Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE

Kolektory słoneczną pochłaniają energię słoneczną i w inteligentny sposób i zamieniają ją na energię cieplną w naszych domach. Dowiedz się o wadach i zaletach kolektorów.

Moderator: Redakcja e-instalacje.pl

Enerbau
Ekspert budowlany
Ekspert budowlany
Posty: 6039
Rejestracja: 23 gru 2011, 22:14
Lokalizacja: Wąbrzeźno

Re: Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE

Post autor: Enerbau »

Jak można zakładac ze energia pierwotna to energia którą zuzywa budynek, takie załozenie swiadczy jedynie ze piszący o niej nie rozumie tego pojecia. Budynek zuzywa energię koncową czyli taką która jest fizycznie dostarczona do budynku czy to w postaci energii elektrycznej, w postaci paliwa gazowego lub stałego. Energooszczednosc nie jest uzalezniona od wielkosci energii pierwotnej, a nawet koncowej, decydującym kryterium jest wielkosc energii uzytkowej.
Moze by sie warto zaznajomic z audytem na potrzeby termoomodernizacji, w nim nie jest w ogole uzywane pojecie energii pierwotnej (ciekawe dlaczego?) A niskiego poziomu wiedzy nie trzeba szukac u innych, czasami warto spojrzec na siebie. Jezeli z czyms mam sie zgodzic to jedynie z tym ze utawa/rozporządzenie o swiadectwach energetycznych jest mówiąc delikatnie niedopracowana lub skupiono sie na rzeczach pobocznych
Inwestora nie interesuje energia pierwotna, ani energia końcowa. Dla niego jest ważne zapotrzebowanie domu na energię użytkową. Całą resztę liczb mogą sobie audytorzy
sami czytać, gdyż żaden śmiertelnik tego i tak nie zrozumie!

O tym jaki system grzewczy zostanie zainstalowany w domu, decyduje inwestor na podstawie
kosztów i dostępu nośników energii na jego terenie.

Mnie interesuje fakt, że ustawodawca wprowadził do audytów energetycznych mnożnik,
który decyduje o zapotrzebpwaniu na energię użytkową.
Jest to manipulacja mająca sugerować, że domy ogrzewane prądem nie mogą być
niskoenergetyczne!

Tak ustawodawca robi z ludzi idiotów, po to by kupowali drogie, szkodliwe
dla środowiska nośniki energii, a blokuje prostsze i tańsze rozwiązania!

Mogę podać przykład naszego domu wzorcowego wybudowanego wg projektu
z ogrzewaniem gazowym, o zapotrzebowaniu na energię użytkową 40 kWh/m2/rok.
Inwestor wybrał nasz system ogrzewania na podczerwień. Ponieważ chciał skorzystać
z dotacji do domów 40 kW, zrobił audyt energetyczny i okazało się, że jego dom w
cudowny sposób stał się domem o zapotrzebowaniu na energię użytkową w wysokości
120 kWh/m2/rok!!!! Pomimo, że był to ten sam projekt, tylko inny system grzewczy!

W rzeczywistości, po sezonie grzewczym okazało się że zapotrzebowanie na energię
użytkową wyniosło 24 kWh/m2/rok!!!!

Proszę uczciwie odpowiedzieć, kto tu z kogo głupka robi?
Ja Pana o manipulację nie obwiniam, gdyż musi Pan stosować idiotyczne normy mające
na celu nie obiektywne poinformowanie inwestora o spodziewanych kosztach
ogrzewanie, a tylko zasugerowaniu mu jaki ma wybrać systam grzewczy (węgiel, gaz,
olej), po to by jego dom kwalifikował się do otrzymania dotacji!!!
Może wyjaśni Pan potencjalnym inwestorom ten paradoks?

O większą ściemę trudno. Nawet izolatorzy nie obiecują 300 % oszczędności na zużyciu
energii.

Więcej informacji na temat naszych domów wzorcowych i ich zużyciu energii można
znaleźć na naszej stronie internetowej.

