Witam,
mam pytanie o możliwe przyczyny odparzania gładzi jak na zdjęciach.
Zamieszkałem w nowym budynku, 2 lata temu, gładzie w tym pokoju kładłem sam na tynki.
Dałem najpierw grunt głeboko-penetrujący na tynki, następnie odczekałem z 2 dni i zacząłem kłaść gładź "z wałka".
Gładź to Goldband finish z tego co pamietam, natomiast grunt ATLAS i jesli dobrze kojarze to nie rozcieńczałem go z wodą lub ewentualnie dolałem "kapkę" wody.
Bład jaki popełniłem to to że nie odciąłem sufitu od ściany akrylem.
I tu pojawia się pytanie: Czy w wyniku tego że budynek pracuje może odparzać się gładź w taki sposob?
Muszę się zorientowac bo niedługo przyjdzie ktoś od dewelopera i na pewno będzie "zganiał" na to że nie ma akrylu pomiedzy scianą a sufitem. (Przez telefon juz mi próbował wmówić ze "firma pewnie nie zagruntowała podłoza" wiec powiedziałem ze sam osobiscie grunt kładłem), nastepnie wymyslał inne powody zeby tylko nie uznać "gwarancji".
Poproszę o opinie czy po prostu ja zrypałem tym brakiem akrylu czy raczej wątpliwa sprawa żeby aż tak odchodziła ta gładź?
Ja raczej obstawiam jakies zawilgotniałe tynki itp.
Dodam jeszcze że problem ten występuje TYLKO na jednej ścianie w całym mieszkaniu po obu jej stronach (w sensie ze sciana ta oddziela 2 pokoje i gladz odchodzi po obu stronach tejże ściany)