Postarać się.
Zaprosić również tutaj niejakiego pana Redę - też mu nawtykam.

PS. Głupkiem jest ten, co dopuszcza do długotrwałego utrzymywania się napięcia fazowego na obudowie urządzenia i czeka na człowieka, by ten swoim ciałem spowodował (lub nie) wyzwolenie urządzenia zabezpieczającego.
A Wy, razem z Redą, tymi z PW jesteście takimi głupkami.
Jak się nie umie normalnie zabezpieczyć instalacji i urządzeń odbiorczych, to się szuka szkła do podtarcia dupy.

Koniec dyskusji.

Z PW myślałem o Panu który ten temat wykłada - dr Zygmunt Pawełkowicz.

Przekaż tym od TACTIC-a, że bzdury piszą.

Przekażę firmie Airlec Pan cenne uwagi - dodam, że taką samą elektronikę mają dopuszczone i stosowane w Polsce firmy Noirot, Atlantic, Rondline, Adax...

Głupkiem jest ten, co dopuszcza do długotrwałego utrzymywania się napięcia fazowego na obudowie urządzenia

Jeszcze raz zapytam -
Czy mając dwużyłową instalcje - BEZ MOŻLIWOŚCI ZMIANY TEGO STANU - ( wiem, że lepiej byłoby to zmienić, umiem to zminić ale nie można ) - bezpieczniej będzie z różnicówką czy nie??

Jestem trochę zniesmaczony tą całą kłótnią tym bardziej, iż chciałbym polegać wyłącznie na Waszych radach, których tak właściwie nie otrzymałem. Proszę o konkretną pomoc, mam kuć pół domu i kłaść nową instalację czy jest jakiś tańszy i łatwiejszy sposób na uniknięcie porażenia prądem?

Witam.

Dlatego kolego nie polegaj na radach gościa, który o elektryce nie ma pojęcia.

jest jakiś tańszy i łatwiejszy sposób na uniknięcie porażenia prądem?

Tak, znany od dawien dawna i nazywa się zerowanie lub uziemianie.

Przepraszam... Ale gościu wszystkich obraża, a się nie zna,

Jeżeli Pan pozwoli, to wyjaśnię Panu, co i jak działa i sam Pan podejmie decyzje. Będę używał języka Panu zrozumiałego
Oczywiście lepiej jest zrobić trzecią żyłę, tak też podają przepisy.
Jak działa wyłącznik różnicowo prądowy:
Porównuje prąd na obu żyłach. Jeżeli teraz coś jest uszkodzone, to następuje upływność prądu poza układ i wtedy jest na wyłączniku różnica . Wystąpienie różnicy - powoduje przerwanie obwodu, prąd przestaje płynąć. Normalnie gdy obudowa na którą jest przebicie, jest uziemiona, to wyłączenie instalacji następuje w momencie przebicia. Jeżeli tego uziemienia nie ma ( jest to niezgodne z przepisami) to wyłączenie zasilania nastąpi gdy np. Pan się obudowy urządzenie dotknie - prąd popłynie przez Pana. Z tym, że Pan poczuje lekkie ukłucie... Dlaczego? Bo prąd który uruchamia zworę to 30mA a czas jej ( zwory ) zadziałania to 20msek czyli wartości nie zagrażające zdrowiu, nie pisząc o życiu.

Jeżeli nie ma Pan kasy na właściwy remont może Pan w sklepach kupić wyłączniki różnicowo prądowe zamontowane w gniazdku, czy w przedłużaczu . Wystarczy włączyć i do czasu remontu będzie Pan w 100% bezpieczny.
Pozdrawiam i jeszcze raz przepraszam

Kolega dambra, zrób tak jak radzi cymbał T.B. i módl się, żeby :
- nie nastapiło przebicie fazy do obudowy pralki
- sprawdzaj na teściowej, czy RCD zadziała, gdy to przebicie już nastapi.
- nie dotykaj pralki, wtedy jesteś bezpieczny
- wyrzuć pralkę, bo może być niewesoło
- odetnij "prąd", wtedy już nic Ci nie grozi.

A najlepiej poczytaj na forum, jak się z T.B. śmieją.

