Dom Pasywny jakie koszty ?

Budownictwo energooszczędne zyskuje coraz większą popularność. Tu znajdziesz mnóstwo podpowiedzi na temat budowy domu energooszczędnego i pasywnego ? od opłacalności takiej inwestycji, poprzez wybór projektu i wykonawców, do technologii budowy i montażu instalacji.

Moderator: Redakcja e-izolacje.pl

JBZ
Re: Dom Pasywny jakie koszty ?

autor: JBZ » 25 cze 2010, 12:06

Na temat fizyki budowli piszę, bo się na tym znam. Mam odpowiednie wykształcenie zdobyte na Politechnice Warszawskiej, odpowiednie doświadczenie naukowe zdobyte podczas pracy na Politechnice Białostockiej, gdzie zajmowałem się fizyką budowli i prowadziłem dziesiątki badań oraz odpowiednie osiągnięcia w tej dziedzinie, co zaowocowało otrzymaniem uprawnień rzeczoznawcy w rzadkiej dziedzinie prac badawczo-studialnych. Prawie 90 publikacji oraz ponad 1700 obiektów zrealizowanych z moim doradztwem technicznym. Własnoręcznie wykonywałem specjalistyczne prace fizyczne przy takich zadaniach jak: instalacje c.o. z kotłami gazowymi i olejowymi, ogrzewania podłogowe, pompy ciepła, wentylacja i klimatyzacja - także z rekuperacją, wentylacja przemysłowa, posadzki przemysłowe zacierane proszkowo i antyelektrostatyczne, posadzki chemoodporne, domy szkieletowe, więźby dachowe, tarasy i balkony, dachy zielone, ocieplenia metodą lekką-mokrą i lekką-suchą oraz renowacje w obiektach zabytkowych. Nadal zgłębiam wiedzę na temat fizyki budowli z całego świata. Korzystam z najlepszych programów komputerowych z fizyki budowli i jestem w temacie na bieżąco. To wszystko nazywa się - wykształcenie techniczne!

Mam zatem, wszelkie podstawy, by zabierać głos w budownictwie i pouczać tych, którzy wiedzy nie mają lub są w błędzie czy głoszą herezje - jak Pan.
Pan zaś, nie mając wykształcenia, chce nauczać? Kogo i czego? :lol:

Każde moje czy innych znających się na rzeczy prostowanie Pana wypowiedzi, kończy się zawsze tym samym: nauka i specjaliści są szkodnikami, bo lobbują na rzecz producentów itd. itp.

Pozostanę przy śmiechu, bo dalej pisać nie dam rady :lol: :lol: :lol:

Jerzy Zembrowski

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24649
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa
Re: Dom Pasywny jakie koszty ?

autor: Tomasz_Brzeczkowski » 25 cze 2010, 13:29

Przecież to co Pan wypisuje świadczy niezbicie, że ma Pan dyplom i pretensje, nie wykształcenie techniczne . Proszę więc się więcej nie przekomarzać. Nie trollować. Po 5 latach krytykowania energooszczędności ( całkowite zużycie do 30 kWh/m2) Pan się dopytuje co to jest?
1. Co to takiego zadaniowość w ogrzewaniu domu?
2. Gdzie się uzyskuje oszczędności stosując ogrzewanie elektryczne na tle c.o.?
3. Co daje "precyzyjna" regulacja ogrzewania i jaka jest ta precyzja?
4. W czym lepszy jest komfort cieplny w pomieszczeniach przy ogrzewaniu elektrycznym w stosunku do ogrzewań wodnych?
5. Jakie są te grzejniki elektryczne i gdzie się je montuje?
6. Jaki się dobiera moc grzejników elektr. bez obliczeń strat ciepła?
7. Ile kosztuje jeden grzejnik mocy np. 1000 W?
8. Ile kosztuje sterowanie pracą takiego grzejnika i czy jest zależne od jego mocy?
9. Ile kosztuje to cudo ASIC i co to jest?

Jerzy Zembrowski
Jak Pan się może tematem oszczędzania energii zajmować nie znając podstaw????
Proszę też nie "dodawać sobie powagi" usmieszkami - to infantylne !