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24711
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

Re: Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE

Post autor: Tomasz_Brzeczkowski »

Jak można zakładac ze energia pierwotna to energia którą zuzywa budynek, takie załozenie swiadczy jedynie ze piszący o niej nie rozumie tego pojecia. Budynek zuzywa energię koncową czyli taką która jest fizycznie dostarczona do budynku czy to w postaci energii elektrycznej, w postaci paliwa gazowego lub stałego. Energooszczednosc nie jest uzalezniona od wielkosci energii pierwotnej, a nawet koncowej, decydującym kryterium jest wielkosc energii uzytkowej.
Moze by sie warto zaznajomic z audytem na potrzeby termoomodernizacji, w nim nie jest w ogole uzywane pojecie energii pierwotnej (ciekawe dlaczego?) A niskiego poziomu wiedzy nie trzeba szukac u innych, czasami warto spojrzec na siebie. Jezeli z czyms mam sie zgodzic to jedynie z tym ze utawa/rozporządzenie o swiadectwach energetycznych jest mówiąc delikatnie niedopracowana lub skupiono sie na rzeczach pobocznych
Zastanawiam się jak ktoś kto dopuszcza robienie audytu w budownictwie, może pouczać innych. Panie Andrzeju, Pan przecież uznaje, że OZC nadaje się do domów izolowanych, mało tego Pan twierdzi, że OZC ma coś wspólnego z fizyką.
Naprawdę nie mogę tego pojąć. Jak można tak nie znać podstaw fizyki budowli??

asolt
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 1130
Rejestracja: 05 maja 2011, 7:44
Lokalizacja: Dąbrowa Tarnowska

Re: Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE

Post autor: asolt »

Enerbau pisze:
Jak można zakładac ze energia pierwotna to energia którą zuzywa budynek, takie załozenie swiadczy jedynie ze piszący o niej nie rozumie tego pojecia. Budynek zuzywa energię koncową czyli taką która jest fizycznie dostarczona do budynku czy to w postaci energii elektrycznej, w postaci paliwa gazowego lub stałego. Energooszczednosc nie jest uzalezniona od wielkosci energii pierwotnej, a nawet koncowej, decydującym kryterium jest wielkosc energii uzytkowej.
Moze by sie warto zaznajomic z audytem na potrzeby termoomodernizacji, w nim nie jest w ogole uzywane pojecie energii pierwotnej (ciekawe dlaczego?) A niskiego poziomu wiedzy nie trzeba szukac u innych, czasami warto spojrzec na siebie. Jezeli z czyms mam sie zgodzic to jedynie z tym ze utawa/rozporządzenie o swiadectwach energetycznych jest mówiąc delikatnie niedopracowana lub skupiono sie na rzeczach pobocznych
Inwestora nie interesuje energia pierwotna, ani energia końcowa. Dla niego jest ważne zapotrzebowanie domu na energię użytkową. Całą resztę liczb mogą sobie audytorzy
sami czytać, gdyż żaden śmiertelnik tego i tak nie zrozumie!

O tym jaki system grzewczy zostanie zainstalowany w domu, decyduje inwestor na podstawie
kosztów i dostępu nośników energii na jego terenie.

Mnie interesuje fakt, że ustawodawca wprowadził do audytów energetycznych mnożnik,
który decyduje o zapotrzebpwaniu na energię użytkową.
Jest to manipulacja mająca sugerować, że domy ogrzewane prądem nie mogą być
niskoenergetyczne!

Tak ustawodawca robi z ludzi idiotów, po to by kupowali drogie, szkodliwe
dla środowiska nośniki energii, a blokuje prostsze i tańsze rozwiązania!

Mogę podać przykład naszego domu wzorcowego wybudowanego wg projektu
z ogrzewaniem gazowym, o zapotrzebowaniu na energię użytkową 40 kWh/m2/rok.
Inwestor wybrał nasz system ogrzewania na podczerwień. Ponieważ chciał skorzystać
z dotacji do domów 40 kW, zrobił audyt energetyczny i okazało się, że jego dom w
cudowny sposób stał się domem o zapotrzebowaniu na energię użytkową w wysokości
120 kWh/m2/rok!!!! Pomimo, że był to ten sam projekt, tylko inny system grzewczy!

W rzeczywistości, po sezonie grzewczym okazało się że zapotrzebowanie na energię
użytkową wyniosło 24 kWh/m2/rok!!!!

Proszę uczciwie odpowiedzieć, kto tu z kogo głupka robi?
Ja Pana o manipulację nie obwiniam, gdyż musi Pan stosować idiotyczne normy mające
na celu nie obiektywne poinformowanie inwestora o spodziewanych kosztach
ogrzewanie, a tylko zasugerowaniu mu jaki ma wybrać systam grzewczy (węgiel, gaz,
olej), po to by jego dom kwalifikował się do otrzymania dotacji!!!
Może wyjaśni Pan potencjalnym inwestorom ten paradoks?

O większą ściemę trudno. Nawet izolatorzy nie obiecują 300 % oszczędności na zużyciu
energii.

