Staż
Moderator: Redakcja e-dach.pl
-
Lew Hadasz
- Początkujący

- Posty: 7
- Rejestracja: 17 gru 2012, 13:54
- Lokalizacja: małopolska
Staż
Witam wszystkich bardzo serdecznie, jestem Sebastian i pochodzę z małopolski.
Mam pytanie do szanownych kolegów. Od dłuższego czasu poszukuję mistrza, firmy w której mógłbym nauczyć się ciesielstwa tradycyjnego.
Niestety w Polsce cieśle nie są zrzeszeni i ciężko jest z tym szukaniem. Na domiar złego pochodzę z rejonu małopolski (Wolbrom), gdzie budownictwo drewniane słabo jest rozwinięte. Interesuje się budownictwem naturalnym, a z budowlanką jestem związany od 10 lat tyle że, do tej pory remontowałem kamienice za granica i nie miałem za wiele wspólnego z ciesielką.
Chciałem jeszcze zaznaczyć, że jestem zarejestrowany w Urzędzie Pracy i chciał bym tą naukę odbyć jako formę stażu.
Bardzo liczę na Państwa pomoc, zdążyłem się zorientować, że wielu specjalistów jest na tym forum.
Moim marzeniem jest zostać cieślą i budować domy naturalne .
Pozdrawiam
Mam pytanie do szanownych kolegów. Od dłuższego czasu poszukuję mistrza, firmy w której mógłbym nauczyć się ciesielstwa tradycyjnego.
Niestety w Polsce cieśle nie są zrzeszeni i ciężko jest z tym szukaniem. Na domiar złego pochodzę z rejonu małopolski (Wolbrom), gdzie budownictwo drewniane słabo jest rozwinięte. Interesuje się budownictwem naturalnym, a z budowlanką jestem związany od 10 lat tyle że, do tej pory remontowałem kamienice za granica i nie miałem za wiele wspólnego z ciesielką.
Chciałem jeszcze zaznaczyć, że jestem zarejestrowany w Urzędzie Pracy i chciał bym tą naukę odbyć jako formę stażu.
Bardzo liczę na Państwa pomoc, zdążyłem się zorientować, że wielu specjalistów jest na tym forum.
Moim marzeniem jest zostać cieślą i budować domy naturalne .
Pozdrawiam
-
Lew Hadasz
- Początkujący

- Posty: 7
- Rejestracja: 17 gru 2012, 13:54
- Lokalizacja: małopolska
Re: Staż
Kurka 100 wyświetleń i cisza
Czy naprawdę nie ma prawdziwych fachowców na tym forum i nikt nie zna takowego do którego mógłbym się zgłosić ?
Trochę to przykre.... .
Czy naprawdę nie ma prawdziwych fachowców na tym forum i nikt nie zna takowego do którego mógłbym się zgłosić ?
Trochę to przykre.... .
Re: Staż
Witam
i od razu zapytam, czego oczekiwałeś po tym poście?
Powinieneś zastanowić się nad swoimi możliwościami a konkretnie:
Czy jesteś pewny swego wyboru i czy tak zostanie po przyuczeniu?
Czy stać Cię finansowo na taką eskapadę (już praca w innym województwie niesie ogromne koszta) i jak się zachowasz w wypadku nieprzydatności do zawodu?
Ile czasu przeznaczyłeś na terminowanie? Ile chcesz się nauczyć?
Teraz do realiów rzeczywistości:
Tego zawodu nie nauczysz się w parę miesięcy, tego uczy się ciągle.
Perspektywy (w budownictwie) na przyszły rok, nie są zbyt obiecujące, tak więc mało kto będzie powiększał swoje brygady.
Praca w innym regionie odpada, koszty utrzymania lub dojazdy
Jak widzisz to tylko parę problemików z którymi trudno będzie sobie poradzić.
Dochodzi do tego Twój zapał do pracy, czy wystarczy go na długo (fizyczna, ciężka praca)? Czy wytrzyma zrzędzenie niezadowolonego starucha (stres, ciągłe napięcie, strach przed błędami)?
Nie dziw się zatem że odzew niewielki, ja przez 25 lat spotkałem garść ludzi nadających się do tej pracy.
Latem upał, wiosną i jesienią błoto/słoty, zimą mróz.
To jest zawód dla miłośników/wielbicieli i niewiele ma wspólnego z "mokrą robotą" tynki, mury, ścianki gipsowe.
