Ok. na pewno dam znać co i jak. Na razie zakupiłem 100 kg ekogroszku u swojego sprawdzonego sprzedawcy od lat. Powiedział, że jest z polskiej kopalni i będę zadowolony. Groszek ładnie wygląda, równiutki, bez miału, świecący. Ma mieć 28 KJ. Zobaczymy. Fotki na pewno zrobię

pozdrawiam

A więc u mnie kocioł już hula. Wygląd i obsługa bajka. Na razie jeden dzień, ale jestem już zadowolony. Co do wymiennika to jestem miło zaskoczony bo praktycznie nie ma spadku temperatury. Kocioł chodzi płynnie, na razie na automacie bo po co mieszać . Jedynie dzisiaj przez jakiś czas nie działał podajnik, słychać było, że się załącza - kontrolka też się paliła, ale nie podawał opału. Już miałem kombinować, ale ruszył sam z siebie. Może coś go zblokowało, nie wiem. Jak się ogarnę to wstawię fotkę kotła z hydrauliką. Na razie wszystko ładnie śmiga.

koledzy ja też raczej jestem zdecydowany na skama z tą obrotówką najmniejszą (polecili mi na innym forum.). może wiecie gdzie w łódzkim ktoś go ma bo chciałbym osobiście zobaczyć- dzwoniłem do producenta ale dał mi adres oddalony o 100km ode mnie. może jest ktoś na forum z łódzkiego pow. piotrkowski, radomszczański lub bełchatowski. ?

sowm87 pisze:koledzy ja też raczej jestem zdecydowany na skama z tą obrotówką najmniejszą (polecili mi na innym forum.). może wiecie gdzie w łódzkim ktoś go ma bo chciałbym osobiście zobaczyć- dzwoniłem do producenta ale dał mi adres oddalony o 100km ode mnie. może jest ktoś na forum z łódzkiego pow. piotrkowski, radomszczański lub bełchatowski. ?

Mam kolego jednego klienta z 12-tką w Klukach a drugiego w Bełchatowie.
Stoi też 12-tka dostępna od ręki na sklepie.

A więc kocioł u mnie śmiga. Temperatura zadana to 47 stopni, powrót ma 40-42. Dwie pompy 25 40 i 25 60. Pierwsza na obiegu otwartym kocioł, wymiennik i naczynie wyrównawcze, druga w systemie zamkniętym. Obie chodzą na prędkości 1. W domu na grzejnikach na szczęście zawory termostatyczne i są skręcone bo nie szło by wytrzymać. Nie mogę zjechać niżej na temperaturze bo w piecu pojawia się "smoła". Jutro będę miał termometr do 300 stopni więc zmierzę temperaturę spalin w czopuchu - mam nadzieję, że nie jest za niska, czopuch ciepły, ale bez szaleństw. Komin wysoki z 9 m, kocioł w piwnicy. Mam zamiar zamontować jeszcze bojler na obiegu otwartym - przepływowy z wykorzystaniem pierwszej pompy. Jedyne co mnie niepokoi to zbierający się miał po dalszej stronie palnika. Ogień - żar jest nieco bliżej podajnika, groszek dość dobrze się wypala, są jakby spieki, ale można je rozetrzeć w palcach. Jedynie w szufladzie jest sporo miału i troszkę niespalonego groszku. Jak można temu zaradzić ?? Kocioł pracuje na poziomie średnio 20 - 30 %, niekiedy dochodzi do 50 %, a tak spada na 3%, później się buja do około 30% - temperatury na zewnątrz dość wysokie. Groszek retopal, przynajmniej tak zostałem poinformowany. Suchy jak pieprz, workowany w maju 2013r i leżakuje w magazynie. Przez pierwsze dwa dni spalił około 40 kg groszku. Mieszkanie ocieplone, okna plastikowe, dobrze jest izolowane, choć budownictwo przedwojenne . Będę wdzięczny za wszelkie spostrzeżenia i uwagi.

U mnie teraz pracuje ns SPP
jest deczko cieplej, mam nastawe wyjściową dla tego rodzaju pid-a w spp 5sek praca i 45sek pauza (w rzeczywistości jest to 5/40sek, bo przy tym sterowniku od czasu pauzy trzeba odjąć czas pracy)

ja przy smoku 25kW na budynku 280m2 z raczej marnym ociepleniem, starą instalacją, duża ilością wody, z fawirami...
spalam na dobę ok.23-27kg w obecnych warunkach, na spp są dane z dnia wczorajszego
https://ekotlownia.pl/sterownik/35

Jeszcze można powalczyć, jak pisałem w mailu przy pracy na pid załącz funkcję miał włączony- rozciąga mocniej żar na palnik.
Ewentualnie spróbuj wyłączyć pid-a, u siebie ostatnio na cobrze pracowałem testowo z takim małym wentylatorem 40W w/g nastaw 4sek podawanie, 38sek pauza (dobierz tu wyjściowo od ok.32sek pauzy), 73%nadmuch, mój opał no-name z lokalnego składu, jedyne co wiem, to jest to miks dwóch groszków.... ale spala się dobrze, więc kupuję.

Ok, więc włączę w sterowniku funkcję miału. Co do spalania to mam nadzieję, że to było na wygrzanie kotła. Teraz zasypałem 30 kg i zobaczymy ile spali. Jeszcze martwi mnie ten osad w kotle po tym wcześniejszym groszku - pisałem na maila. Kocioł w środku wygląda jakby był świeżo malowany czarną świecąca farbą. Mam nadzieję, że to z czasem zejdzie. Jak nie pomoże włączenie funkcji miału to wyłączę PIDa i ustawię jak w mailu tj. 4 sek podawanie, 32 - 38 sek pauza, nadmuch 73 %, minimalna moc 3 %. Dzięki za pomoc.

bo to jakiś pseudo groszek był.
w zach-pom pieklorz po ok.800zł - nierealne....

wcześniej kilka osób miało takie jaja z pseudo ekoretem i niby pieklorzem, był okres,że prawie na każdym składzie odpowiadali,że ten groszek to pieklorz, teraz powoli jest metoda na wesołą...

