To jak wreszcie ma być z tą folią
na stronie
isola.se/products/grunnmursplater/platon_xtra_grunnmur
no jest ona pod styropianem

Właśnie przymierzam się do ocieplenia zamokłych fundamentów w starej poniemieckiej chałupie i po tym wątku zupełnie juz nie wiem jak to wykonać, czy ktoś może się na ten temat ponownie wypowiedzieć?

Anonymous pisze:Sklepy czy hurtownie nie zatrudniają sprzedawców z wyższym wykształceniem budowlanym, bo ich na to nie stać. Więc doradza każdy, kto sprzedaje, doradza co ma, bo chce sprzedać. Ale ani ja tego nie zmienię, ani inni specjaliści, którym "serce się kraje" jak widzą to totalne bezkrólewie!
Dlaczego tak jest?
Przecież, żeby sprzedawać w aptece trzeba mieć stosowne wykształcenie - czyż nie? Jest to kolejny paradoks polski. Może ten post przeczyta ktoś z ekipy rządzącej i przemyśli jak załatać tę dziurę w przepisach. To samo dotyczy wykonawców - bez przygotowania zawodowego nie powinni być dopuszczeni do usług budowlanych.

Z takim poglądem nie mogę się zgodzić pod żadnym względem. Proszę postawić się w roli przedsiębiorcy. Gdyby do wykonywania wszystkich robót budowlanych wymagane były uprawnienia, to przedsiębiorca zatrudniając pracownika nie mógł by patrzeć na to co on potrafi, jakie ma referencje, predyspozycje, cechy osobowości itp, tylko do jakiej chodził zawodówki. Wybór byłby znacznie ograniczony i były by trudności w skompletowaniu zgranej ekipy. Dodatkowo mały przedsiębiorca, mający tylko jedną ekipę, musiał by zatrudnić masę ludzi, która przez większość czasu nie miała by nic do roboty. W końcu nawet największy docent nie był by w stanie ukończyć jednocześnie zawodówki betoniarskiej, murarskiej, ciesielskiej, dekarskiej itp. Pozostała by więc tylko specjalizacja, co z punktu widzenia przedsiębiorcy ograniczało by elastyczność i możliwość poszukiwania zleceń, a z punktu widzenia pracownika stanowiło by niemalże niewolnicze przywiązanie do jednej wąskiej specjalności budowlanej (będącej zresztą wynikiem nie zawsze całkowicie wolnych i przemyślanych wyborów z bardzo wczesnej młodości). Myślę, że nie trzeba być orłem, aby wkrótce w takiej sytuacji zacząć narzekać na brak możliwości rozwoju. Jak by to natomiast wyglądało z punktu widzenia osób chcących samodzielnie wykonać pewne prace, bądź działających na własny rachunek lepiej nie wspominać. Przychodził by na przykład kafelkarz i mówił: "Ułożę Pani glazurę, bo jestem dyplomowanym płytkarzem, ale umywalki już nie powieszę, bo nie mam uprawnień. Chciałem je zrobić, ale musiał bym odbyć praktykę, a trzeba przecież z czegoś żyć."
To samo dotyczy sprzedawców. Idąc dalej tym tropem, sprzedawcy artykułów spożywczych powinni być dietetykami z wyższym wykształceniem, a sprzętu sportowego trenerami, bądź chociaż instruktorami danej dyscypliny.
Jak widać takie rozumowanie prowadzi do absurdu i nie daje się wprowadzić w życie w realnym świecie. Dlatego selekcję firm i osób świadczących usługi budowlane lepiej pozostawić mechanizmom rynkowym a nie korporacyjnym papierkom, a to, że opieranie się na opinii niedouczonych, bądź wręcz zupełnie przypadkowych sprzedawców w jakiejkolwiek branży jest głupotą, jest oczywistą oczywistością. Toż przecież opinie "pani Goździkowej" a nie informacja, której swobodny przepływ jest jednym z warunków funkcjonowania wolnego rynku.