Moja propozycja -- przyjmij się do pracy u cieśli, popracuj a uczyć się możesz wieczorami z książek.
Sorry za trochę oschły ton, ale im trzeźwiej potraktujesz sprawę, tym lepiej się dla Ciebie skończy.
Pozdrawiam
Janko
i od razu zapytam, czego oczekiwałeś po tym poście?
Powinieneś zastanowić się nad swoimi możliwościami a konkretnie:
Czy jesteś pewny swego wyboru i czy tak zostanie po przyuczeniu?
Czy stać Cię finansowo na taką eskapadę (już praca w innym województwie niesie ogromne koszta) i jak się zachowasz w wypadku nieprzydatności do zawodu?
Ile czasu przeznaczyłeś na terminowanie? Ile chcesz się nauczyć?
Teraz do realiów rzeczywistości:
Tego zawodu nie nauczysz się w parę miesięcy, tego uczy się ciągle.
Perspektywy (w budownictwie) na przyszły rok, nie są zbyt obiecujące, tak więc mało kto będzie powiększał swoje brygady.
Praca w innym regionie odpada, koszty utrzymania lub dojazdy
Jak widzisz to tylko parę problemików z którymi trudno będzie sobie poradzić.
Dochodzi do tego Twój zapał do pracy, czy wystarczy go na długo (fizyczna, ciężka praca)? Czy wytrzyma zrzędzenie niezadowolonego starucha (stres, ciągłe napięcie, strach przed błędami)?
Nie dziw się zatem że odzew niewielki, ja przez 25 lat spotkałem garść ludzi nadających się do tej pracy.
Latem upał, wiosną i jesienią błoto/słoty, zimą mróz.
To jest zawód dla miłośników/wielbicieli i niewiele ma wspólnego z "mokrą robotą" tynki, mury, ścianki gipsowe.
Moja propozycja -- przyjmij się do pracy u cieśli, popracuj a uczyć się możesz wieczorami z książek.
Sorry za trochę oschły ton, ale im trzeźwiej potraktujesz sprawę, tym lepiej się dla Ciebie skończy.
Pozdrawiam
Janko
-
Lew Hadasz
- Początkujący

- Posty: 7
- Rejestracja: 17 gru 2012, 13:54
- Lokalizacja: małopolska
Re: Staż
Witam.
Odpowiadam na pierwsze pytanie:
Po moim poście oczekiwałem jakiegokolwiek odzewu, na forum jest sporo specjalistów.
Uważam, że mogłem liczyć na odpowiedź mojego posta, czy to w taki sposób, w jaki Ty to wyraziłeś, (od razu bardzo dziękuję) czy np. na podpowiedź co robić w kierunku zdobycia wiedzy praktycznej itp. Na dzień dzisiejszy zorientowałem się, że możliwości i dróg jest wiele.
Co do mojej osoby ... .
Zdaję sobie sprawę, że Ta Droga Długa Jest, jednak konsekwentnie zmierzam do wybranego celu. Nauka Ciesielstwa to tylko jeden z etapów mojej podróży, jednak najbardziej fascynujący, bo najtrudniejszy i najdłuższy. Ale bez perfekcyjnie opanowanego rzemiosła ciesielki ani rusz dalej.
Czy stać mnie finansowo na prace w innym woj. , nie wiem o jakie koszta Ci chodzi.
Cały ten rok przepracowałem (po raz pierwszy w całej mojej przygodzie z budowlanką) w Polsce na budowie pod Warszawą. I Koszty były praktycznie zerowe, mieszkałem w namiocie przy budowie i było ok. W rachubę wchodzi tylko jedzenie i koszta powrotu do domu.
Cały czas terminuję i chce się nauczyć jak najwięcej. Nauka niech trwa całe życie. Tylko głupiec myśli, że wszystko wie.
To, że perspektywy w budownictwie na najbliższe miesiące nie są obiecujące, klepie się już od dawna. Kryzys jednych dopada, a drudzy w erze kryzysu radzą sobie wyśmienicie i jeszcze na tym nieźle zarabiają. Jak się ma ugruntowaną pozycję na rynku, renomę, to żaden kryzys nie groźny. Ludzie się budowali i będą się budować, tak było od wieków. Były, są i będą czasy stagnacji, znamy to z historii.
