Pewnie do samego siebie, że na swojej stronie nie zaktualozował sobie norm.

Witam serdecznie.

Wg mnie możliwości jest kilka lecz najbardziej możliwa wydaje mi sie poniższa (z autopsji):

Brak zainstalowanego wyłącznika różnicowoprądowego na obwodzie oświetlenia skutkuje nie rozłączeniem przebicia między żyłami. Miałem kiedyś podobną przypadłość. Stolarz montował płyty meblowe i wkrętem przewiercił izolację wszystkich żył, lecz żyły nie były przerwane. Efektem było przebicie napięcia 100-120V na inne obwody oświetleniowe gdyż ich zera były połączone w jedną listwę i doprowadzone do N. Oczywiście owa "instalacja" nie była wykonywana przeze mnie.

Problem występuje w sytuacji takiej, gdy, przy zasilaniu obiektu mamy 3x400/230 V, ale gdzieś po drodze następuje przerwanie/upalenie przewodu N/PEN, ale takie zagadnienie tylko dla elektryka.

Myśl logicznie. Jeżeli nastąpi przerwanie N lub PEN to obwód nie będzie zamknięty (lampy nie będą świeciły)

na wyjściu na lampy nie ma doprowadzonego PEN (ale podobno na lampach nie jest wymagane)

Wypust oświetlenia powinien posiadać uziemienie. Nie wszystkie oprawy świetle wymagają uziemienia - z tym się zgodzę (przykład: halogeny, oprawy typu china plastic), natomiast skąd owy pseudoelektryk może wiedzieć jaka lampa zostanie tam zamontowana, a co jeżeli będzie metalowa i podczas montażu wkręt będzie się zwierał z żyłą fazową? Wstępnie może i będzie wiedział jaka tam będzie lampa, ale nie jest w stanie powiedzieć kto tam będzie grzebał za kilka-kilkanaście lat i co tam będzie montował.

Pozdrawiam.

Zastosuj się może kolego do rady jakiej "udzieliłeś" w innym wątku.

...bzdura totalna - nie mięszaj ludziom w głowach.

(pisownia oryginalna)

bigduck pisze:Witam serdecznie.

Wg mnie możliwości jest kilka lecz najbardziej możliwa wydaje mi sie poniższa (z autopsji):

Brak zainstalowanego wyłącznika różnicowoprądowego na obwodzie oświetlenia skutkuje nie rozłączeniem przebicia między żyłami.

na wejściu jest różnicówka więc liczę że jednak działa. podłączane żaróweczki (2x24v) szeregowo nie świecą.

ale fakt, że brak osobno PE i N mnie trochę denerwuje.

Brak rozdzielonych PE i N i wyłącznik RCD?
Przecież to czysta głupota.

beherit pisze:hej, temat elektryczności jest mi totalnie obcy ...
...
...
...przy wyłączonym "świetle" na przewodach L-N lub L-uziemienie mam napięcie 60v, przy zalaczonym "świetle" wartość wzrasta do normalnych 235v.

Przecież sam piszesz, że nie masz pojęcia co robisz i co mierzysz, więc na jakiej podstawie podejmujesz decyzje? Mniemanologii stosowanej?
Ciekawe, czy zęby też leczysz... młotkiem i metrówką.

Proponuję zatrudnić jasnowidza,
a jak to nie pomoże, to egzorcystę dyplomowanego ....

Ja wywaliłem miernik unit i wziąłem tani marketowy.
Problem z pomiarem zniknął.
Przy wyłączonym w końcu pojawiło się 0.
Najlepszy do tego to chyba jednak najtańszy dwubiegunowy.