Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE
Moderator: Redakcja e-instalacje.pl
-
rafotrafo
- Początkujący

- Posty: 2
- Rejestracja: 24 kwie 2015, 14:23
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE
Prezydent już jakiś czas temu podpisał ustawę o OZE, która także definiuje pojęcie prosumenta energii oraz jego przywileje. Trzymajmy teraz kciuki za jak najszybsze uruchomienie programów z RPO w ramach kolejnej perspektywy finansowej.
fotowoltaika Bielsko
fotowoltaika Bielsko
Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE
Też trzymam kciuki za zdawany przez Was egzamin na instalatora, bo bez tego nie pojedziecie.rafotrafo pisze:Trzymajmy teraz kciuki zaj.
Re: Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE
Presydent podpisuje też kondolencje które pisze mu jakaś pani ładnym i ortograficznym pismem. Wchodzi na stołek robiąc z siebie błazna w kraju gdzie etyka jest najważniejsza a jego partia ostatnio podpisała przymusowe przyjmowanie uchodźców z Afryki i Bliskiego Wschodu oraz ustawę podnoszącą wiek emerytalny, dźwigającą podatki i wiele innych bubli. Masz nadal nadzieję że kolejna ustawa będzie dla ciebie korzystna? Z pewnością dla instalatorów i producentów na pewno klient ostateczny dostanie po dupie.
Re: Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE
A czytałeś tą ustawę? Wiesz o co tam chodzi?Bolas pisze: Z pewnością dla instalatorów i producentów na pewno klient ostateczny dostanie po dupie.
-
Piotr Nowik
- Superużytkownik

- Posty: 1286
- Rejestracja: 20 sie 2014, 13:21
- Kontakt:
Re: Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE
Odsyłam do moich spostrzeżeń i przemyśleń, zawartych w oddzielnym wątku:
http://www.forumbudowlane.pl/vt/56879/0 ... ent#332544
W zasadzie to od co najmniej 2 lat czekałem na Prosumenta. W zasadzie to już podpisywałem umowę... Trochę przypadek sprawił, że zainteresowałem się tym bliżej. I całe szczęście, gdyż z powodu niewiedzy, zostałbym zwykłym frajerem, czyli klientem Prosumenta.
http://www.forumbudowlane.pl/vt/56879/0 ... ent#332544
W zasadzie to od co najmniej 2 lat czekałem na Prosumenta. W zasadzie to już podpisywałem umowę... Trochę przypadek sprawił, że zainteresowałem się tym bliżej. I całe szczęście, gdyż z powodu niewiedzy, zostałbym zwykłym frajerem, czyli klientem Prosumenta.
Re: Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE
To raczej bardzo delikatnie powiedziane.Piotr Nowik pisze:Trochę przypadek sprawił, że zainteresowałem się tym bliżej. I całe szczęście, gdyż z powodu niewiedzy, zostałbym zwykłym frajerem, czyli klientem Prosumenta.
-
Piotr Nowik
- Superużytkownik