A niby czemu nie wchodzi praca nawet w Szczecinie? Tu nie ma reguł. Kilka miesięcy temu rozmawiałem z ekipą Górali ( prawdziwych Górali z Zakopca) i co? robotę mieli w Karpaczu.
Nie pojechałem, bo z góry widać, że pijący, a je nie pije.
Nie ma reguł. Chcesz się utrzymać ? Trzeba się włóczyć po kraju, a nawet i za granice emigrować. Namiot , kamper i wio... się buduje.
Mój zapał do pracy
Na pewno z całego serducha mogę stwierdzić, że nie jest słomiany.
Mam 27 lat od 10 pracuje dłużej lub krócej (zależy czy szkoła była) po min 12 h dziennie , a często i dłużej. Więc nie obawiam się ciężkiej pracy fizycznej. I w naszej ekipie się PRACUJE.
Praca była bardzo różnorodna i w upał i w deszczuchę, więc na każde warunki jestem przygotowany.
Myślę, że przede wszystkim jestem miłośnikiem dobrej roboty ... . Potrafię się zachwycić zarówno pięknymi tradycyjnymi tynkami jak i kunsztem ciesielki. Potrafię rozróżnić fuszerę od sztuki .
Praca przy kompleksowym remoncie kamienicy, to nie tylko "mokra robota". Stanowczo się nie zgadzam. Uwierz mi, robiliśmy prawie wszystko, oprócz ciesielki. Ale z drewnem cały czas mamy do czynienia, ale nie jest to ciesielstwo.
Twoja propozycja jest bardzo dobra, z chęcią popracuję u bardzo dobrego cieśli, najlepiej takiego, który stawia całe domy . Niestety w moim rejonie małopolski takowych brak.
Książki czytam na bieżąco, ale co mi po teorii. "PRAKTYKA CZYNI MISTRZA", nie od dziś to wiemy. Mogę sobie tylko zamknąć oczy i wyobrazić złącza poprzeczne pod kątem prostym ukośne lub wyostrzyć węch i poczuć jak pachnie cedr.
Bardzo dziękuję za Twój post, właśnie tego oczekiwałem po moim poście, ODZEWU. I zapraszam resztę formułowiczów do dalszej dyskusji. Gdzie można uczyć się tego prawdziwego rzemiosła?
Bo lepa taka u nas z tymi fachowcami że szok. Trzeba szukać po całym kraju. Znakomici cieśle są w całej Polsce, gdzieś poukrywani i muszę ich odszukać. Któryś na pewno zechce mnie nauczyć sztuki ciesielskiej.
Ja już zdecydowałem i nie zamierzam składać broni. Nie będę miał wyrzutów sumienia, że nie próbowałem.
Szkoda tylko, że w naszym kraju tak się przyjęło, że prawie każdy robi to czego nie chce, tylko musi.
Niestety taka jest ta boląca prawda. A jak tylko ktoś ma pasje i zamiłowanie, to od razu jest negowany.
Pozdrawiam
Sebastian
Odpowiadam na pierwsze pytanie:
Po moim poście oczekiwałem jakiegokolwiek odzewu, na forum jest sporo specjalistów.
Uważam, że mogłem liczyć na odpowiedź mojego posta, czy to w taki sposób, w jaki Ty to wyraziłeś, (od razu bardzo dziękuję) czy np. na podpowiedź co robić w kierunku zdobycia wiedzy praktycznej itp. Na dzień dzisiejszy zorientowałem się, że możliwości i dróg jest wiele.
Co do mojej osoby ... .
Zdaję sobie sprawę, że Ta Droga Długa Jest, jednak konsekwentnie zmierzam do wybranego celu. Nauka Ciesielstwa to tylko jeden z etapów mojej podróży, jednak najbardziej fascynujący, bo najtrudniejszy i najdłuższy. Ale bez perfekcyjnie opanowanego rzemiosła ciesielki ani rusz dalej.
Czy stać mnie finansowo na prace w innym woj. , nie wiem o jakie koszta Ci chodzi.
Cały ten rok przepracowałem (po raz pierwszy w całej mojej przygodzie z budowlanką) w Polsce na budowie pod Warszawą. I Koszty były praktycznie zerowe, mieszkałem w namiocie przy budowie i było ok. W rachubę wchodzi tylko jedzenie i koszta powrotu do domu.
Cały czas terminuję i chce się nauczyć jak najwięcej. Nauka niech trwa całe życie. Tylko głupiec myśli, że wszystko wie.
