Witam,
Potrzebuję ekspertyzy i wstępnej wyceny prac dla naprawy zapadniętego stropu płaskiego żelbetowego w domu jednorodzinnym.
Strop nad 2 pomieszczeniami (ok. 35-40% powierzchni całego stropu) opadł znacznie poniżej bezpiecznych wartości. Strop podobno siadł zaraz po betonowaniu w latach 60 XX wieku i od tamtej pory jest podparty słupami drewnianymi. Z tego co widać to są pęknięcia w obszarach zbrojenia tego stropu i w jednej części przecieka przez niego woda. Chciałbym się dowiedzieć czy w takim wypadku jest opcja jakiejś naprawy i wzmocnienia (skucie starego betonu, dołożenie zbrojenia dołem i wylanie górą warstwy betonu) aby zminimalizować ryzyko potencjalnego zawalenia tego stropu w przyszłości? A może można wyburzyć tą zapadniętą połowę stropu, wzmocnić zbrojenie i wylać na nowo? Czy będzie trzeba wyburzyć cały strop na całej powierzchni dachu? Zdjęcia pokazują szczegóły. Chętnie też przekażę więcej zdjęć i szczegółów później.
Chodzi mi o wstępne określnie potencjalnych możliwości naprawy i określenie wstępnego poziomu kosztów z tym związanych. Jeśli będzie trzeba wyburzyć cały strop to czy tańszą opcją była by zmiana konstrukcji dachu na drewniany np. dwuspadowy?
Budynek znajduje się w Trzebini, woj. małopolskie.
Pozdrawiam. Michał

Nie jestem pewien, czy dobrze zrozumiałem Twoje pytanie i niestety nie znam się za dobrze na metodach naprawy. Chciałem powiedzieć, że betonowa osłona zazwyczaj chroni pręty zbrojeniowe, ponieważ jest ich bardzo mało w porównaniu z resztą przekroju nośnego. Oczywiście trzeba je wymienić, ale niekoniecznie oznacza to rychłe zawalenie.