Taka sytuacja:
Zaprosiliśmy z żoną glazurnika do wyceny roboty w łazience. Ściana w łazience została pomalowana farbą. Glazurnik powiedział, że nie rozpocznie prac dopóki farba ze wszystkich ścian w łazience nie zostanie zdrapana, a ściana wyrównana (bo za 2 lata płytki odpadną) i powinien to zrobić sprzedający. Bo jeśli byłaby to praca glazurnika to dodatkowe 15 zł/m2.
Tymczasem sprzedający twierdzi, że takie malowanie zrobił we wszystkich innych łazienkach (w innych segmentach które już są zamieszkałe i wykończone) i że przygotowanie gruntu pod kładzenie glazury leży po stronie glazurnika. Dodatkowo uważa, że jest to próba wyłudzenia dodatkowych pieniędzy przez glazurnika.
Jak Państwo radzą? Zależy nam żeby glazura położona w łazience trzymała się na lata.
Poglądowe zdjęcie:


