Rynny - kiedy trzeba?

Wszystko o kanalizacji i odwodnieniu. Dział poświęcony poradom na temat najnowszym rozwiązaniom technologicznym związanymi z kanalizacją, drenażem i oczyszczaniem ścieków.

Moderator: Redakcja e-instalacje.pl

stereo
Początkujący
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: 28 cze 2008, 23:09

Rynny - kiedy trzeba?

Post autor: stereo »

Szukam argumentów żeby przekonać sąsiadów.
Czy z jakiegoś przepisu wynika jak i kiedy należy budować rynny?

Nasza ulica- teren pochyły, dość duży spadek. Stoją 2 piętrowe kamienice wzdłuż niej - stykają się ścianami. Wszystkie kamienice mają rynny pionowe z prawej i z lewej strony fasady. Wszystkie poza jedną. Ta jedyna to akurat nasi bezpośredni sąsiedzi. Ponieważ jest to skośne ułożenie terenu to ich kamienica góruje nad naszą. Rynnę mają tylko z drugiej strony fasady, a po tej stronie fasady którą się stykają nasze bloki jest tylko nasza własna rynna.

Problem jest w tym, że jak są duże opady lub topnieje śnieg, to ta ich jedna rynna się blokuje. Woda nie ma ujścia i leci strumieniem poza rynnami prosto na nasz dach, który jest niżej. Mamy więc podwójna ilość wody. Zalewa strych, gniją ściany, podcieka tynk, pojawił się grzyb, czuć wilgoć w scianach. Tak jest od kilku lat jak mieszkam, nie wiem, czy kiedyś taka rynna była, ale raczej tak - jest coś co wygląda jak stary kanalik odpływu na chodniku. Zresztą wszystkie inne kamienice tak mają.

W jakiej ustawie lub rozporządzeniu jest coś na ten temat? Czy oni mogą tak , jak sami twierdzą, sobie zostawić to? I czy jakiś urząd mogę poprosić o pomoc? Już znalazłem coś o ochronie własności i tzw immisjach, ale interesuje mnie administracyjno-techniczna strona medalu.

Tamci sobie zaoszczędzili na jednej rynnie, bo woda i tak zlatuje nam na dach. Już raz tynkowaliśmy fasadę, poprawialiśmy dach, ale znowu pojawiły się nacieki. Zwalczmy skutki, a przyczyna jest zupełnie inna :(

astim
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 518
Rejestracja: 25 kwie 2006, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Post autor: astim »

często skutecznym sposobem jest wynajęcie prawnika (adwokata), który - "ustanowiony w sprawie" napisze pismo urzędowe straszące sąsiadów sądem. Przeważnie ludzie boją się sądów, a widząc zaangażowanie prawnika uznają, że sprawa jest poważna.. Znam przypadek, gdy spółdzielnia nie chciała rozmawiać z lokatorem skarżącym się na zacieki właśnie i grzyb.. natychmiast podjęli działanie, gdy dostali pismo od adwokata..
życzę skutecznych działań..

ODPOWIEDZ

Wróć do „Kanalizacja i odwodnienia”