JBZ
Re: Dom Pasywny jakie koszty ?

autor: JBZ » 25 cze 2010, 15:07

Wszystkie pytania związane są z Pana głoszonymi teoriami, które będą tylko pustymi sloganami, zanim Pan na nie nie odpowie. Proszę darować komentarze, a rzeczowo na nie odpowiedzieć. Przyznaję, że chętnie poznam Pana odpowiedzi i dowiem się wreszcie na jakiej podstawie ma Pan takie, a nie inne przekonania. Możliwe, że są jakieś podstawy, o których ja i inni nie wiedzą?
Poważnie.

Proszę przyjąć proste założenie, że pytam w imieniu setek a może tysięcy osób czytających to forum i pragnących poznać uzasadnienie Pana odważnych i rewolucyjnych tez. Skoro tak zaciekle od kilku już lat powtarza Pan swoje teorie stojące w sprzeczności z nauką, to chyba stać Pana na czytelne odpowiedzi na postawione pytania? To tylko 9 pytań.

Jerzy Zembrowski

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24649
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa
Re: Dom Pasywny jakie koszty ?

autor: Tomasz_Brzeczkowski » 26 cze 2010, 7:51

Po co? Pan nawet nie zamierza znać odpowiedzi. Pan krytykował nie znając odpowiedzi? Pan nie jest człowiekiem nauki ! Pan nie ma wykształcenia technicznego. Pan tego i tak nie zrozumie ! Pan jest zaślepiony pretensjami.
Po prostu jest Pan odporny na postęp technologiczny, jest pan człowiekiem z innej epoki budownictwa Panie „Jakubie Parr”

Ps. Bardzo dobrze, że Pan wie ( zadając te pytania) czym się różnią stare energochłonne technologie od dzisiejszych.

JBZ
Re: Dom Pasywny jakie koszty ?

autor: JBZ » 26 cze 2010, 12:53

Żeby nie pisać po próżnicy i patrzeć jak TB wije się jak piskorz w sieci, założyłem nowy wątek i zapraszam wszystkich do zapoznania się w jednym miejscu z wyjaśnieniami TB w sprawie głoszonych przez siebie poglądów.

vt/23052/0/kto-chce-poznac-podstawy-pomyslow-brzeczkowskiego-ankieta?t=23052

Jerzy Zembrowski

jarek77_1977
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 27 lip 2010, 13:33
Re: Dom Pasywny jakie koszty ?

autor: jarek77_1977 » 27 lip 2010, 15:28

a co myślicie o kolektorach słonecznych i czy warto starać się o dofinansowanie na kolektory? :)

JBZ
Re: Dom Pasywny jakie koszty ?

autor: JBZ » 28 lip 2010, 14:35

Każde przedsięwzięcie - to także - wymaga analizy ekonomicznej, w której policzy się wydatki na ten cel, koszty eksploatacyjne oraz okres zwrotu nakładów (jeśli będzie). Także podda się ocenie wady i zalety nowego rozwiązania.
W czambuł nie można podejmować decyzji i lecieć jak ćmy do światła, tylko dlatego, że ktoś oferuje dofinansowanie i mami korzyściami.

Tak naprawdę, to nie jest dofinansowanie Pana, lecz pośrednika, który za darmo ostro na tym zarobi. Proszę zwrócić uwagę, że to nie jest dofinansowanie poniesionych wydatków na instalację solarną, lecz dofinansowanie do obowiązkowego kredytu na ten cel! A po co kredyt? Po co koszta kredytu? Żeby określony bank na tym zarobił. Panu zdejmą: koszty kredytu, pewnie podatek od darowizny, dojdą koszty projektu i chyba licznika ciepła i z dofinansowania zostaną ochłapy. Warto poczekać na przepisy wykonawcze, zbadać całą procedurę, sprawdzić czy można obejść się bez kredytu i wtedy wykonać analizy, o których piszę wyżej.

