60 stopni do poziomu
z góry dzięki

ireneuszirek pisze:60 stopni do poziomu
z góry dzięki

Witam.
Pomiary dokonano pod kątem 60 stopni do poziomu, a więc tak jak masz ustawione kolektory.
Reszta na zdjęciach poniżej.


[/img]

Jak Irek przydało się?

Jeszcze nie, bo dopiero usiadłem i przeczytałem.
Ale przyda się i to bardzo.
Jak na złość żona dziś postanowiła dać coś od siebie no i pojechala na budowę i włączyła pomkę do CO na "praca ciągła". Kaloryfery zrobiły się ciepłe i były takie przez 2 godziny, ale moje obliczenia szlag trafił. Chciała dobrze. Mówiła, że na kolektorze było 43 st. C (około 13.00) a pompka nie chodziła, więc "usunęła awarię" (nic jej nie mowiłem, że ją podkręciłem, tak, żeby się nie włączyła).

Ale nic to nie szkodzi, bo jutro zapowiada się podobny dzień do dzisiejszego i co sie odwecze, to nie uciecze.

Jeszcze raz dzięki Bachus.

W listopadzie moje 3 CPC 9+ firmy WATT chodziły łącznie 57 godzin.
Ponieważ do końca tygodnia raczej będzie u nas na Pomorzu w dzień "ciemno" więc myślę, że ten wynik już się nie zmieni.
W jeden ze słonecznych dni, gdy napalilem w piecu i zagrzałem zasobnik do około 50 st. C myślalem, że nie ruszą. Ruszyły bez problemu, na kolektorze było 70 st. C (temperatura maksymalna); tego dnia chodziły 4 godziny.
Z moich krótkich obserwacji wynika, że kolektor potrzebuje jasnego nieba, tzn. może być pochmurno, ale chmury nie mogą być "ołowiane", czyli ciemne. Jeśli są jasne, to wtedy można co nieco z próżniowego (przynajmniej z tych co ja mam) pozyskać.
W słońcu jak dla mnie spisują się bardzo dobrze. Po kilku minutach temperatura na kolektorze idzie ostro w górę i rozpoczyna się grzanie. I nie muszę czekać, aż słoneczko przewędruje na wprost kolektora.
U mnie układ się włącza przy delta T= 8 st. C a przestaje pompować przy delta T= 4 st. C.

Czy może Pan podać do obliczeń w temacie:
zużycie w listopadzie cwu w litrach
zużycie na te cel kWh "nie ze słońca
???????

Nie mogę.
Dom w ostatniej fazie wykończeń. Cała energia pozyskana ze słońca poszła w kaloryfery.

To gratuluje domu zeroenergetyczego

Dziękuję, ale aż tak dobrze to nie jest. Od czasu do czasu palę tam w piecu.

To z czego ta radość wynika? ie wiedziałem, że to tak stary dom, że ma Pan piec!

Ja też nie wiedziałem, że całkiem nowy dom jeszcze przed ostatecznym oddaniem go do użytku może już być stary.
A radość, no nie wiem z czego, może z tego, że ten dom jest mój.

To się nazywa : hobby
Przesadził Pan z tym : nowy! tak się budowało 30 lat temu

ireneuszirek pisze:
A radość, no nie wiem z czego, może z tego, że ten dom jest mój.

Głodny sytego Ireczku nigdy nie zrozumie, No bo jak można zrozumieć człowieka, który pisze z dumą, "że to mój dom"

ireneuszirek pisze:
A radość, no nie wiem z czego, może z tego, że ten dom jest mój.

Głodny sytego Ireczku nigdy nie zrozumie, No bo jak można zrozumieć człowieka, który pisze z dumą, "że to mój dom"

Mniejsza z tym czy nowy, czy prehistoryczny tylko zbudowany na nowo.
Dziś około 11.00 wyszło u nas słońce zza chmur, po około pół godzinie akurat byłem na budowie i zerknąłem na sterownik. Temperatura kolektora 52,5 st.C, pomka chodziła na 100% mocy.
Jadąc na budowę minąłem po drodze dwa domy umiejscowione tuż obok siebie z kolektorami płaskimi umieszczonymi na dachu. Dachu pięknie położonym, bo z odchyleniem około 20 stopni na zachód od kierunku południowego. Właśnie rozptapiał się na nich śnieg od góry. Tam gdzie były 2 sztuki widać było około 10% powierzchni kolektora, resztę zakrywał śnieg, u sąsiada z 3 panelami odsłonięte było około 20% powierzchni. Po 30 sekundach byłem u siebie. Wszystkie rury w moich CPC 9 były czyste a miedzy nimi w dolnej części zwierciadeł leżało trochę śniegu (moje kolektory są pod kątem 60 stopni do poziomu, te na dachach sąsiadów jak sądzę pod kątem 45 stopni). No więc wszedłem na taras przejechałem palcem kilka razy pomiędzy rurami i było po śniegu (mój dach jest na wschod, więc kolektory stoją na tarasie w kierunku południowym z odchyleniem około 10 stopni na zachód).