- Posty: 1286
- Rejestracja: 20 sie 2014, 13:21
- Kontakt:
Re: Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE
Z drugiej strony żałuję, że tak się z Prosumentem okazało, gdyż pokładałem w nim nadzieję.
Nadal jakbym niedowierzał, że to prawda i czasami sprawdzam po raz kolejny różne oferty w Internecie. (Lokalnie odwiedziłem cztery firmy. Trzy z nich nawet zapraszałem do siebie na tak zwany audyt. Tych audytów już nie ma sensu więcej robić.)
Jak bowiem to możliwe, że dają za darmo 40 procent, a i tak to się - w porównaniu z ofertami pozaprosumenckimi - nie opłaca?
Oto jeden przykład oferty poza-prosumenckiej, w cenie ok. 3800 zł. za 1 kWp. na podzespołach dość wiarygodnych producentów*. Brakuje tylko haków oraz ewentualnych kosztów montażu (z montażem VAT jest mniejszy o 15 procent)
http://allegro.pl/show_item.php?item=5305043586
Widzę tez podobne cenowo oferty na panelach japońskich Sharp i falownikach włoskich PVI
*// Znaleźć można droższe, np. za 5 tys. / 1kWp, na czysto chińskich produktach.
Nadal jakbym niedowierzał, że to prawda i czasami sprawdzam po raz kolejny różne oferty w Internecie. (Lokalnie odwiedziłem cztery firmy. Trzy z nich nawet zapraszałem do siebie na tak zwany audyt. Tych audytów już nie ma sensu więcej robić.)
Jak bowiem to możliwe, że dają za darmo 40 procent, a i tak to się - w porównaniu z ofertami pozaprosumenckimi - nie opłaca?
Oto jeden przykład oferty poza-prosumenckiej, w cenie ok. 3800 zł. za 1 kWp. na podzespołach dość wiarygodnych producentów*. Brakuje tylko haków oraz ewentualnych kosztów montażu (z montażem VAT jest mniejszy o 15 procent)
http://allegro.pl/show_item.php?item=5305043586
Widzę tez podobne cenowo oferty na panelach japońskich Sharp i falownikach włoskich PVI
*// Znaleźć można droższe, np. za 5 tys. / 1kWp, na czysto chińskich produktach.
Re: Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE
Ja również już o tym kiedyś pisałem, że prosumenta to mogą sobie schować... Generalnie co dotowane to jest droższe o wiele... więcej... Przykład moich solarów które zrobiłem za 4 tys zł za całość 2 lata temu a nie jak inni za 12 tys zł z dotacją.
-
Tomasz_Brzeczkowski
- Superużytkownik

- Posty: 24711
- Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE
Jak monopolista w sprzedaży energii chce coś co ma oszczędzać energię dotować, to wiadomo, że oszukuje inwestora. Coś co jest dotowane przez takiego monopolistę, zwiększa zużycie energii w ogólnym bilansie.
W ogóle ludzie reprezentujący OZE to raczej szkodnicy. By inwestycje w małe (domowe) instalacje OZE się zwróciły, musi być duże zużycie. Oszołomy od OZE są przeciwnikami izolowania i innych form zmniejszania zapotrzebowania.
W ogóle ludzie reprezentujący OZE to raczej szkodnicy. By inwestycje w małe (domowe) instalacje OZE się zwróciły, musi być duże zużycie. Oszołomy od OZE są przeciwnikami izolowania i innych form zmniejszania zapotrzebowania.
-
Piotr Nowik
- Superużytkownik

- Posty: 1286
- Rejestracja: 20 sie 2014, 13:21
- Kontakt:
Re: Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE
Jest w powyższej wypowiedzi kilka niezrozumiałych nieścisłości:
1. Państwo nie jest producentem energii. Co najwyżej ma tak jakieś udziały w różnych prywatnych spółkach oraz trzyma nad wszystkim regulacyjną łapę z pozycji Ustawodawcy. Jest to bowiem jeden z kluczowych sektorów gospodarki - jeśli nie najważniejszy.
2. Dotacje do instalacji źródeł odnawialnych energii same w sobie nie zwiększają zużycia energii, no bo jak by to miały czynić?
3. Skąd ta pewność, że zwolennicy OZE są oszołomami i zarazem przeciwnikami izolowania i innych form optymalizacji zużycia energii (czyli optymalnego jej wykorzystania)?
Wspomniany w tym wątku problem nieopłacalności dotacji z programu Prosument, ma zupełnie inny wymiar, niż promowany przez pana Tomasza Brzęczkowskiego. Inwestora próbuje tutaj wydoić nie dotujący, a wykonawca (nie wspominam o banku, bo to normalne, że ów zawsze zarobi).
1. Państwo nie jest producentem energii. Co najwyżej ma tak jakieś udziały w różnych prywatnych spółkach oraz trzyma nad wszystkim regulacyjną łapę z pozycji Ustawodawcy. Jest to bowiem jeden z kluczowych sektorów gospodarki - jeśli nie najważniejszy.
2. Dotacje do instalacji źródeł odnawialnych energii same w sobie nie zwiększają zużycia energii, no bo jak by to miały czynić?
3. Skąd ta pewność, że zwolennicy OZE są oszołomami i zarazem przeciwnikami izolowania i innych form optymalizacji zużycia energii (czyli optymalnego jej wykorzystania)?
Wspomniany w tym wątku problem nieopłacalności dotacji z programu Prosument, ma zupełnie inny wymiar, niż promowany przez pana Tomasza Brzęczkowskiego. Inwestora próbuje tutaj wydoić nie dotujący, a wykonawca (nie wspominam o banku, bo to normalne, że ów zawsze zarobi).
-
Tomasz_Brzeczkowski
- Superużytkownik