Więcej informacji na temat naszych domów wzorcowych i ich zużyciu energii można
znaleźć na naszej stronie internetowej.
I dalej niewiedza, o zapotrzebowaniu na energię uzytkową nie decydują mnozniki (mniemam ze chodzi o tzw. wsp nakładu) a sprawnosc systemu grzewczego. Energia koncowa to jest energia konieczna do funkcjonowania budynku czyli suma energii na ogrzewanie i przygotowanie cwu.
Zapewniam Pana ze jest to własnie ta energia której wartosc powinna interesowac uzytkownika domu gdyz za nią płaci. A poniewaz mylą sie Panu (innym zresztą tez) te energie to przypomne ze energia uzytkowa budynku to energia konieczna do zapewnienia okreslonej temperatury w okresie grzewczym bez uwzglednienia sprawnosci systemu grzewczego. Ustawodawca zsumował tą w SE energię razem z energią na przygotowanie cwu uzalezniajac jej zapotrzebowanie od wielkosci budynku, co jest bardzo duzym błedem. Dlatego tez trzeba rozróznic swiadectwo energetyczne od audytu, to nie to samo. Ogólnie liczenie zapotrzebowania na cwu jest niezbyt dokładne gdyz pomimo istniaenia wzorów i zaleznosci do tych obliczen nie jest mozliwe przewidzenie ile kto zuzyje cwu, kazdy człowiek jest inny.
Sprawa o którą mnie Pan oskarza, oskarza bezpodstawnie gdyz nikomu nie zaproponowałem aby uzyskac warunek Ep< 120 kWh/m2*a ogrzewania węglem i olejem. To jest kłamstwo, nie pierwsze z Pana strony, co akurat mnie nie dziwi gdyz jak zauwazyłem czesto taka taktyka wobe mnie jest stosowana ze strony instalatorów jedynie słusznych systemów.
Kolejne kłamstwo to sugerowanie o nie informowaniu inwestorów o rzeczywistych kosztach ogrzewania i przygotwowania cwu dla róznych systemów grzewczych. Obliczenia kosztów wykonuję najdokladniej jak mogę. Poniewaz nie ma Pan zadnych dowodów na to ze oszukuje lub conajmniej niedokładnie wyliczam koszty eksloatacyjne to prosze o powstrzymanie sie od tych oszczerstw.
Co do klienta Pana to pisze Pan same nieprawdy, jezeli dom miał zapotrzebowanie 40 kWhm2 na energie uzytkową to w audycie nie mógł miec 120 kWh/m2 energii uzytkowej, prosze czytac dokładnie co napisano w audycie, bo to ze sie pomylił audytor w nazewnictwie rodzajów energi jest niemozliwe. Energia uzytkowa nie zalezy od systemu ogrzewania. Skoro budynek po sezonie grzewczym miał zuzycie 24 kWh/m2 to swiadczy jedynie ze obliczenia ozc które wykonał do audytu były obliczeniami niedokladnymi i nierzetelnym lub warunki brzegowe przyjęte do obliczen rózniły sie od rzeczywistych, kolejna przyczyna to fakt ze dwie ostanie zimy były łagodne i rózniły sie od sredniej wieloletniej. Realnie na róznice pomiedzy wielkoscią zuzycia i zapotrzebowania miały te wszystkie przyczyny. Kiedys swego czasu wykonywałem analize róznic obliczen ozc i zuzycia cwu i zapewniam ze czynników jest wiele ale będę nieskromny i powiem ze moje obliczenia róznią sie do 15 % max a najczejsciej ok 10% zapotrzebowania na ciepło. Reasumując sugeruję na szybko naukę o rodzajach energii oraz czym sie rozni audyt od swiadectwa, Pan myli sie bardziej niz TB. Myla sie Panu wszystkie rodzaje energii. dyskusję na ten temat uwazam za bezcelową do czasu uzupełnienia wiedzy. I to jest równiez powód do ataków na mnie, zła wola z jednej strony i zwykła niewiedza z drugiej. Mówiąc szczerze od sprzedawcy/doradcy/instalatora systemu grzewczego powinno wymagac sie wiedzy wyzszej niz na poziomie podstawowym. Co i jak mozna klientowi tłumaczyc jezeli sie posiada sie odpowiedniej wiedzy, dziwne ale prawdziwe.

asolt
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 1130
Rejestracja: 05 maja 2011, 7:44
Lokalizacja: Dąbrowa Tarnowska

Re: Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE

Post autor: asolt »