Moim zdaniem Spitfire racja jest gdzieś po środku, idąc Twoim tokiem rozumowania należałoby doprowadzić np do tego, że gość bez prawa jazdy na samochód ciężarowy mógłby zostać kierowcą tira bo akurat taka fucha się mu trafiła. Wolny rynek nie jest w stanie sam wszystkiego wyregulować, szczególnie przy braku fachowców, a przynajmniej zanim to zrobi ktoś będzie musiał za to zapłacić. Nikt nie każe kafelkażowi kończyć studiów magesterskich ukierunkowanych na montaż umywalki, ale jakby fachowcy czy sprzedawcy czasem korzystali ze szkoleń producentów, które niejednokrotnie są darmowe to by im korona z głowy nie spadła.

mastifi pisze:Widzę ze tu regularna bitwa w wymianach poglądów na temat co i jak.Panowie mnie laika interesują fakty techniczne i takich tu szukam.Na razie mam KOGIEL MOGIEL w głowie.Chcialbym żeby padła informacja rzetelna jak to zrobić i co zastosować zeby było bardzo dobrze.Mam ten sam problem co inni poniemiecka posiadłosc bez piwnic i nie zacieka nie podmaka za bardzo.ale wolę sie zabezpieczyć na przyszłośc.Czekam na konkretne informacje.dziekuję

Witam, mam podobny dom 1927 r. bez piwnic, fundament z kamienia,izolacja pozioma podwójna natomiast całkowity brak izolacji pionowej fundamentów. Chciałbym troche konkretnych propozycji czym zaizolować fundament w pionie. Dodam że mam zamiar wymieniać podłogi i nie ma problemu żeby odkopać fundament od środka i tu dokonac izolacji. Przeczytałem temat od początku i tu trudno nawet wywnioskować czy izolować folią czy jakąś inną masą bitumiczno asfaltową. (Dużo tu informacji a mało konkretnych propozycji)

Przecież kamienny fundament nie podciąga wody!!! To po co izolacja pionowa? Izolacja pozioma zapobiega zejściu wody ze ściany. Do czasu gdy ona będzie (izolacja pozioma ) ściana nad nią będzie zimą wilgotna!!

ok, robię gruntowny remont budynku, dlatego się chciałem dopytać czy profilaktycznie nie zaizolowac fundamentów w pionie od środka budynku, ponieważ szczególnie w naroznikach domu pojawiała się wilgoć.

jeżeli w/w izolacja pozioma jest między ścianą a fundamentem to ona jest przyczyną wody w narożnikach.

Hmmm. Rewelacyjny materiał ten kamień Panie Tomaszu. Nie podciąga kapilarnie wilgoci, mało tego odprowadza wilgoć ze ścian do gruntu, nie trzeba więc, a nawet nie wolno go izolować przeciwwilgociowo. Ciekawe dlaczego się go już nie stosuje w fundamentach, skoro np. od bloczków betonowych, które posiadają w/w te wady jest tańszy, a po odjęciu kosztów izolacji to już zupełna taniość.

mam zamiar sam zaizolować fundament przeciw wilgoci w pionie od środka domu chociażby folią na około 1 metr a wykop zasypie już nie ziemią a piaskiem.

08111976 pisze:Hmmm. Rewelacyjny materiał ten kamień Panie Tomaszu. Nie podciąga kapilarnie wilgoci, mało tego odprowadza wilgoć ze ścian do gruntu, nie trzeba więc, a nawet nie wolno go izolować przeciwwilgociowo. Ciekawe dlaczego się go już nie stosuje w fundamentach, skoro np. od bloczków betonowych, które posiadają w/w te wady jest tańszy, a po odjęciu kosztów izolacji to już zupełna taniość.

Taką samą rolę jak fundament kamienny pełnią membrany kubełkowe. Wilgoć w ścianach jest związana wyłącznie z 30 letnim okresem stosowania lepików itp. To bardzo łatwo sprawdzić. Płaszcze ortalionowe i kurtki gumowane podobnie pojawiły się i znikły. Nie można tak izolować fundamentu by był mokry!

akrzemek pisze:mam zamiar sam zaizolować fundament przeciw wilgoci w pionie od środka domu chociażby folią na około 1 metr a wykop zasypie już nie ziemią a piaskiem.

Skąd tam wilgoć?

Tomasz_Brzeczkowski pisze:Przecież kamienny fundament nie podciąga wody!!! To po co izolacja pionowa? Izolacja pozioma zapobiega zejściu wody ze ściany. Do czasu gdy ona będzie (izolacja pozioma ) ściana nad nią będzie zimą wilgotna!!

Większość kamieni nie podciąga wody, ale już zaprawa, którą są spojone kamienie robi to bardzo dobrze.

Pana TB grzecznie proszę aby nie odpowiadał na moje pytanie, ale innych bardzo chętnie posłucham. Poprosze o jakieś praktyczne przykłady izolacji tego typu fundamentu?

Nie posłucham się, również grzecznie odpowiem.

ok.