To mój pierwszy post na forum więc wypada powiedzieć: "Cześć wszystkim!".
Zabieram się za remont, także czasami spróbuję o coś Was podpytać. Pierwszy problem z jakim muszę się zmierzyć to skucie posadzki. Wręcz pancernej - ok 5 cm czystego betonu, pod spodem gruz, a jeszcze niżej ziemia (bezpośrednio). Jakieś patenty jak się do tego zabrać?
Ostatnio kułem strop - w miarę łatwa sprawa: wiertarka udarowa, kilka nawierceń - później młot - po wykuciu małej dziury jakoś dookoła się obstukiwało - jakieś 10 metrów poszło w 2h. A teraz - siedzę 2 dzień nad tym, żeby zrobić jakąkolwiek dziurę. Wiertła stają, młot odbija się głucho (ziemia pod spodem). Wszelkie rady mile widziane
Pozdrawiam


