. 2 czy 3 baterii i np. czajnika lub pralki - aby nie wywaliło zabezpieczeń minimalna moc na 3 fazy to nie mniej niż 14 kW (od takiej mocy dają u nas zabezpieczenie przedlicznikowe 25 A).
Mało kto ma tyle, a zwiększenie mocy to przynajmniej 1000 zł (sama zmiana umowy z energetyką, nie liczę przeróbki instalacji).
Czyli bardzo ostrożnie szacując, koszt zmiany 3 baterii to minimum 10 000zł (bez instalacji, w końcu jesteśmy instalatorami
), przy założeniu że w tym momencie masz CWU z zasobnika węglowego o sprawności całkowitej 40% (przy cenie węgla 600zł/t i spr. 40% masz cenę ok. 0.21 zł/kWh ciepłej wody),
a montując takiego Orasa, przy założeniu (naprawdę przesadzonym) że zmniejszysz zużycie wody dwukrotnie (u mnie taki spadek jest nierealny, mam zwykłą baterię jednouchwytową i automatycznie zamykam jak nie korzystam), zapłacisz za dwukrotnie niższą ilość wody WIĘCEJ ( czyli 0.25 zł/ (pół kWh) niż paląc węglem i puszczając jej dwukrotnie więcej....
Czyli 10 000 zł wydajesz niepotrzebnie, a na dodatek uwzględniając sprawność produkcji prądu "od wydobycia węgla do gniazdka" emitujesz tym Orasem dwukrotnie więcej CO2 niż paląc w swoim kociołku i lejąc do woli
Oczywiście taka bateria to dobry pomysł, jeśli np. dzieci leją wodę hektolitrami, albo we wszelkich możliwych budynkach użyteczności publicznej.
Grzanie wody prądem jest super pomysłem wszędzie tam, gdzie jest małe zużycie CWU, albo duże odległości pomiędzy odbiornikami, bo eliminuje się cyrkulację. Ale w typowym domu, gdzie wszystkie odbiorniki znajdują się tuż przy jedynym szachcie, średnio ma sens...
Nie można jednak zapomnieć o możliwości jednoczesnego załączenia np. 2 czy 3 baterii i np. czajnika lub pralki - aby nie wywaliło zabezpieczeń minimalna moc na 3 fazy to nie mniej niż 14 kW (od takiej mocy dają u nas zabezpieczenie przedlicznikowe 25 A).
Mało kto ma tyle, a zwiększenie mocy to przynajmniej 1000 zł (sama zmiana umowy z energetyką, nie liczę przeróbki instalacji).
Czyli bardzo ostrożnie szacując, koszt zmiany 3 baterii to minimum 10 000zł (bez instalacji, w końcu jesteśmy instalatorami
a montując takiego Orasa, przy założeniu (naprawdę przesadzonym) że zmniejszysz zużycie wody dwukrotnie (u mnie taki spadek jest nierealny, mam zwykłą baterię jednouchwytową i automatycznie zamykam jak nie korzystam), zapłacisz za dwukrotnie niższą ilość wody WIĘCEJ ( czyli 0.25 zł/ (pół kWh) niż paląc węglem i puszczając jej dwukrotnie więcej....
Czyli 10 000 zł wydajesz niepotrzebnie, a na dodatek uwzględniając sprawność produkcji prądu "od wydobycia węgla do gniazdka" emitujesz tym Orasem dwukrotnie więcej CO2 niż paląc w swoim kociołku i lejąc do woli
Oczywiście taka bateria to dobry pomysł, jeśli np. dzieci leją wodę hektolitrami, albo we wszelkich możliwych budynkach użyteczności publicznej.
Grzanie wody prądem jest super pomysłem wszędzie tam, gdzie jest małe zużycie CWU, albo duże odległości pomiędzy odbiornikami, bo eliminuje się cyrkulację. Ale w typowym domu, gdzie wszystkie odbiorniki znajdują się tuż przy jedynym szachcie, średnio ma sens...
-
Tomasz_Brzeczkowski
- Superużytkownik

- Posty: 24711
- Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
- Lokalizacja: Warszawa
Przy solarach, być może tak. Przy pompie ciepła wątpię.Tomasz_Brzeczkowski pisze:Od 1500 do 4000 zł to zależy. Z tym, że faktycznie przy małych termach blisko kranów i bateriach termostatycznych inwestycja się nie zwróci.
W uzasadnieniu ich stosowania na mojej stronie napisałemJest to tańsza i znacznie skuteczniejsza alternatywa dla solarów, czy pomp ciepła