Witam wszystkich uczestników forum,
ponieważ stoję przed rozwiązaniem problemu wilgoci a nie jestem specjalistką w tym temacie, postanowiłam prosić Was o pomoc.
Konsultowałam problem z kilkoma firmami, ale od każdej słyszę nieco inną poradę i tylko wycena jedna większa od drugiej
A być może błądzę i zbędnie kłopoczę sobie głowę.
Do rzeczy:
mam stary dom, ok. 80-letni. Zbudowany z cegły, podpiwniczony (wysokość piwnicy ok. 1,8m), nieocieplony. Długość ścian ok. 15x10m.
Dom ma wysokość ok. 10-11m (parter, piętro i poddasze).
Problem: grzyb pojawiający się na jednej ścianie na obu piętrach. Ściana jest zupełnie odsłonięta, nie soją przy niej żadne zabudowania. Grzyb pojawia się przy podłodze i w rogu pokoju.
Po drugiej stronie domu na przeciwległej ścianie grzyb pojawił się tylko na parterze, w rogu ściany, od podłogi.
Zaznaczam, że problem nasila się jesienią i zimą, a latem zanika.
Ważna uwaga. Do tej pory w pomieszczeniach tych nie było właściwej wentylacji!! O zgrozo! Kominy wentylacyjne nie miały podłączenia w mieszkaniach, więc powietrze i wilgoć kisiły się.
Wentylacja została zrobiona, póki co chociaż po jednym otworze w przewodach wentylacyjnych w kuchniach (brak w łazienkach).
W piwnicy wygląda tak: ściany pokryte są odpadającym tynkiem, widać, że do ok. 80cm od podłogi zaprawa- fugi między cegłami są wilgotne, bo mają ciemniejszy kolor, aniżeli powyżej. Dotyczy to też ścian wewnątrz piwnicy, nie tylko obrysowych.
Pytanie: czy hydroizolacja jest właściwym krokiem? Tzn. odkopanie murów, położenie jakiejś masy bitumicznej, styropianu i folii kubełkowej, oraz drenaż.
Czy to w czymś pomoże przy takich objawach? Czy lepszym wyjściem byłoby zrobienie iniekcji na obwodzie budynku i ścianach wewnątrz budynku w piwnicy?
A może ten grzyb na tej jednej ścianie w mieszkaniach wynika z różnicy temperatury? Wychłodzona ściana nieosłonięta i ciepło w mieszkaniu??
Jeszcze jedno pytanie. Czy ewentualna hydroizolacja z 3 stron budynku ma jakikolwiek sens? Być może jeden z sąsiadów będzie się sprzeciwiał tym pracom, bo mój budynkiem stoi w granicy i żeby wykonać te prace muszę wejść na jego teren i kopać w jego działce, a tego może nie chcieć.
Pomóżcie proszę, bo nie chce brać kredytu na coś, co być może wcale nie poprawi sytuacji!
Z góry dziękuję za wszelkie opinie i uwagi.
Pozdrawiam.
Dorota