Wie Pan że coś takiego postawiło by wszystko do góry nogami...? Pytanie czy jest to realne na teraz.

Zacząłem budować, bo to bardzo realne. A o realności i prostocie rozwiązania, poza znajomością fizyki, przekonała mnie blokada informacji na ten temat.
Grawitacja, to spora siła, mająca ogromne zalety:
- dostępność
- stabilność
- brak wpływu warunków pogodowych

Tego się nie da zakłócić. Nie opodatkują ja PV czy kolektorów. Nie muszę "dekorować domu" . Czyli ma w doopie polityków.

Tomasz_Brzeczkowski pisze:

Wie Pan że coś takiego postawiło by wszystko do góry nogami...? Pytanie czy jest to realne na teraz.

Zacząłem budować, bo to bardzo realne. A o realności i prostocie rozwiązania, poza znajomością fizyki, przekonała mnie blokada informacji na ten temat.
Grawitacja, to spora siła, mająca ogromne zalety:
- dostępność
- stabilność
- brak wpływu warunków pogodowych

Tego się nie da zakłócić. Nie opodatkują ja PV czy kolektorów. Nie muszę "dekorować domu" . Czyli ma w doopie polityków.

No, no! Drogi Tomku. Słowo "wesoły", którym do tej pory byłeś określany zostanie niewątpliwie zastąpione przez inne. Aż boję się pomyśleć jakie.

A ja zacząłem budować Hydro-Elektro-Generator. Jest to urządzenie o wysokości ok. 8 m, średnicy ok. 1.5 m i ciężarze prawie 10 T, zainstalowane w jednej obudowie i umieszczone w zbiorniku wodnym ( obojętnie, jakim) na głębokości min 21m. W zależności od głębokości jego posadowienia go w wodzie, będzie wytwarzał energie o mocy 5001.000 kW nieprzerwanie przez 15 lat.

Inny pomysł, który mam zaprojektowany, to energia pozyskiwana z próżni. Nieprzebrane zasoby takiego próżniowego generatora mamy nad swoimi głowami, tuż nad jonosferą, w kosmosie. Wystarczy tylko sięgnąć ręką po tę energię.

Inny sposób na pozyskiwanie energii, to energia z gęstości cieczy (z ciał stałych również ale trudniej ją z nich pozyskać). Wystarczy dowolną ciesz zagęszczać a następnie rozrzedzać, by uzyskiwac energię.

Pracuję również nad technologią spalania elektrojonistatycznego. Ta rewolucyjna technologia odwraca całe pojęcie o współczesnych zjawiskach fizycznych do góry nogami.

Nic z tych rzeczy.
Tanie, więc nie ma problemu, gdy nie wyjdzie to czego oczekuję. Ale zawsze można poprawić.

... Aż boję się pomyśleć jakie.

Czytałem Pana posty, mogę więc Pana zapewnić: Pan nie ma czego się bać!!! NAPRAWDĘ NIC PANU NIE GROZI.

Tomasz_Brzeczkowski pisze: Grawitacja, to spora siła, mająca ogromne zalety:

Tak duża siła, że złapała Tomka za łeb, po dwóch dniach już na tyle osłabła, ze darował sobie, bo nic z tego nie wyszło. Czyżby fizyka inaczej zawiodła?

Tomasz_Brzeczkowski pisze:Nic z tych rzeczy.
Tanie, więc nie ma problemu, gdy nie wyjdzie to czego oczekuję. Ale zawsze można poprawić.

... Aż boję się pomyśleć jakie.

Czytałem Pana posty, mogę więc Pana zapewnić: Pan nie ma czego się bać!!! NAPRAWDĘ NIC PANU NIE GROZI.

Bać. Z początku się uśmiechałem jak słyszałem o Wesołym Tomku. Potem mi przeszło a wręcz jest mi głupio. Upominam tych niewybrednie żartujących, nieszczęście może się w końcu zdarzyć każdemu. Nie dajesz jednak szansy na jakąkolwiek obronę. Ten generator grawitacyjny... Musiałeś zająć się czymś tak kompletnie skompromitowanym i wyśmianym?

Piotr Nowik pisze:A ja zacząłem budować Hydro-Elektro-Generator. Jest to urządzenie o wysokości ok. 8 m, średnicy ok. 1.5 m i ciężarze prawie 10 T, zainstalowane w jednej obudowie i umieszczone w zbiorniku wodnym ( obojętnie, jakim) na głębokości min 21m. W zależności od głębokości jego posadowienia go w wodzie, będzie wytwarzał energie o mocy 5001.000 kW nieprzerwanie przez 15 lat.

Inny pomysł, który mam zaprojektowany, to energia pozyskiwana z próżni. Nieprzebrane zasoby takiego próżniowego generatora mamy nad swoimi głowami, tuż nad jonosferą, w kosmosie. Wystarczy tylko sięgnąć ręką po tę energię.

Inny sposób na pozyskiwanie energii, to energia z gęstości cieczy (z ciał stałych również ale trudniej ją z nich pozyskać). Wystarczy dowolną ciesz zagęszczać a następnie rozrzedzać, by uzyskiwac energię.

Pracuję również nad technologią spalania elektrojonistatycznego. Ta rewolucyjna technologia odwraca całe pojęcie o współczesnych zjawiskach fizycznych do góry nogami.