Tomasz_Brzeczkowski pisze:
Jak można zakładac ze energia pierwotna to energia którą zuzywa budynek, takie załozenie swiadczy jedynie ze piszący o niej nie rozumie tego pojecia. Budynek zuzywa energię koncową czyli taką która jest fizycznie dostarczona do budynku czy to w postaci energii elektrycznej, w postaci paliwa gazowego lub stałego. Energooszczednosc nie jest uzalezniona od wielkosci energii pierwotnej, a nawet koncowej, decydującym kryterium jest wielkosc energii uzytkowej.
Moze by sie warto zaznajomic z audytem na potrzeby termoomodernizacji, w nim nie jest w ogole uzywane pojecie energii pierwotnej (ciekawe dlaczego?) A niskiego poziomu wiedzy nie trzeba szukac u innych, czasami warto spojrzec na siebie. Jezeli z czyms mam sie zgodzic to jedynie z tym ze utawa/rozporządzenie o swiadectwach energetycznych jest mówiąc delikatnie niedopracowana lub skupiono sie na rzeczach pobocznych
Zastanawiam się jak ktoś kto dopuszcza robienie audytu w budownictwie, może pouczać innych. Panie Andrzeju, Pan przecież uznaje, że OZC nadaje się do domów izolowanych, mało tego Pan twierdzi, że OZC ma coś wspólnego z fizyką.
Naprawdę nie mogę tego pojąć. Jak można tak nie znać podstaw fizyki budowli??
Panie Tomaszu Pan jako głosiciel jedynie słusznej prawdy nie bedzie popierał mysłacych inaczej, bardzo sie Pan stara bolszewickimi metodami narzucic swój punkt widzenia innym. Mnie Pan nie przekona, ani kwestionując moją wiedzę, ani podając w wątpliwosc dokładnosc moich obliczen.
Jest Pan nastawiony w stosunku do mnie anty i ja tego nie zmienię.

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24711
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

Re: Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE

Post autor: Tomasz_Brzeczkowski »

Staram się wytłumaczyć. Coś co wymyślił ciepłownik, jest z założenia bez sensu, tak jak ogrzewanie pośrednie.
OZC ma niewiele wspólnego z fizyką, tak jak lambda materiału ma niewiele wspólnego z U przegrody.
Czy statystyka w przypadku strat ciepła...

Enerbau
Ekspert budowlany
Ekspert budowlany
Posty: 6039
Rejestracja: 23 gru 2011, 22:14
Lokalizacja: Wąbrzeźno

Re: Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE

Post autor: Enerbau »

Sprawa o którą mnie Pan oskarza, oskarza bezpodstawnie gdyz nikomu nie zaproponowałem aby uzyskac warunek Ep< 120 kWh/m2*a ogrzewania węglem i olejem. To jest kłamstwo, nie pierwsze z Pana strony, co akurat mnie nie dziwi gdyz jak zauwazyłem czesto taka taktyka wobe mnie jest stosowana ze strony instalatorów jedynie słusznych systemów.
Proszę wskazać gdzie i o co Pana oskarżam! Gdzie insynuuję, że Pan coś komuś proponuje.

Pisałem
Ja Pana o manipulację nie obwiniam, gdyż musi Pan stosować idiotyczne normy mające
na celu nie obiektywne poinformowanie inwestora o spodziewanych kosztach
ogrzewanie, a tylko zasugerowaniu mu jaki ma wybrać systam grzewczy (węgiel, gaz,
olej), po to by jego dom kwalifikował się do otrzymania dotacji!!!
Oto fragment ROZPORZĄDZENIA
MINISTRA INFRASTRUKTURY I ROZWOJU1)
z dnia 27 lutego 2015 r.
w sprawie metodologii wyznaczania charakterystyki energetycznej budynku lub części budynku
oraz świadectw charakterystyki energetyczne


Obrazek

W tabeli podano wartości współczynnika nakładu i ja się pytam dlaczego dom w technologii 40 kW
ma na świadectwie energetycznym wartość 120 kW, co go dyskwalifikuje jako dom niskoenergetyczny. Jakaś inna fizyka?
Inwestora interesuje tylko i wyłącznie rzeczywiste zapotrzebowanie na energię potrzebną do ogrzewania, cała reszta, to tylko niepotrzebna papierologia w rzeczywistości nikomu niepotrzebna,
za wyjątkiem koncernom sprzedającym energię.

Taki sam problem występuje w rachunkach za energię elektryczną. Składają się one z wielu różnych
pozycji, które są zrozumiałe tylko dla nielicznych. System ma jedną zaletę. Można w nim manipulować cenami, a użytkownik i tak się nie zorientuje o co chodzi. Dlaczego koncerny nie
podają jednej klarownej ceny za 1 kWh energii (która będzie zawierała wszystkie składowe), tak
jak ma to miejsce u naszych zachodnich sąsiadów?
Tam klient ma do wyboru jeszcze możliwość zakupu energii ze źródeł odnawialnych!

Cały ten papierkowy zamęt sprzyja manipulacjom i wprowadzaniu klientów w błąd!


. I to jest równiez powód do ataków na mnie, zła wola z jednej strony i zwykła niewiedza z drugiej
Proszę jeszcze raz wskazać, gdzie ja Pana atakuję. Atakuję głupią ustawę której nikt nie rozumie
(sądzę, że ci co ją uchalali, nawet jej nie czytali) i wynikające z jej zastosowania skutki dla
inwestorów! Występuję z poziomu przeciętnego Kowalskiego, który musi się zmierzyć z tym
biurokratycznym monstrum ( wiem o czym piszę, gdyż ten problem występuje w każdym jednym
kontakcie z naszymi klientami!).
Jak mam im wytłumaczyć, że mają dom niskoenergetyczny pomimo zastosowania ogrzewania
podczerwienią, co jest sprzeczne ze świadectwem energetycznym, gdzie pisze coś innego jeżeli
uwzględniono ogrzewanie energią elektryczną.

asolt
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 1130
Rejestracja: 05 maja 2011, 7:44
Lokalizacja: Dąbrowa Tarnowska

Re: Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE

Post autor: asolt »

Enerbau pisze:
Sprawa o którą mnie Pan oskarza, oskarza bezpodstawnie gdyz nikomu nie zaproponowałem aby uzyskac warunek Ep< 120 kWh/m2*a ogrzewania węglem i olejem. To jest kłamstwo, nie pierwsze z Pana strony, co akurat mnie nie dziwi gdyz jak zauwazyłem czesto taka taktyka wobe mnie jest stosowana ze strony instalatorów jedynie słusznych systemów.
Proszę wskazać gdzie i o co Pana oskarżam! Gdzie insynuuję, że Pan coś komuś proponuje.

Pisałem
Ja Pana o manipulację nie obwiniam, gdyż musi Pan stosować idiotyczne normy mające
na celu nie obiektywne poinformowanie inwestora o spodziewanych kosztach
ogrzewanie, a tylko zasugerowaniu mu jaki ma wybrać systam grzewczy (węgiel, gaz,
olej), po to by jego dom kwalifikował się do otrzymania dotacji!!!
Oto fragment ROZPORZĄDZENIA
MINISTRA INFRASTRUKTURY I ROZWOJU1)
z dnia 27 lutego 2015 r.
w sprawie metodologii wyznaczania charakterystyki energetycznej budynku lub części budynku
oraz świadectw charakterystyki energetyczne


Obrazek

W tabeli podano wartości współczynnika nakładu i ja się pytam dlaczego dom w technologii 40 kW
ma na świadectwie energetycznym wartość 120 kW, co go dyskwalifikuje jako dom niskoenergetyczny. Jakaś inna fizyka?
Inwestora interesuje tylko i wyłącznie rzeczywiste zapotrzebowanie na energię potrzebną do ogrzewania, cała reszta, to tylko niepotrzebna papierologia w rzeczywistości nikomu niepotrzebna,
za wyjątkiem koncernom sprzedającym energię.

Taki sam problem występuje w rachunkach za energię elektryczną. Składają się one z wielu różnych
pozycji, które są zrozumiałe tylko dla nielicznych. System ma jedną zaletę. Można w nim manipulować cenami, a użytkownik i tak się nie zorientuje o co chodzi. Dlaczego koncerny nie
podają jednej klarownej ceny za 1 kWh energii (która będzie zawierała wszystkie składowe), tak
jak ma to miejsce u naszych zachodnich sąsiadów?
Tam klient ma do wyboru jeszcze możliwość zakupu energii ze źródeł odnawialnych!

Cały ten papierkowy zamęt sprzyja manipulacjom i wprowadzaniu klientów w błąd!


. I to jest równiez powód do ataków na mnie, zła wola z jednej strony i zwykła niewiedza z drugiej
Proszę jeszcze raz wskazać, gdzie ja Pana atakuję. Atakuję głupią ustawę której nikt nie rozumie
(sądzę, że ci co ją uchalali, nawet jej nie czytali) i wynikające z jej zastosowania skutki dla
inwestorów! Występuję z poziomu przeciętnego Kowalskiego, który musi się zmierzyć z tym
biurokratycznym monstrum ( wiem o czym piszę, gdyż ten problem występuje w każdym jednym
kontakcie z naszymi klientami!).
Jak mam im wytłumaczyć, że mają dom niskoenergetyczny pomimo zastosowania ogrzewania
podczerwienią, co jest sprzeczne ze świadectwem energetycznym, gdzie pisze coś innego jeżeli
uwzględniono ogrzewanie energią elektryczną.
Kłamstwem jest stwierdzenie ze aby uzyskac wymagany poziom energii pierwotnej cyt.