Pozdrawiam

OKB TRG42
Początkujący
Początkujący
Posty: 19
Rejestracja: 03 maja 2011, 12:59
Lokalizacja: podK
Re: Dom Pasywny jakie koszty ?

autor: OKB TRG42 » 03 maja 2011, 15:37

Widzę że Pan JZB wyłuskuje ciekawe rzeczy; brawo bo nie raz się już z tym spotkałem że to ma drugie dno.
Jak się samemu nie pomyśli to nic z tego będzie.
Mój przepis na dom pasywny jest prosty ma być pasywny dla kieszeni a że przy okazji będzie oszczędzał energię i będzie super komfortowy to plusy których nie da się przecenić.
Dla mnie wzorem w pewnym stopniu jest dom http://pasivnydom.blog.cz/0911/vyplnani ... lnou-vlnou w sumie bardzo prosty domek
choć lepszy system płyty fundamentowej znalazłem,
zastosował bym tylko grubsze profile i nie kratownicę bo to jeszcze by przyśpieszyło budowę.

wiele tu wypowiedzi było na temat domów pasywnych ale mało kto wyobraża sobie jak niskie są potrzeby na grzanie takiego domu stąd jakieś dziwne kłótnie czy to ma sens.
Zobaczmy że początkiem lat 90 jak ktoś ocieplał dom styropianem to mu się w głowę pukali teraz robią to jak ktoś stawia dom na styropianie;
a jego ściśnięty mózg nie wie po co to jest i od razu serwuje odpowiedź po co a na co nasze narodowe hasło dla tego mamy drogi jakie mamy naukę też.
jak napisałem w inny wątku;
zjadamy niestety to co nam mechanicy zaserwują bo żaden budowlaniec nie zrobił pompy ciepła czy rekuperatora ! bo mają problemy z prawidłowym rys technicznym !
taka jest niestety bolesna prawda !
jak pisze np w Starosolskim (książka do żelbetu) że nie powtarzamy wymiarów to nie powtarzamy !
Jak tu mamy robić postem jak naginamy i ubarwiamy mowę techniczną jak humaniści wierszyki!

okna następny temat ! to jest rozbuchane do granic ! stos komór nawiewniki itp tylko dla czego?
aby komercja się kręciła.
w domu pasywny wystarczą okna proste nie otwierane ! ale o tym nikt myśli ! bo po co a na co a jak to nie otwierane.
bo po to masz wentylację mechaniczną abyś się nie dusił !
sprowadza się to do tego że płacimy za same szyby rama jest prosta jak drut!
z deski 20cm szerokości ma izolacyjność na poziomie bardzo dobrej ramki :D
no jak by nie było u 0,8 :D dla 20cm drewna proste?
do tego krawędź szyby otulamy XPS'em i po sprawie i co dom pasywny nie może być tani?
takie okno zrobi nam dziecko a my tylko kupimy szyby do takiego okna!
to samo z ogrzewaniem wody;
uważam że marginesem podgrzewania wody do mycia itp jest grzanie domu przy potrzebach 10W na metr domu pasywnego to co mamy 1000 W dla 100m^2 co to jest ? to jest nic ! suszarka do włosów jak by nam nagrzewnica padła to ogrzejemy !
a jak nie ma prądu to też nie umarzniemy w takim domu wstawienie generatora to już nie jest takie halo!

mamy też komfort przez cały rok bo można dać klimę ale na to nikt nie parzy !

tak też było i może jest np z pokryciem dachu kiedyś koszt był niski a teraz cena robocizny skoczyła kilku krotnie !
i co nie opłacało się kiedyś zrobić raz a dobrze ?

Panie Jerzy może nie rachunek ekonomiczny a szukanie innych technologi to powinna być podstawa myślenia i szybka adaptacja !

Nie wykluczam zastosowania w domku mikro pieca na drewno ;
bo jest nośnik supr tani ! jak by nie było najtańszy, a i całą technologię i (wykonanie) tak owego pieca mogę zrobić we własnym zakresie.
zakładam góra 4kW i tu jest dla mnie wyzwanie:)
i przy małych gabarytach można poszaleć z materiałem i z mechanizmem załadunku;
H25N20S2 mała zagadka co to jest :D
co widzę w przyszłości przez takie myślenie a no to że grzanie będzie mnie kosztować nic tyle co troszkę wysiłku aby przygotować opał a będzie go tyle co kot napłakał!
może nie będzie dom zero energetyczny ale zero pieniężny tak ! nie licząc prądu bo z tym jeszcze myślę co zrobić.
a że chcę dawać przykład to fajnie bo własne ego dobrze jest pobudzać a nie stać w miejscu !
to daje siłę do działania !

