Witam.
Od razu opiszę sprawe bardzo dokładnie:
2 lata temu mój teść( wtedy jeszcze nie teść) i ja zaczęliśmy budować wspólny dom bliźniak, z pewnych przyczyn to on wziął na siebie całą odpowiedzialność prawną(pozwolenia, decyzje itp.). W zeszłym roku w grudniu, gdy dom był już na etapie surowym zamkniętym(dziś już jest stan pod klucz), teść (nie wiedząc jeszcze wtedy, że to pogorszy sytuację) odpisał mojej żonie(swojej córce) i mnie połowę domu i działkę, na której to ta nasza część domu stoi. Pan notariusz zadowolony powiedział, że aby odebrać budynek wystarczy iść do starostwa i przepisać decyzję na budowę na nas. Jednak gdy do starostwa się zgłosilismy okazało się, że to nie takie proste. Każdy urzędas mówi co innego: jeden, że należy zrobić dwie mapki do celów projektowych, po jednej dla stron, kto inny mówi, że należy iść do notariusza i stworzyć nowy akt z udziałami w ziemii i domu( my w teściów, a oni w naszym), kolejni znów mówią, że nie mieli takiej sytuacji, bo to błąd, że teść odpisał nam część domu przed odbiorem, ale nikt nas o tym nie poinformował, tylko każdy(geodeta, notariusz) podejrzewam, chciał zarobić kasę i nic nie mówił o problemach jakie mogą w tej sytuacji być. Czy znacie jakieś rozwiązanie?? Gdybym napisał coś niejasno proszę pytać.