"Ja Pana o manipulację nie obwiniam, gdyż musi Pan stosować idiotyczne normy mające
na celu nie obiektywne poinformowanie inwestora o spodziewanych kosztach
ogrzewanie, a tylko zasugerowaniu mu jaki ma wybrać systam grzewczy (węgiel, gaz,
olej), po to by jego dom kwalifikował się do otrzymania dotacji!!!
Może wyjaśni Pan potencjalnym inwestorom ten paradoks? "

otóz oswiadczam po raz kolejny ze nigdy i nikomu nie sugerowałem ogrzewania węglem i olejem.
Owszem czasami inwestorzy wybierają ogrzewanie gazem jednak nie z powodu mojej namowy,
a ze swojego własnego wyboru.
Jak tłumaczyć klientom ze mają dom energooszczedny? Bardzo prosto, przedstawiac wyniki obliczen ozc a w szczegolnosci podac jaka jest energia uzytkowa dla danego budynku. Przyjmując sprawnosc ogrzewania podczerwienią bliską 100% mozemy przyjąc ze Eu=Ek. Proszę nie zasłaniac sie swiadectwami, one dla zdecydowanej wiekszosci inwestorów nie są wazne, zniesiono ich wymóg dla domów na własne potrzeby (nie do sprzedazy, wynajmu). Problem jest inny, skąd wziąc rzetelne i dokładne ozc jezeli sie jest ich zdeklarowanym przeciwnikiem (podobnie jak TB).
Uwazam ze trzeba zmienic tok myslenia to znajdą sie odpowiedzi na pytania inwestorów.
Pozostaje jeszcze sprawa charakterystyki energetycznej (to nie jest swiadectwo) która jest konieczna do uzyskania PNB. Istotnie jest to problem, nie jestem autorem ani promotoerm tej ustawy, widzę jej niedostatki, ale musze sie dostosowac. Owszem muszę doradzic co robic w przypadku ogrzewania czystym prądem, najczesciej jest to kominek, ale i w takich przypadkach jest wybór inwestora. Doradzam wtedy monraz kominka o jak najmniejszej mocy który i tak jest traktowany jako awaryjne zódło ciepła oraz okazyjnie jest uzytkowany. Czasami jest to fotowoltaika czasami kolektory termiczne. Co do ustaw które niestety nie są dopracowane to radzę szukac i wybierac takich posłow którzy mogą cos w tej materii zdziałac. Wylewanie zalów na forum nie zmieni nic.
Wracając do rachunków za energię proszę nie byc naiwnym, pokazanie ceny całkowitej za 1 kWh nie zmieni nic, przykład ceny paliw pokazuje to dobitnie, cena surowca zmalała, cena paliwa rosnie, paradoks? Otóz nie, cena surowca zmalała, podatki i opłaty dodatkowe wzrosły. Co dała całkowita cena paliwa bez rozbijania na poszczgolne składniki, ano dokładnie nic.

Enerbau
Ekspert budowlany
Ekspert budowlany
Posty: 6039
Rejestracja: 23 gru 2011, 22:14
Lokalizacja: Wąbrzeźno

Re: Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE

Post autor: Enerbau »

Ja Pana o manipulację nie obwiniam, gdyż musi Pan stosować idiotyczne normy mające
na celu nie obiektywne poinformowanie inwestora o spodziewanych kosztach
ogrzewanie, a tylko zasugerowaniu mu jaki ma wybrać systam grzewczy (węgiel, gaz,
olej), po to by jego dom kwalifikował się do otrzymania dotacji!!!
Panie Andrzeju, przykro mi, że Pan wziął moje stwierdzenie tak emocjonalnie do siebie...

Nigdy nie sugerowałem i nie sugeruję, że Pan proponuje swoim klientom takie, albo inne systemy
grzewcze. Mój tok myślenia dotyczy tylko samej Ustawy, która została tak skonstruowana by potencjalny inwestor wybrał konkretny system grzewczy (oparty na spalaniu), a inne tańsze i bardziej efektywne systemy nie były preferowane. Klasyczna ustawka!