"
1. Co to takiego zadaniowość w ogrzewaniu domu?
2. Gdzie się uzyskuje oszczędności stosując ogrzewanie elektryczne na tle c.o.?
3. Co daje "precyzyjna" regulacja ogrzewania i jaka jest ta precyzja?
4. W czym lepszy jest komfort cieplny w pomieszczeniach przy ogrzewaniu elektrycznym w stosunku do ogrzewań wodnych?
5. Jakie są te grzejniki elektryczne i gdzie się je montuje?
6. Jaki się dobiera moc grzejników elektr. bez obliczeń strat ciepła?
7. Ile kosztuje jeden grzejnik mocy np. 1000 W?
8. Ile kosztuje sterowanie pracą takiego grzejnika i czy jest zależne od jego mocy?
9. Ile kosztuje to cudo ASIC i co to jest?
"
może każdy niech odpowiada na te pytania i co sam przez to rozumie
1. nie wiem
2. c.o i elektryczne w moim przekonaniu nie mają racji bytu w domu pasywnym
bo pierwsze jak by wyglądało c.o z jednym kaloryferem? i to przy największych mrozach?
Panie JZB o ile wiem nie napisał Pan wymagań domu pasywnego;
zapewne Pan o nich wie 10 W na każdy metr kwadratowy powierzchni przy obliczeniowej temperaturze mini dla danej strefy i szczelności budynku na poziome 0,6 kubatury przez godzinę przy różnicy ciśnień 50 Pa to pewnie Pan zna.
dla tego ubocznym efektem grzania wody do "mycia" powinno być ogrzewanie domu.
stąd też jedno ani drugie nie widzę u siebie w domku!
3 jak się tyczy elektrycznego to mnie to nie obchodzi !
jak chodzi o wentylację mechaniczną to widzę przez analogię do samochodu.
4. ja tu widzę powietrzno wodne ogrzewanie jak dla mnie czyli przez nagrzewnicę a to wychodzi ogrzewanie powietrzem
5. nie wiem bo mnie to nie dotyczy a to może być suszarka do włosów wpięta w wentylację średnio 1,5 kW chyba starczy.
6. tak może wróżyć TB.
7. jak elektryczny to chyba od 30 zł bo tyle kosztuje pewnie najtańsza suszarka
8. ja tam tego nie widzę.. nadal użył bym analogi do auta wsio mamy gotowe kto lepszy elektronik to sobie sam zmontuje taki układ ale do ogrzewania przez nagrzewnicę problem nie jest wielki
bo upuszczam tylko tyle ile trzeba ze zbiornika tak sobie to widzę.
9 pytanie retoryczne ; pisz w google
mnie to nie dotyczy bo to jest jakiś system ktoś coś na dukał...
wielkie mi halo zrobić sterowanie

JBZ
Re: Dom Pasywny jakie koszty ?

autor: JBZ » 10 maja 2011, 23:38

Witam
Coraz rzadziej zaglądam na fora radosnej twórczości, gdyż mocno jestem zajęty wykładami szkoleniowymi przez internet - nowość! Zapraszam wszystkich chętnych do poznania w pigułce fizyki budowli oraz szczegółowych wyjaśnień: jak, czym i dlaczego? Po co ludziska błądzą po forach?

Co do Pana pytań i refleksji, to śpieszę wyjaśnić, że zwolennikiem domów samowystarczalnych to nie jestem (delikatnie mówiąc), ale domów o relatywnie najniższym koszcie budowy i najniższym koszcie eksploatacji, tak! To nie są idące w parze zależności, gdyż są o przeciwstawnych relacjach. Jesli ktoś woła o domu zeroenergetycznym i w dodatku tanim jak barszcz, to ma coś nie tak pod czapką.