- Posty: 24711
- Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE
Od 25 lat zajmuję się domami izolowanymi ( zużycie do 30kWh/m2)
- Państwo jest monopolistą, bezpośrednio czy pośrednio w sprzedaży energii!!!
-Jeden z najgłupszych pomysłów ludzkości, ogrzewanie pośrednie (centralne) który produkuje zawsze znacznie więcej kWh niż potrzeba, jest przez to Państwo preferowany i finansowany ( na politechnikach do dziś uczy się o kotłowniach nawet w przypadku domów czy mieszkań!!!)
Przykład z BOŚ - prezentujemy domy 120m2 i 168m2 zużywające 13-15 kWh na ogrzanie, chłodzenie i 200 l cwu dziennie. Dyrektor projektu "Samospłacający się dom" liczy, liczy... Panowie, to wychodzi niecały 1000zł! To jak jak inwestorowi powiem, że jak zainwestuje w OZE ( tu PV) to zaoszczędzi kilkaset złoty??? Taki dom 120m2 musi dzięki kredytom z BOŚ BANKU na OZE oszczędzać co najmniej 7000-9000zł rocznie. Tak izolowany dom, jest nie do przyjęcia.
Nie spotkałem jeszcze wykładowcy uczącego o OZE, by znał się na budownictwie i nie był oszołomem. Może mi Pan podrzucić choć jedno nazwisko "nieoszołoma"? Obiecuję, że się zapoznam i opiszę.
Z własnego doświadczenia wiem, że jak koszty eksploatacji domu (ustawianie temperatury latem i zimą oraz cwu) nie przekraczają 1500zł rocznie, to inwestor nawet nie chce słyszeć o wydatkach na OZE
- Państwo jest monopolistą, bezpośrednio czy pośrednio w sprzedaży energii!!!
-Jeden z najgłupszych pomysłów ludzkości, ogrzewanie pośrednie (centralne) który produkuje zawsze znacznie więcej kWh niż potrzeba, jest przez to Państwo preferowany i finansowany ( na politechnikach do dziś uczy się o kotłowniach nawet w przypadku domów czy mieszkań!!!)
Bo chodzę na spotkania, kursy i szkolenia!!-3. Skąd ta pewność, że zwolennicy OZE są oszołomami i zarazem przeciwnikami izolowania i innych form optymalizacji zużycia energii (czyli optymalnego jej wykorzystania)?
Przykład z BOŚ - prezentujemy domy 120m2 i 168m2 zużywające 13-15 kWh na ogrzanie, chłodzenie i 200 l cwu dziennie. Dyrektor projektu "Samospłacający się dom" liczy, liczy... Panowie, to wychodzi niecały 1000zł! To jak jak inwestorowi powiem, że jak zainwestuje w OZE ( tu PV) to zaoszczędzi kilkaset złoty??? Taki dom 120m2 musi dzięki kredytom z BOŚ BANKU na OZE oszczędzać co najmniej 7000-9000zł rocznie. Tak izolowany dom, jest nie do przyjęcia.
Nie spotkałem jeszcze wykładowcy uczącego o OZE, by znał się na budownictwie i nie był oszołomem. Może mi Pan podrzucić choć jedno nazwisko "nieoszołoma"? Obiecuję, że się zapoznam i opiszę.
Z własnego doświadczenia wiem, że jak koszty eksploatacji domu (ustawianie temperatury latem i zimą oraz cwu) nie przekraczają 1500zł rocznie, to inwestor nawet nie chce słyszeć o wydatkach na OZE
-
Tomasz_Brzeczkowski
- Superużytkownik