To, że perspektywy w budownictwie na najbliższe miesiące nie są obiecujące, klepie się już od dawna. Kryzys jednych dopada, a drudzy w erze kryzysu radzą sobie wyśmienicie i jeszcze na tym nieźle zarabiają. Jak się ma ugruntowaną pozycję na rynku, renomę, to żaden kryzys nie groźny. Ludzie się budowali i będą się budować, tak było od wieków. Były, są i będą czasy stagnacji, znamy to z historii.
A niby czemu nie wchodzi praca nawet w Szczecinie? Tu nie ma reguł. Kilka miesięcy temu rozmawiałem z ekipą Górali ( prawdziwych Górali z Zakopca) i co? robotę mieli w Karpaczu.
Nie pojechałem, bo z góry widać, że pijący, a je nie pije.
Nie ma reguł. Chcesz się utrzymać ? Trzeba się włóczyć po kraju, a nawet i za granice emigrować. Namiot , kamper i wio... się buduje.
Mój zapał do pracy
Na pewno z całego serducha mogę stwierdzić, że nie jest słomiany.
Mam 27 lat od 10 pracuje dłużej lub krócej (zależy czy szkoła była) po min 12 h dziennie , a często i dłużej. Więc nie obawiam się ciężkiej pracy fizycznej. I w naszej ekipie się PRACUJE.
Praca była bardzo różnorodna i w upał i w deszczuchę, więc na każde warunki jestem przygotowany.
Myślę, że przede wszystkim jestem miłośnikiem dobrej roboty ... . Potrafię się zachwycić zarówno pięknymi tradycyjnymi tynkami jak i kunsztem ciesielki. Potrafię rozróżnić fuszerę od sztuki .
Praca przy kompleksowym remoncie kamienicy, to nie tylko "mokra robota". Stanowczo się nie zgadzam. Uwierz mi, robiliśmy prawie wszystko, oprócz ciesielki. Ale z drewnem cały czas mamy do czynienia, ale nie jest to ciesielstwo.
Twoja propozycja jest bardzo dobra, z chęcią popracuję u bardzo dobrego cieśli, najlepiej takiego, który stawia całe domy . Niestety w moim rejonie małopolski takowych brak.
Książki czytam na bieżąco, ale co mi po teorii. "PRAKTYKA CZYNI MISTRZA", nie od dziś to wiemy. Mogę sobie tylko zamknąć oczy i wyobrazić złącza poprzeczne pod kątem prostym ukośne lub wyostrzyć węch i poczuć jak pachnie cedr.
Bardzo dziękuję za Twój post, właśnie tego oczekiwałem po moim poście, ODZEWU. I zapraszam resztę formułowiczów do dalszej dyskusji. Gdzie można uczyć się tego prawdziwego rzemiosła?
Bo lepa taka u nas z tymi fachowcami że szok. Trzeba szukać po całym kraju. Znakomici cieśle są w całej Polsce, gdzieś poukrywani i muszę ich odszukać. Któryś na pewno zechce mnie nauczyć sztuki ciesielskiej.
Ja już zdecydowałem i nie zamierzam składać broni. Nie będę miał wyrzutów sumienia, że nie próbowałem.
Szkoda tylko, że w naszym kraju tak się przyjęło, że prawie każdy robi to czego nie chce, tylko musi.
Niestety taka jest ta boląca prawda. A jak tylko ktoś ma pasje i zamiłowanie, to od razu jest negowany.
Pozdrawiam
Sebastian
Re: Staż
@Lew Hadasz
Przyznam że mile mnie zaskakujesz, wygląda na to że charakterek masz i z problemami sobie radzisz/próbujesz radzić.
To że nie pijesz to bardzo dobrze (ten fach potrafi ukarać pijaka), ale tradycję (wiecha) jakoś trzeba pielęgnować.
Szukaj firmy z porządnym parkiem maszynowym, skończyły się czasy ręcznej piły i siekiery.
Opanuj obsługę narzędzi (profesjonalnego sprzętu), prawidłową obsługę, bo jaka korzyść z pracownika który zerwie 5 pił taśmowych przy jednym cięciu?
Postaraj się zrozumieć statykę/uwarunkowania konstrukcji drewnianych, nauczyć też, ale przede wszystkim zrozumieć.
Bardzo ważną sprawą jest też planowanie, prawidłowa kolejność wykonywania prac. Do każdej więźby podchodzisz inaczej.