Proponuję najpierw poczytać co nieco o podobnych pomysłach. To wszystko już było. Domorośli wynalazcy podobnych "generatorów" nie biorą z reguły pod uwagę nakładów energetycznych potrzebnych do uruchomienia i podtrzymania takiego generatora. Zwiększenie objętości wymaga energii, reakcje chemiczne wymagają energii, mieszanie płynów wymaga energii, wykorzystanie pola magnetycznego wymaga energii. Energii wyższej niż możliwa do uzyskania. O próżni już nie bedę się wypowiadał, bo samo stwierdzenie, że próżna zawiera energię jest dla mnie niepojęta.

Stały pisze: To wszystko już było.

Ale generatora grawitacyjnego jeszcze tu nie było szczególnie w kontekście domów 30kWh.
To fajne jego uzupełnienie.

Tomasz_Brzeczkowski pisze:Grawitacja, to spora siła, mająca ogromne zalety

Ja kiedyś zrzuciłem alternator samochodowy na ziemię. W ten sposób zadziałała na niego siła grawitacji, a ja na chwilę uzyskałem alternator (generator) grawitacyjny.

Stały pisze: Upominam tych niewybrednie żartujących, nieszczęście może się w końcu zdarzyć każdemu.

Wydaje mi się, że nieszczęśnicy tu się nie produkują. A jeżeli już to na własne życzenie, wcale bym ich tak nie żałował.

Działający w Teksasie operatorzy energetyczni w porze nocnej oferują swoim klientom energię za darmo. To efekt nadpodaży energii z powodu generacji znajdujących się w tym stanie farm wiatrowych.

http://gramwzielone.pl/trendy/19094/ene ... -wiatrowym

Piotr Nowik pisze:Działający w Teksasie operatorzy energetyczni w porze nocnej oferują swoim klientom energię za darmo.

Ale wydaje mi się, ze nam do Texasu trochę brakuje, u nas sytuacja jest wręcz odwrotna.

Stały pisze:

Piotr Nowik pisze:A ja zacząłem budować Hydro-Elektro-Generator. Jest to urządzenie o wysokości ok. 8 m, średnicy ok. 1.5 m i ciężarze prawie 10 T, zainstalowane w jednej obudowie i umieszczone w zbiorniku wodnym ( obojętnie, jakim) na głębokości min 21m. W zależności od głębokości jego posadowienia go w wodzie, będzie wytwarzał energie o mocy 5001.000 kW nieprzerwanie przez 15 lat.

Inny pomysł, który mam zaprojektowany, to energia pozyskiwana z próżni. Nieprzebrane zasoby takiego próżniowego generatora mamy nad swoimi głowami, tuż nad jonosferą, w kosmosie. Wystarczy tylko sięgnąć ręką po tę energię.

Inny sposób na pozyskiwanie energii, to energia z gęstości cieczy (z ciał stałych również ale trudniej ją z nich pozyskać). Wystarczy dowolną ciesz zagęszczać a następnie rozrzedzać, by uzyskiwac energię.

Pracuję również nad technologią spalania elektrojonistatycznego. Ta rewolucyjna technologia odwraca całe pojęcie o współczesnych zjawiskach fizycznych do góry nogami.

Proponuję najpierw poczytać co nieco o podobnych pomysłach. To wszystko już było. Domorośli wynalazcy podobnych "generatorów" nie biorą z reguły pod uwagę nakładów energetycznych potrzebnych do uruchomienia i podtrzymania takiego generatora. Zwiększenie objętości wymaga energii, reakcje chemiczne wymagają energii, mieszanie płynów wymaga energii, wykorzystanie pola magnetycznego wymaga energii. Energii wyższej niż możliwa do uzyskania. O próżni już nie bedę się wypowiadał, bo samo stwierdzenie, że próżna zawiera energię jest dla mnie niepojęta.

Pan wie co pisze? jakie nakłady? To mniejsze od wiaderka! Mi potrzeba stałe autonomiczne zasilanie do pompy ciepła maksymalnie 1kW!
Duże instalacje, to później.
Na czym Pan się zna? Nie wie Pan jak tanio wykonać komfortową instalację 10-20kWh/m2, naoglądał się Pan "Gwiezdnych Wojen" i jakieś generatory pola i GW Panu się "wyświetlają".
150 lat temu, że prąd ze słońca można, to może by dwóch Panu uwierzyło.
Pan nawet nie potrafi zrobić instalacji 15kWh/m2 rocznie!!! A o generatorach Pan się wypowiada!

Tomasz_Brzeczkowski pisze: To mniejsze od wiaderka! ...
Pan nawet nie potrafi zrobić instalacji 15kWh/m2 rocznie!!! A o generatorach Pan się wypowiada!

A daje tyle prundu, że cewy się popaliły.
Tu ten jego patent z generatorem:
https://www.youtube.com/watch?v=qrJCtE-nmSs
A tu jego rozwinięcie przemysłowe:
https://www.youtube.com/watch?v=ljKX9Om7Z4s

Z OZE to ja mam do czynienia odkąd się ożeniłem, a nawet jeszcze przed ślubem.

Aby zdobyć serce Ukochanej, musiałems się wokół Niej zakręcić. Postawiłem więc w ogródku wiatrak.

Po ślubie Żona stale do mnie mówi, bym ją grzał, dlatego założyłem na dachu domu kolektory solarne. Stale też domaga się też ode mnie prącia, dlatego jestem w trakcie budowy instalacji PV.

By zapewnić Żonie dobrą grawitację kupiłem jej łoże, by w nim - zgodnie z prawem Ohma - straciła na oporze.

Lecz najgorsze dopiero przede mną. Niedawno zażądała ode mnie, bym napompował jej brzuch, czym zmusza mnie do kupna powietrznej pompy ciepła.