- Posty: 24711
- Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE
Wspomniany w tym wątku problem nieopłacalności dotacji z programu Prosument, ma zupełnie inny wymiar, niż promowany przez pana Tomasza Brzęczkowskiego. Inwestora próbuje tutaj wydoić nie dotujący, a wykonawca (nie wspominam o banku, bo to normalne, że ów zawsze zarobi).
Na tym to polega.
Ciepłownictwo, OZE, dotacje... żyją nie z oszczędzania kWh a z dojenia inwestora.
A marketing ubiera to w kwiatki tak, że taki wydojony inwestor jeszcze się cieszy, a powiedzieć mu, że dał się wydoić, to się obrazi !
Re: Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE
Całe to OZE, to jedna wilelka ściema dla maluczkich.
Jak można zakładać, że dom niskoenergetyczny ogrzewany ekogroszkiem zużywa 40 kWh/m/rok,
a ten sam dom ogrzewany energią elektryczną zużywa 120 kWh/m/rok!
Nawet w domach wariatów nie wymyślono większej głupoty!
Wszystkie te historie o energii pierwotnej itp. mają jedynie zamieszać ludzom tak w głowach, aby niczego już nie ogarniali i kupowali, to co władza im zaleci.
Najlepszy to dowód, że rządzący (nie tylko w Polsce) uważają swoich wyborców za barany, które
beczą tak jak się im zagra!. Niestety po części mają racje, gdyż poziom wiedzy w społeczeństwie
jest żenująco niski, więc łatwo jest manipulować!
Jak można zakładać, że dom niskoenergetyczny ogrzewany ekogroszkiem zużywa 40 kWh/m/rok,
a ten sam dom ogrzewany energią elektryczną zużywa 120 kWh/m/rok!
Nawet w domach wariatów nie wymyślono większej głupoty!
Wszystkie te historie o energii pierwotnej itp. mają jedynie zamieszać ludzom tak w głowach, aby niczego już nie ogarniali i kupowali, to co władza im zaleci.
Najlepszy to dowód, że rządzący (nie tylko w Polsce) uważają swoich wyborców za barany, które
beczą tak jak się im zagra!. Niestety po części mają racje, gdyż poziom wiedzy w społeczeństwie
jest żenująco niski, więc łatwo jest manipulować!
Re: Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE
Jak można zakładac ze energia pierwotna to energia którą zuzywa budynek, takie załozenie swiadczy jedynie ze piszący o niej nie rozumie tego pojecia. Budynek zuzywa energię koncową czyli taką która jest fizycznie dostarczona do budynku czy to w postaci energii elektrycznej, w postaci paliwa gazowego lub stałego. Energooszczednosc nie jest uzalezniona od wielkosci energii pierwotnej, a nawet koncowej, decydującym kryterium jest wielkosc energii uzytkowej.Enerbau pisze:Całe to OZE, to jedna wilelka ściema dla maluczkich.
Jak można zakładać, że dom niskoenergetyczny ogrzewany ekogroszkiem zużywa 40 kWh/m/rok,
a ten sam dom ogrzewany energią elektryczną zużywa 120 kWh/m/rok!
Nawet w domach wariatów nie wymyślono większej głupoty!
Wszystkie te historie o energii pierwotnej itp. mają jedynie zamieszać ludzom tak w głowach, aby niczego już nie ogarniali i kupowali, to co władza im zaleci.
Najlepszy to dowód, że rządzący (nie tylko w Polsce) uważają swoich wyborców za barany, które
beczą tak jak się im zagra!. Niestety po części mają racje, gdyż poziom wiedzy w społeczeństwie
jest żenująco niski, więc łatwo jest manipulować!
Moze by sie warto zaznajomic z audytem na potrzeby termoomodernizacji, w nim nie jest w ogole uzywane pojecie energii pierwotnej (ciekawe dlaczego?) A niskiego poziomu wiedzy nie trzeba szukac u innych, czasami warto spojrzec na siebie. Jezeli z czyms mam sie zgodzic to jedynie z tym ze utawa/rozporządzenie o swiadectwach energetycznych jest mówiąc delikatnie niedopracowana lub skupiono sie na rzeczach pobocznych
-
Piotr Nowik
- Superużytkownik

- Posty: 1286
- Rejestracja: 20 sie 2014, 13:21
- Kontakt:
Re: Re:fotowoltaika w kontekście ustawy o OZE
Jednym z nich jest Piotr NowikTomasz_Brzeczkowski pisze:Może mi Pan podrzucić choć jedno nazwisko "nieoszołoma"? Obiecuję, że się zapoznam i opiszę.