Można tak pisać w nieskończoność, wszystkiego się nie da opisać. Życie kreuje coraz to nowe/trudniejsze wyzwania i tylko odwagą, pomysłowością i doświadczeniem można sobie dopomóc. Myślę że sobie poradzisz, czego Ci z całego serca życzę.
Pozdrawiam
Janko
Przyznam że mile mnie zaskakujesz, wygląda na to że charakterek masz i z problemami sobie radzisz/próbujesz radzić.
To że nie pijesz to bardzo dobrze (ten fach potrafi ukarać pijaka), ale tradycję (wiecha) jakoś trzeba pielęgnować.
Szukaj firmy z porządnym parkiem maszynowym, skończyły się czasy ręcznej piły i siekiery.
Opanuj obsługę narzędzi (profesjonalnego sprzętu), prawidłową obsługę, bo jaka korzyść z pracownika który zerwie 5 pił taśmowych przy jednym cięciu?
Postaraj się zrozumieć statykę/uwarunkowania konstrukcji drewnianych, nauczyć też, ale przede wszystkim zrozumieć.
Bardzo ważną sprawą jest też planowanie, prawidłowa kolejność wykonywania prac. Do każdej więźby podchodzisz inaczej.
Można tak pisać w nieskończoność, wszystkiego się nie da opisać. Życie kreuje coraz to nowe/trudniejsze wyzwania i tylko odwagą, pomysłowością i doświadczeniem można sobie dopomóc. Myślę że sobie poradzisz, czego Ci z całego serca życzę.
Pozdrawiam
Janko
Re: Staż
A jak dla mnie to śmiesznie piszesz. Chcesz się uczyć ciesielki od gościa który stawia domy od podstaw.
To chcesz uprawiać ciesielkę czy zobaczyć jak się stawia 3 domy od podstaw i bumm mamy budowlańca.
Zacznij od książek, teori - sprawdzaj, ucz się w praktyce. Pozdrawiam
To chcesz uprawiać ciesielkę czy zobaczyć jak się stawia 3 domy od podstaw i bumm mamy budowlańca.
Zacznij od książek, teori - sprawdzaj, ucz się w praktyce. Pozdrawiam
Dawid2304
Re: Staż
Jeśli chce się przyuczyć do zawodu, to każda droga jest możliwa - zależy tylko od determinacji.
Jeśli jednak chce "zdobyć" zawód, w tym przypadku cieśli, to pozostaje, kształcenie na zasadzie rzemiosła i uzyskanie kwalifikacji zawodowych, czeladnika lub (i) mistrza.
Szukanie tez proste - wystarczy wpisać kurs cieśla małopolskie i wyskakuje sporo informacji, a jak weźmiemy pod uwagę, że do Katowic to rzut beretem, to stwierdzenie o trudności o braku informacji, jest co najmniej naciągane.
Jeśli jednak chce "zdobyć" zawód, w tym przypadku cieśli, to pozostaje, kształcenie na zasadzie rzemiosła i uzyskanie kwalifikacji zawodowych, czeladnika lub (i) mistrza.
Szukanie tez proste - wystarczy wpisać kurs cieśla małopolskie i wyskakuje sporo informacji, a jak weźmiemy pod uwagę, że do Katowic to rzut beretem, to stwierdzenie o trudności o braku informacji, jest co najmniej naciągane.
-
Lew Hadasz
- Początkujący

- Posty: 7
- Rejestracja: 17 gru 2012, 13:54
- Lokalizacja: małopolska
Re: Staż
Witam.
Bardzo się cieszę, że dyskusja ruszyła.
Niestety ja jestem z tych co coś muszą ciągle robić, bo inaczej deprechę łapie.
Ale nie o tym chciałem pisać .
Co do cechów mam zamiar tam dzwonić. Chociaż jakiś czas temu dzwoniłem do Krakowa, gdzie Pani odesłała mnie do Nowego Targu, a tam następna Pani z sekretariatu rozłożyła ręce i tyle się dowiedziałem.
Ale jeszcze raz będę próbować, do Katowic tez zadzwonię. Jeszcze są "izby" tam tez zamierzam dzwonić.
>bajabaga< jeśli chodzi o te kursy to wpisuje "kurs cieśla małopolskie" i ja tam nic nie widzę, jeśli możesz to podaj linka do chociaż jednego, aktualnego kursu.
laik2304 Twojego postu w ogóle nie rozumiem, to nie będę się wypowiadał.
