Enerbau pisze:Ciepłe powietrze zawiera dużo pary wodnej, która skrapla się na zimnych ścianach, dając idealne warunki do rozwoju grzybów pleśniowych! To ma być ta lepsza zmiana?
Ogrzewania na podczerwień suszą ściany, poprawiają ich opór cieplny (izolacyjność),
a tym samym eliminują grzyb! Suche ściany, ogrzewane podczerwienią, mają lepsze parametry termiczne od tych,które ogrzewane są powietrzem, z którego wykrapla się para wodna, powodując ich zawilgocenie, a tym samym większe straty energii!
Już 4% zawilgocenie przegrody powoduje o 50% wyższe straty energetyczne.
W naturze nie występują naturalne ogrzewania konwekcyjne. To jest wymysł człowieka.
Źródłem podczerwieni jest Słońce, jak też ogień, czy wulkany. Konwekcja jest tylko pochodną bezpośredniego działania promieniowania podczerwonego.
Czy
Enerbau liczy na to, że edukacja na
forum skończyła sie na 4 klasie podstawówki?
Obecnie obowiązek edukacji sięga 18 roku życia, więc o jakąś fizykę czy środowisko chyba zahaczamy?
1. Wilgoć w powietrzu jest zawsze, jedyny sposób, żeby sie nie skraplała to cyrkulacja. Nie jest to zależne od tego czym grzejemy.
2. Podczerwień to niewidzialne dla naszego oko pasmo światła, czyli fali elektromagnetycznej. Która trafiając na cząsteczki porusza je, tym samym nagrzewając.
Więc jakim cudem nie nagrzewa się powietrze? Czy
Enerbau jest kosmitą i żyje w próżni?
3. Konwekcja występuje w naturze. Ciepłe powietrze jest lżejsze i się unosi. Fakt znany i stosowany przez ludzkość. Czy to z ogniska, czy też wulkanu, ewentualnie nagrzanej przez Słońce powierzchni.
Z drugiej strony wierzę, ze część społeczeństwa łapie się na takie slogany. Bo nie chce sie pomysleć. Leniwi jesteśmy. Mało kto pomyśli, że ten cudowny promiennik podczerwieni to "żarówka, która nie świeci". Więc wydajność względem typowej "kwoki" jest o 5% wyższa... bo taka cześć energi wytwarzanej przez zarówkę to pasmo widzialne światła. Reszta to ciepełko (czy też podczerwień, jak zwał tak zwał).