Dobrać w miarę solidny skład i jak nie będzie większych kłopotów- to tam stale kupować.
Przed zima na próbę 2-3worki, jest dobrze-dopiero większą ilość.

Mało kaloryczny jest jaret, ale też ładnie się spala a jak się trafi dobry jaret-plus (to mieszanka), to jest fajnie. Retopal zależy od odbioru ciepła, ale też raczej się spala.

Włączyłem rano funkcję miału, na razie nie widać różnicy, ale może trzeba jeszcze poczekać - chodzi tak 2 godziny. Jedno mnie zastanawia, płomień w moim kotle jest dość mały, nie pali się jak w jakimś palniku, tylko spokojnie, nie ma "syczenia" ognia. Od rana zauważyłem, że kocioł chodzi na 15 % mocy i tak się to utrzymuje. Dobija temp do 49, później ona spada do 44,9 i ponownie dobija. Nie wiem czy kombinować z PIDem, skoro teraz jest w miarę stabilnie. Popiół po nocy jak pisałem wcześniej, są spieki, ale sypkie, tylko z boku trochę miału (po drugiej stronie od podajnika). Praktycznie nie widzę dymu w piecu, wcześniej coś się dymiło, teraz już byłem kilka razy i nic nie dymi. Jeszcze poczekam ze spalaniem groszku, jak to wyjdzie.

Problem miału spadającego do popielnika pozostał, choć już leci go mniej, a ogień lekko przesunął się na środek. Zastanawiam się jeszcze nad podniesieniem temperatury do 50 stopni. Obecnie jadę na 47 i jak przeciągnę palcem po grilu w kotle to jest wilgotny. Nie wiem jak to się odbije na ilości spalania groszku??? W mieszkaniu jest cieplutko 22,5 w salonie. Grzejniki skręcone na termostatach bo inaczej to by sauna była . Pytanie czy to zwiększenie temperatury ma duży wpływ na ilość spalonego groszku?? Czy kocioł nie będzie jeszcze bardziej się kisił bo odbiór ciepła teraz jest mniejszy - mieszkanie chyba się wygrzało ?. Na razie jadę na PIDzie bo groszek ładnie się spala, tylko temperatura skacze od 43 do 51, ale to chyba norma. Jeszcze n ie mam termometru i nie wiem jaka jest temperatura spalin.

jak nie ma odbioru i otwierają i zamykają się termostaty, to takie skoki na samym kotle są normą.
można ze 2st.C podnieść nastawę

ja bym jeszcze namawiał do spróbowania pracy dwustanowej bez pid-a, może to być korzystne w cieplejszym okresie przy mniejszym zapotrzebowaniu.

Jak będzie prosty termometr do pomiaru spalin, to ułatwi to kroki, można także wyjąć jedną płytę żeliwną w razie potrzeby w takim cieplejszym okresie a pozostającą przesunąć na środek (podnosi to temp. spalin)

Rozumiem, że praca dwustanowa to ustawienie sterownika bez PIDa - nastawy, o których rozmawialiśmy ? Jeśli tak to jutro od rana próbuję - na razie mam mały urlop przez kilka dni to poeksperymentuję Zobaczę również z wyjęciem jednego rusztu żeliwnego. Myślałem, że dziś przyjdzie ten termometr, ale niestety nie ma. Powinien być jutro to przewiercę wyczystkę w czopuchu i go tam umiejscowię - zobaczymy jakie spaliny. Jeszcze jedno odnośnie nastaw, ustawiam je w menu spalanie, a później wyłączam PID i moje ustawienia będą sterowały pracą kotła, a czy ponowne włączenie PID przestawi na wcześniejsze parametry czy trzeba będzie je jeszcze raz wpisać?

Jak wyłączysz pid, to ustawiasz parametry jak podawałem.
Będziesz tez widział minimalną moc dmuchawy, ale przy pracy bez pid ona nie działa.
Będzie funkcjonować, jak powrócisz do pracy z pid-em.
Wracając do pracy z pid będziesz musiał ręcznie wklepać parametry wyjściowe dla pid-a (dla dwustanowego podałem nieco inne wartości, szczególnie góry nadmuchu...)

Termometr możliwie blisko komina, w/g normy na stanowisku badawczym pomiar jest na odcinku 1metr za kotłem, w warunkach domowych wywierć sobie dziurkę z boku czopucha możliwie blisko ściany....

Rano wyłączyłem PID. Ustawiłem 4 sek podawanie, 32 przerwa, 73 nadmuch. Faktycznie kocioł stabilnie trzyma temperaturę, nie skacze ona zbytnio. Dochodzi do 49,8 i spada do 47 (ustawiona na 49). Jedyne co zauważyłem to, że ten miał z dalszej strony palnika jest nadal i wydaje mi się, że jakby więcej. Zwiększyłem pauzę do 34 sek, może to polepszy. Popiołu mam co dwa dni wiadro 10 litrowe, czy tyle powinno być czy mniej, fakt, że w tym jest też ten miał. Niestety jeszcze nie mam termometru.....

Delikatnie rozciągaj pauzę, aby pozbyć się niedopału
Ja u siebie na cobrze doszedłem do 4sek / 38-39sek. na swoim paliwie no-name z lokalnego składu.