Pozdrawiam.
Bardzo się cieszę, że dyskusja ruszyła.
Niestety ja jestem z tych co coś muszą ciągle robić, bo inaczej deprechę łapie.
Ale nie o tym chciałem pisać .
Co do cechów mam zamiar tam dzwonić. Chociaż jakiś czas temu dzwoniłem do Krakowa, gdzie Pani odesłała mnie do Nowego Targu, a tam następna Pani z sekretariatu rozłożyła ręce i tyle się dowiedziałem.
Ale jeszcze raz będę próbować, do Katowic tez zadzwonię. Jeszcze są "izby" tam tez zamierzam dzwonić.
>bajabaga< jeśli chodzi o te kursy to wpisuje "kurs cieśla małopolskie" i ja tam nic nie widzę, jeśli możesz to podaj linka do chociaż jednego, aktualnego kursu.
laik2304 Twojego postu w ogóle nie rozumiem, to nie będę się wypowiadał.
Pozdrawiam.
Re: Staż
bez zbytniego szukania:
http://powiat.oswiecim.pl/index.php/strony/10197
Szukaj również w Centrum kształcenia Praktycznego lub (i) w Centrum Kształcenia Ustawicznego na swoim terenie.
http://powiat.oswiecim.pl/index.php/strony/10197
Szukaj również w Centrum kształcenia Praktycznego lub (i) w Centrum Kształcenia Ustawicznego na swoim terenie.
-
Lew Hadasz
- Początkujący

- Posty: 7
- Rejestracja: 17 gru 2012, 13:54
- Lokalizacja: małopolska
Re: Staż
>bajbaga< Dzięki wielkie za pomoc, o rezultatach poszukiwań napiszę niebawem.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Re: Staż
Lwie
twoje pragnienie nauki jest podobne do mojego
tyle, że ja już uczę tego co wiem innych w wymiernymi korzysciami i moi wasalowie czasami są większymi zapaleńcami ode mnie
Ale ty mnie zaskoczyłeś. Twoje szczere wypowiedzi na tym forum świadczą o twoim pozytywnym nastawieniu. Ja nie pozostawiam ci złudzeń. Żaden cech nie da ci tego co doświadczony cieśla wykonujący do 130 więźb rocznie, tak jak to robi mój mistrz Andrzej z Koszalina. Jego rozwiązań nie znajdziesz w żadnej książce jak tylko na wizji lokalnej, czyli należy obserwować mistrza w pełnej ciszy bez rozpraszania i przeszkadzania ustawicznymi pytaniami od których aż wnętrze mało nie eksploduje
Lwie cierpliwości za 10 lat będziesz piłą stihla się golił przed śniadaniem
Jeszcze najesz się ciesielek, pobolą cię plecy jak masz słaby kręgosłup itp
Tak trzymaj żołnierzu
twoje pragnienie nauki jest podobne do mojego
Ale ty mnie zaskoczyłeś. Twoje szczere wypowiedzi na tym forum świadczą o twoim pozytywnym nastawieniu. Ja nie pozostawiam ci złudzeń. Żaden cech nie da ci tego co doświadczony cieśla wykonujący do 130 więźb rocznie, tak jak to robi mój mistrz Andrzej z Koszalina. Jego rozwiązań nie znajdziesz w żadnej książce jak tylko na wizji lokalnej, czyli należy obserwować mistrza w pełnej ciszy bez rozpraszania i przeszkadzania ustawicznymi pytaniami od których aż wnętrze mało nie eksploduje
Lwie cierpliwości za 10 lat będziesz piłą stihla się golił przed śniadaniem
Jeszcze najesz się ciesielek, pobolą cię plecy jak masz słaby kręgosłup itp
Tak trzymaj żołnierzu
gunar-wycinam dachy z pasją
-
grzegorz andrychiewicz
Re: Staż
Szczerze mówiąc,to mi szkoda Twojego Mistrza.Wydaje mi się,że o pieniądze nie chodzi,wszak przerób wskazuje ,że jest ich nadmiar.Możliwe,że jest ucieczka od jakiś bolesnych emocji.gunar pisze: Żaden cech nie da ci tego co doświadczony cieśla wykonujący do 130 więźb rocznie, tak jak to robi mój mistrz Andrzej z Koszalina. :