Z tą pasywnością, to ostrożnie! Dom pasywny, to też utopia a właściwie fatalna nazwa, którą ktoś kiedyś palnął chyba bez zastanowienia? Dzisiaj wielu jedzie na tym pustym haśle i kręci tzw. lody.

Otóż, trzeba zacząc od podstaw - jak zawsze. Dom ma zapewnić mieszkańcom wymagany mikroklimat czyli w dużym uproszczeniu:
- temperaturę powietrza (można przyjąć 18-24 C)
- temperaturę powierzchni ścian i sufitu (17-23 C przy 20 C)
- temperaturę podłogi (20-26 przy 20 C)
- wilgotność względną powietrza (45-65% przy 20 C),
- prędkość powietrza w strefie przebywania (< 0,2 m/s przy 20 C).
Zapotrzebowanie energii do domu to: straty ciepła przenikającego do atmosfery oraz gruntu, ciepło na podgrzanie powietrza wentylacyjnego i infiltracji, ciepło do podgrzania c.w.u., energia do napędu systemów (pompy, wentylatory, palniki, automatyka i sterowanie, grzałki szczytowe i przeciwzamrożeniowe itp.) oraz zużycie bytowe gazu, en. elektrycznej itd. Te sumy są częściowo łagodzone przez zyski ciepła urządzeń, rekuperację a także zyski od ludzi i zwierząt.

Każdy dom (zależnie od kształtu, kubatury, strefy itd.) może mieć obliczone ekonomicznie uzasadnione wsp. przenikania ciepła wszystkich przegród tracących ciepło - i wcale nie są to wartości zbliżone do zera - jak się marzy marzycielom domów zeroenergetycznych. Na tym można zakończyć, ale dopowiem.

Gdyby zbudować dom o tak niskich stratach ciepła, że jak Pan pisze, suszarka go ogrzeje, to nie byłoby możliwe jego użytkowanie! Każdy większy zysk ciepła, np. wizyta gości, czy włączony czajnik, piekarnik czy suszarka, lodówka, komputer czy TV ora większa aktywność w sypialni itd., natychmiast podniosłoby temperaturę w danym pomieszczeniu ponad dopuszczalną komfortem - wilgotność także. I co? Nie przyjmować gości? Ustawić harmonogram używania sprzętu pobierającego prąd? Same nonsensy, prawda?
Zatem, dla utrzymania komfortu cieplnego czyli regulacji w/w parametrów, dom musi mieć zapewnione pewne straty ciepła - tym większe, im większa będzie huśtawka zysków ciepła! Dlatego, pisanie o budowie domów zeroenergetycznych czy pasywnych na tyle, że nie potrzebna energia zewnętrzna, to hipokryzja. Owszem, w klimacie, gdzie cały rok w dzień panuje temp. 20 C a w nocy spada do 17 C, jest możliwe postawienie domu zeroenergetycznego - ew. mając w rezerwie klimatyzację.
W naszym klimacie trza o tym zapomnieć.

Z rekuperacją też jest podobnie jak z solarami: są domy gdzie jest ekonomicznie uzasadnione, ale są gdzie nie mają sensu! Od tego są analizy, zamiast gdybania czy wróżenia z fusów albo opierania się na kolorowych a fałszywych reklamówkach pisanych przez marketing czyli osoby nie mające zielonego pojęcia o technice czy fizyce budowli ale za to mające pojęcie jak mamić klienta by zostawił jak największą kasę.
Pamiętajmy, że przy wentylacji mechanicznej z rekuperacją musi być instalacja nawiewno-wywiewna zapewniająca wymagany rozkład temperatur powietrza oraz prędkości w strefie przebywania ludzi, a nie jak się wydaje TB i podobnym, że wystarczy pudło tajemne z rekuperatorem i dwoma wentylatorami. Mając taką instalację i wręcz minimalne straty ciepła, przy wizycie gości będziemy chłodzić powietrze a nie podgrzewać. Temperatura powietrza nawiewanego też musi być regulowana, bo do pokoju można nawiewać 20 C ale do łazienki trza 24 C.