PS. I ten gościu nie obraża wszystkich, tylko jednego nawiedzonego niedouka.

dambra pisze: mam kuć pół domu i kłaść nową instalację

Osobiście bardzo poważnie,bym się nad zastanowił,tym bardziej,że zaniepokoiła mnie pierwsza wypowiedź

dambra pisze:Problem w tym, że na niepolakierowanych nóżkach jest przebicie prądu, 25V przy wyłączonej

elpapiotr pisze:Kolega dambra, zrób tak jak radzi cymbał T.B. i módl się, żeby :
- nie nastapiło przebicie fazy do obudowy pralki

Czyli jeśli nie będzie miał RCD, to nie musi się modlić, bo takie przebicie nie nastąpi?

- sprawdzaj na teściowej, czy RCD zadziała, gdy to przebicie już nastapi.

Czyli jeśli nie będzie miał RCD, to może samemu sprawdzić czy ma przebicie fazy na obudowę i jest to bezpieczniejsze niż gdyby miał RCD?

Pamięta pan tego aktora?

To Jacek Chmielnik. W 2007 roku został śmiertelnie porażony prądem.
"Aktor w środę wieczorem zszedł do piwnicy w swym domku letniskowym, bo, jak się później okazało zepsuła mu się hydrofornia. Stanął w kałuży wody i wtedy poraził go prąd. Zmarł mimo reanimacji."
Pytanie jest proste.
Czy gdyby miał RCD to czy żył by nadal?
PS.
Domek był bodajże z lat 70 i miał 2 żyłową instalację.

PS2
Kolego dambra zaproś do siebie elpapiotr, on wymieni ci całą instalację bezpłatnie, no może za butelkę wody mineralnej.

Moi ludzie na budowie podłączają wiertarki, udary ( bez uziomu) przez takie lokalne nakładki http://www.abl-sursum.de/global/downloa ... PRCD-S.pdf
Jestem pewien, że gdyby taka tam była - wyłączyła by zasilanie zanim stałaby się krzywda.
I Pan Paweł, może nadrabiać braki w wiedzy żałosnymi próbami obrażenia mnie, ale faktu, że to wyłączy zasilanie gdy przez dotykającego przepłynie 30mA to nie zanim!
Nie zmieni też to faktu, że 30 mA przez 20msek. krzywdy dotykającemu nie zrobi.

Czy gdyby miał RCD to czy żył by nadal?

Jakby miał nakładkę RDC i nic później złego go nie spotkało, żył by nadal!

Ciekawe jak się Pan Piotrowski będzie wycofywał - tylu dr tyle firm nazwał głupkami... sądząc po "przymiotach intelektualnych" będzie brną dalej - że bezpieczniejsza jest instalacja dwu żyłowa bez nakładki RDC niż z nakładką!!!

Witam.

O jak fajnie - już dwa matoły wypowiadają się na forum.

elpapiotr pisze:Witam.

O jak fajnie - już dwa matoły wypowiadają się na forum.

Cóż za merytoryczna odpowiedź "eksperta inaczej".
No to jak, Chmielnik żyłby gdyby miał RCD?
Odpowiedź na to pytanie przerasta możliwości umysłowe i rzekome doświadczenie?

Chmielnik żyłby, ale pewnie instalację i zabezpieczenia zrobił mu dendrytus lub ten nowy matoł.

elpapiotr pisze:Chmielnik żyłby, ale pewnie instalację i zabezpieczenia zrobił mu dendrytus lub ten nowy matoł.

Czyli żyłby gdyby jeden z matołów założył do starej instalacji RCD, niestety został śmiertelnie porażony prądem, bo ekspert klasy elpapiotr nie zamontował lub odradził mu RCD.
Jak się czujesz jako potencjalny morderca?

PS.
Poza bezpiecznikami nie miał innych zabezpieczeń, bo było to stara instalacja i to w domku letniskowym..

Bardzo dobrze. Jak w jajku, a nawet w jajeczku.
Tylko że już mi się znudziło gadać z trollami, to znaczy z matołami
Bo jeszcze mnie posądzą o to samo - o trollowanie.

PS. Faktycznie, ciągłe i uporczywe podłączenie pod fazę na mózgi już wam padło.