Kolektory słoneczną pochłaniają energię słoneczną i w inteligentny sposób i zamieniają ją na energię cieplną w naszych domach. Dowiedz się o wadach i zaletach kolektorów.
Bolas pisze:I tu zaczynają się schodki na piramidzie. Najpierw musiałby pan opisać normy dla
przypuśćmy, że dobrze albo nawet bardzo dobrze
ocieplonego domu. Bo ciężko takowe znaleźć.
Izolacja - to coś kompletnego
ocieplenie - to działanie częściowe
Ponieważ z definicji współczynnika przenikania ciepła wynika niemożliwość liczenia U ściany , podłogi dachu oddzielnie to "ocieplanie" powinno się kojarzyć pejoratywnie. A jest niestety odwrotnie. Domy zużywające ponad 30kWh/m2 nazywa się ENRGOOSZCĘDNYMI
Z całym szacunkiem SGL, aje ja nie sprzedaję ani kolektorów słonecznych, ani solarów, ani wiatraków, ani nawet marchewki na bazarze.
To, że się panu wydaje inaczej, to jeszcze nie oznacza, że ma pan rację.
Zgadzam się panie Tomaszu z podaną przez Pana liczbą 1,16Wh (ale tylko przy założeniu 100% sprawności urządzenia wytwarzającego ciepło-takowych o ile mi wiadomo nie ma, no ale nie dyskutujny o kilku procentach). Niech będzie 1,16 Wh.
Reszta Pana wywodu, choc ciekawa, ale zupełnie nie na temat. zadałem bardzo proste pytanie. Skoro chcę mieć we wrześniu 20 st. C w domu a na zewnątrz jest 10 st. C. to skąd mam uzupełniac energię, która nawet z bardzo dobrze izolowanego domu ucieka (niech będzie, że tylko podczas wietrzenia). ja widze tylko jeden sposób, muszę sobie tę energię wytworzyć, np w kotłowni a potem odkręcić kaloryfery.
Sa zyski... i nie ma wietrzenia. jest wentylacja z odzyskiem 95 %
Nie na temat... Tylko tam firma handlująca solarami na tym forum podała zapotrzebowanie i zużycie roczne a nie same zyski.
A co do SGL MTW czy JBZ = nie ma co uwagi na frustratów zwacać..
Zależy od zużycia - Ogólnie to nieekonomiczne są wszystkie systemy centralne ( gdzieś jest duży zasobnik i ciepła woda w rurkach) Im mniejsze zużycie tym bardziej centralny system nie ma sensu.
Ogrzewacz przepływowy ze względu ma moc około 20kW jest na ogół montowany jeden i mimo, że nie ma strat na zasobniku to 'oczekujemy" na ciepłą wodę. Jeśli nie chcemy wody oszczędzać i często korzystamy z wanny - to taki ogrzewacz w łazience jest OK. Ale już branie z niego wody do kuchni nie - zwłaszcza jak jest zmywarka i odkręcenia wody w kuchni są dosłownie kilku sekundowe.
Tak więc najlepiej jest sobie sprawdzić ile bez rozrzutności cwu zużywamy i dobrać rozwiązanie sprawdzone w domach energooszczędnych ( do 30 kWh/m2 rocznie)
Wyliczenia z uwzględnieniem strat podałem wyżej.
Aktualnie mam w mieszkaniu termę 15 litrów w łazience i 10 litrów ( bo nie ma mniejszej ) w kuchni. Wynajmowanym mieszkaniu 100m od pracy mam termę gazową.
Uważam z praktyki porównawczej, że sprawność systemu, brak cyrkulacji i dużego zasobnika to podstawa oszczędności. Podawane sprawności małych kotłowni ( pieców gazowych itp ) to bajka - z tego co ucieka kominem z pieca kondensacyjnego - drugi dom ogrzeje i jeszcze zostanie!
Jak czytam, że moja terma gazowa w wynajętym mieszkaniu ma 80% sprawności a nad "dywanowym" palnikiem jest 1.5 m rurki zwiniętej a rury spalinowej się nie dotknie to mnie śmiech ogarnia.
A już dawno przekroczono 100% nawet w rekuperatorach już 127% osiągnęli!
Tak jak najtaniej jest jechać elektrycznym samochodem, gotować na elektrycznej płycie tak i wychodzi grzanie wody tylko trzeba się pozbyć rozpraszania marnowania ciepła.
Są mocne przesłanki, aby twierdzić, że w 2013 roku prąd znowu zdrożeje, a zarazem gospodarstwa domowe oceniają, że warto byłoby zmienić sprzedawcę energii elektrycznej, gdy da to obniżkę opłat o blisko jedną trzecią. W praktyce uzyskanie takiego bonusa byłoby chyba możliwe tylko po wielkiej podwyżce uwolnionych cen ...
żródło: wnp.pl
A jeśli chodzi o auta o napędzie elektrycznym, to jestem zwolennikiem tej technologii. I jak stanieje, to nawet się nie będe zastanawiał, wezmę sobie takie, nieduże, miejskie "coś".
Tomasz_Brzeczkowski pisze:Aktualnie mam w mieszkaniu termę 15 litrów w łazience i 10 litrów ( bo nie ma mniejszej ) w kuchni. Wynajmowanym mieszkaniu 100m od pracy mam termę gazową.
Uważam z praktyki porównawczej, że sprawność systemu, brak cyrkulacji i dużego zasobnika to podstawa oszczędności. Podawane sprawności małych kotłowni ( pieców gazowych itp ) to bajka - z tego co ucieka kominem z pieca kondensacyjnego - drugi dom ogrzeje i jeszcze zostanie!
Jak czytam, że moja terma gazowa w wynajętym mieszkaniu ma 80% sprawności a nad "dywanowym" palnikiem jest 1.5 m rurki zwiniętej a rury spalinowej się nie dotknie to mnie śmiech ogarnia.
A już dawno przekroczono 100% nawet w rekuperatorach już 127% osiągnęli!
Tak jak najtaniej jest jechać elektrycznym samochodem, gotować na elektrycznej płycie tak i wychodzi grzanie wody tylko trzeba się pozbyć rozpraszania marnowania ciepła.
Nie wiem czy Pan wie ale Polską energetykę w najbliższym czasie czeka wymiana większości sieci energetycznych, budowa elektrowni atomowej oraz poważne remonty elektrowni opalanych węglem kamiennym. Można poczytać o tym w internecie i w prasie. A jeszcze te nieszczęsne limity Co2. Jak Pan myśli kto za to wszystko będzie musiał zapłacić?
Moim zdaniem prąd elektryczny jest zbyt cenny, aby marnować go na ogrzewanie czegokolwiek, czy to wody, czy powietrza. No chyba, że się go samemu wytwarza, ale wtedy i tak mądrzej byłoby doładować nim baterie w elektrycznym aucie w nocy, a grzać np. drewnem.
Do tego trzeba by mieć jeszcze urządzenie które przetworzy energię zawartą w drewno i w 100% odda ją do otoczenia. Czyli kocioł piec kominek który będzie miał 100% sprawność. Inaczej dalej będziemy korzystać ze skrawka mocy jaką nam daje drewno.