czarnyblack pisze: Dzisiaj się dowiedziałem o metodzie: Przetrzeć to wszystko acetonem, nanieść Kerakoll H40 (niestety nie wiem czy u mnie w mieście to dostanę, co polecicie w zamian tego?) i później kłaść już gładź. Co sądzicie o tej metodzie? Ja jestem za, bo nie mam już siły na ściąganie tego ustrojstwa. Gładź kupiłem Śnieżka Akryl-Putz RG21, nada się?
Ściągnie mechaniczne tarczą garnkową jest bardzo skuteczne ale bez odkurzacza budowlanego odsysającego pył podczas szlifowania, lepiej nie podchodzić.
Parownica do zdejmowania tapet + sztywna szpachelka do skuwania płytek (najbardziej mi podeszła), bardzo skutecznie pomaga oczyścić ścianę ze starych warstw farby i to prawie bez wysiłku. Jeżeli pod parownicą farba nie schodzi to oznacza że może zostać. Żeby było szybciej używam wałek z kolcami do tapet. Przed użyciem parownicy przejechać po ścianie wałkiem, wtedy kolce ponacinają farbę. Para szybciej wnika, przez co cały proces oczyszczania ściany trochę szybciej przebiega. Jest to metoda niehałaśliwa , niemęcząca, przebiega spokojnie, bez pylenia.
Aceton i inne chemikalia lotne nie polecam, skuteczność wątpliwa a przede wszystkim szkoda zdrowia.
Farbę olejną itp. powierzchnie niechłonne, szkliste tzw. krytyczne można zagruntować gruntem betokontakt ale takie grunty mają piasek kwarcowy, przez co trzeba położyć grubszą warstwę gładzi. Jeżeli to nie przeszkadza to jak najbardziej jest ok.
Inny nadający się rodzaj gruntu ale bez piasku to Ceresit CN94. Na ten grunt można położyć cienką warstwę gładzi. Potrzebowałem coś takiego, dlatego kupiłem i przetestowałem. Testy wypadły ok. Myślę że jakieś zamienniki tych gruntów powinny być.
Kiedyś gdy nie miałem dostępu do powyższych wynalazków, zastosowałem Unigrunt na farbę olejną ale nie mam informacji czy po latach jest ok. czy nic się nie odparzyło itp.
Gips. Zawsze warto sobie przetestować produkt z którym mamy po raz pierwszy do czynienia. Na jakimś kawałku płyty gipsowej lub innej płycie zobaczyć jak się nakłada, jak szybko schnie po rozrobieniu i jak się dociera czy jak reaguje z farbą. Wtedy można ocenić czy się nadaje. Z nieznaną gładzią nigdy nie zaczynam docelowej ściany bo można sobie zepsuć humor.
Gips szpachlowy zazwyczaj stosuje się na ubytki punktowe.
Gładź stosuje się na całą powierzchnię jako finalne wykończenie.
Jak ktoś ma ochotę lub nadmiar towaru, to nie musi trzymać się kurczowo tych gipsowych reguł.
Gipsy są przeróżne, mają inną twardość, szybkość wiązania, czas wysychania, inna maksymalna jednorazowa grubość, itp. dlatego warto sobie przetestować zanim zaczniemy nakładać na przygotowaną ścianę.
Gipsy gotowe do użycia (w wiaderkach) zazwyczaj mają dłuższy wstępny czas wiązania, dzięki czemu jest łatwiej dla początkujących bo można nieco dłużej bawić się nim na ścianie. Do nakładania gładzi polecam mieć dwa noże do gładzi, jeden 25cm, drugi 45cm, mniej więcej o takich długościach.