Uczciwe to nie jest, ale tak jak Pan sam pisze, ceny ropy spadają, a ceny benzyny idą w górę.
Ktoś nas w bambuko robi!!!

Co do cen energii w Niemczech,to system ma tą zaletę, że łatwiej jest się zorientować w rzeczywistej cenie energii, czego nie ma w Polsce! Do tego nie ma tam czegoś takiego jak opłata za moc przyłącza. To jest coś takiego jakbyśmy musieli płacić np. Biedronce za prawo dokonywania w niej zakupów!!! Ile kupimy, jest drugorzędne, ważne jest by płacić za wstęp do sklepu i zadeklarować się ile tam wydamy. Jeżeli będziemy chcieli zrobić duże zakupy i towar nie zmieści się do wózka, to mamy pecha. Możemy jednorazowo tylko tyle zakupić ile wynosi limit! I za ten limit musimy jeszcze ekstra płacić!!!

Bardziej złodziejskiego systemu nie ma na tej planecie!!!

Na zachodzie klient płaci tylko za zużytą energię, niezależnie od mocy przyłączeniowej!
To sprawą dostawcy energii jest zapewnienie klientowi takiej jej ilości, ile będzie jej w stanie zużyć.
Dlaczego tak nie jest w Polsce?

Dlaczego mnie nie dziwi, że ludzie wyjeżdzają do innych krajów by żyć jak Ludzie, a nie jak stado
krów, które każdy może doić, kto dorwie się do władzy!!!

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24711
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

Re: Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE

Post autor: Tomasz_Brzeczkowski »

otóz oswiadczam po raz kolejny ze nigdy i nikomu nie sugerowałem ogrzewania węglem i olejem.
Owszem czasami inwestorzy wybierają ogrzewanie gazem jednak nie z powodu mojej namowy,
Dlaczego nie napisze Pan
Nigdy nie poinformowałem nikogo, że budownictwo kończy się na 30kWh/m2 , a wszystko powyżej to błąd wyliczeń lub straty na ogrzewaniu.
Czy może Pan o tym nie wie?

Awatar użytkownika
bachus
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 5014
Rejestracja: 01 sie 2006, 21:33
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE

Post autor: bachus »

Enerbau pisze: Taki sam problem występuje w rachunkach za energię elektryczną. Składają się one z wielu różnych
pozycji, które są zrozumiałe tylko dla nielicznych.
Enerbau pisze:Co do cen energii w Niemczech,to system ma tą zaletę, że łatwiej jest się zorientować w rzeczywistej cenie energii, czego nie ma w Polsce!
No tak, aby zorientować się ile płacę za kWh będę musiał pewnie skończyć jakieś kursy doszkalające.
Bo z tego co dostaję na rachunku za diabła nie mogę się zorientować. Popatrzcie na mój ostatni rachunek:

Obrazek
Pewnie jeszcze muszę długo popracować aby obliczyć cenę kWh dzieląc wyraźnie napisaną wartość zapłaty przez też wyraźnie napisane zużycie.. Faktycznie strasznie to zagmatwane.
Panie Januszu, może otworzyć przewód doktorski, przydała by się dodatkowa wiedza.
Pewnie Niemcy to jakieś głupki co nie potrafią sobie tego obliczyć, muszą mieć to napisane.

Awatar użytkownika
bachus
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 5014
Rejestracja: 01 sie 2006, 21:33
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE

Post autor: bachus »

Tomasz_Brzeczkowski pisze: Nigdy nie poinformowałem nikogo, że budownictwo kończy się na 30kWh/m2 , a wszystko powyżej to błąd wyliczeń lub straty na ogrzewaniu.
Czy może Pan o tym nie wie?
A dla czego nie 40kWh/rok, a dla czego nie 20kWh/rok, skad ta liczba?

Awatar użytkownika
bachus
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 5014
Rejestracja: 01 sie 2006, 21:33
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE

Post autor: bachus »

Tomasz_Brzeczkowski pisze: Przykład z BOŚ - prezentujemy domy 120m2 i 168m2 zużywające 13-15 kWh na ogrzanie, chłodzenie i 200 l cwu dziennie. Dyrektor projektu "Samospłacający się dom" liczy, liczy.
Nie może być i takiego genisza olali? Co za niewdzięczny naród.
Tomasz_Brzeczkowski pisze:Z własnego doświadczenia wiem, że jak koszty eksploatacji domu (ustawianie temperatury latem i zimą oraz cwu) nie przekraczają 1500zł rocznie, to inwestor nawet nie chce słyszeć o wydatkach na OZE[/b]
To własne doświadczenie to mieszkanko 50m2 w budynku wielorodzinnym.

asolt
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 1130
Rejestracja: 05 maja 2011, 7:44
Lokalizacja: Dąbrowa Tarnowska

Re: Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE

Post autor: asolt »

Tomasz_Brzeczkowski pisze:
otóz oswiadczam po raz kolejny ze nigdy i nikomu nie sugerowałem ogrzewania węglem i olejem.
Owszem czasami inwestorzy wybierają ogrzewanie gazem jednak nie z powodu mojej namowy,
Dlaczego nie napisze Pan
Nigdy nie poinformowałem nikogo, że budownictwo kończy się na 30kWh/m2 , a wszystko powyżej to błąd wyliczeń lub straty na ogrzewaniu.
Czy może Pan o tym nie wie?
Nie napiszę bo sie nie zgadzam ani z pierwszym ani z drugim stwierdzeniem, a szczegolnie z tym dugim stwierdzeniem. Mając wiekszą wiedzę na temat błedów obliczen od Pana zgodzenie sie takim stwierdzeniem to zaprzeczenie własnej wiedzy i przekonaniom. Doskonale Pan sobie zdaje sprawe ze nasze wiarygodnosci róznią sie diametralnie, nigdy nikogo nie oszukiwałem i nie zamierzam tego robic. Prosze mnie do tego nie namiawiac, nie jest mi potrzebny "adwokat diabła"

asolt
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 1130
Rejestracja: 05 maja 2011, 7:44
Lokalizacja: Dąbrowa Tarnowska

Re: Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE

Post autor: asolt »

bachus pisze:
Tomasz_Brzeczkowski pisze: Nigdy nie poinformowałem nikogo, że budownictwo kończy się na 30kWh/m2 , a wszystko powyżej to błąd wyliczeń lub straty na ogrzewaniu.
Czy może Pan o tym nie wie?
A dla czego nie 40kWh/rok, a dla czego nie 20kWh/rok, skad ta liczba?
Gdyz kiedys (ok 1990r.) rzekomo to stwierdził pewien profesor (Zmijewski) a jednoczesnie wiceminister. Wartosc ta byc moze była aktualna w tych latach, aczkolwiek nie potwierdzona w opracowaniach naukowych, przez lata zapewne sie nieco zdezaktualizowała co nie przeszkadza aby TB powtarzał to jak mantrę. Oczywiscie wyliczęn uzasadniających tę akurat wartosc od TB nie otrzymamy bo wszystko co wiąze sie jakimikolwiek obliczeniami jest dla TB tabu. W kazdym razie ci inwestorzy którzy wybudowali swoj dom ze wsp. Ek > 30 kWh/m2 przegrali zycie

asolt
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 1130
Rejestracja: 05 maja 2011, 7:44
Lokalizacja: Dąbrowa Tarnowska

Re: Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE

Post autor: asolt »

Enerbau pisze: Na zachodzie klient płaci tylko za zużytą energię, niezależnie od mocy przyłączeniowej!
To sprawą dostawcy energii jest zapewnienie klientowi takiej jej ilości, ile będzie jej w stanie zużyć.
Dlaczego tak nie jest w Polsce?
W Polsce tez sie płaci tylko za zuzytą energię, opłata za moc przyłaczeniową jest pobierana jednarazowa w opłacie za wykonanie przyłacza. Byc moze na zachodzie nie są pobierane opłaty za przyłacze, ale w Polsce tak jeszcze nie ma. Tak czy inaczej proszę sie zaznajomic dokładnie z czego składa sie rachuenk za energię, w razie pytan i wątpliwosci służe pomocą równiez z racji dlugoletniej pracy w Tauronie przy rozliczeniach i gospodarce licznikowej.
Owszem jest pobierana opłata za moc przyłaczeniową ale dotyczy to odbiorców przemysłowych o których raczej Panu nie chodzi, ale i w tym zakresie oferuję swoją pomoc.
Na koniec apeluję do Pana o wnikliwie zapoznanie sie z kazdym tematem na który sie Pan wypowiada, gdyz brak wiedzy powoduje przekłamania i njeuzasadnione pretensje do władzy, przedsiebiorstw energetycznych czy tez audytorów/projektantów. Nie chcę sie kreowac na obroncę głupich ustaw czy polityki cenowej, ale reaguję na oczywiste nieprawdy które znajduję na forach.
Po prostu mam taką zasadę, jezeli nie znam to sie nie wypowiadam. Krytykowac mozna, ale pod warunkiem jezeli krytyka jest uzasadniona.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Kolektory słoneczne”