Technika i inżyniera jest od tego by projektować i budować wg jej zasad i wiedzy, a nie domorosłych pomysłowych Dobromirów udających fachowców tylko dlatego, że mają kombinezon z jakimiś napisami najlepiej nie po polsku. :)

Pozdrawiam i raz jeszcze zapraszam na wykłady. Kosztują grosze, a rozjaśniają wszystko co potrzebne i projektantowi, i inwestorowi, i wykonawcy.

Jerzy Zembrowski

zagubiona
Początkujący
Początkujący
Posty: 25
Rejestracja: 19 kwie 2011, 10:44
Re: Dom Pasywny jakie koszty ?

autor: zagubiona » 24 maja 2011, 14:23

Nie ładnie na forum krytykować idee forum, niech Pan nas zachęci do swoich wykładów bardziej konstruktywnymi wypowiedziami.

JBZ
Re: Dom Pasywny jakie koszty ?

autor: JBZ » 24 maja 2011, 21:28

Szanowna Pani
Dawno nie spotkałem tak zabawnej i pogodnej wypowiedzi na forum. Nie odwodzę nikogo od wymiany poglądów na forach. Idea powstania takich miejsc wcale nie wynikała z chęci pomocy błądzącym i szukającym pomocy przy budowie czy remoncie. Przyczynkiem każdego niemal forum jest ściągnięcie jak największej ilości dyskutantów czyli podniesienie oglądalności, co jest podstawą do zachęty zamieszczania reklam na portalu, bo z tego żyje. Na wielu forach jest obowiązek zgody na przetwarzanie danych czyli otrzymywanie spamu reklamowego.
Jasne, że cała masa nieszczęśników na forach szuka wsparcia i bezpłatnych porad czy rozwiązań ich problemów. I tu sie wpada w pułapkę własnej naiwności. Nie bez kozery, od dziesiątek lat funkcjonuje powiedzenie, że każdy Polak to polityk i ... budowniczy! Czyli wszyscy zabierają głos na temat polityki i wiedzą najlepiej co ma być poprawne a co nie oraz na temat budownictwa. Tymczasem, budownictwo okazuje się trudną dziedziną inżynierską, a kto uważa inaczej, jest w błędzie - chociaż o tym może jeszcze nie wie.

Mam za sobą konsultacje na ponad 1700 obiektach od przemysłowych, komunalnych i zabytkowych po domy jednorodzinne. Co się okazuje w praktyce? Ano zgłasza się cieknące dachy i tarasy, przemarzania, zawilgocenia i zagrzybienia, odpadające tynki, farby czy płytki. Pękające ściany. Duże straty ciepła i wysokie koszty eksploatacji domów. To jest mapa problemów w budownictwie. Może trudno jest uwierzyć, ale nie spotkałem jeszcze domu bez błędów jak też projektu bez błędów.

Polski model wygląda tak:
Najwięcej czasu i emocji poświęca się na znalezienie projektu najbardziej odpowiadającego naszym marzeniom - słusznie. Jednakże, kiedy przychodzą do mnie inwestorzy, to w ich wymarzonych projektach znajduję całą masę bezmyślności architekta i okazuje się, że trzeba zmienić dużo elementów - czasami szukać innego projektu. Dzisiaj moda na katalogi projektów czyli ich produkcję, a to niesie niebezpieczeństwo seryjności i słabych przemyśleń nad rozwiązaniem. Najważniejsze jest to co ma przyciągnąć oko inwestora, bo dzisiaj projekt jest towarem na półce. I inwestor wpada w pułapkę marketingu, bo wybiera kolorowe i urokliwe elewacje wzorowane na zachodnich serialach. Dom ma wspaniale zorganizowaną zieleń, ogród, oczka i perspektywę - niczym dwór. Prawda? A co jest w rzeczywistości? Ano działka niewielka i wciśnięta pomiędzy inne domy i domki. Pryska potem czar z katalogu, bo dom nie ma przestrzennej perspektywy. Do budowy znajduje się najtańszych wykonawców i najlepiej dostarczających materiały. A wykonawca chce zarobić i szuka materiałów nie najlepszych do danego problemu, ale najtańszych. Wielu nawet kombinuje dalej i modyfikuje je dodając cement czy inne wynalazki - byleby było najtaniej a czasami najszybciej. O kierowniku budowy się przypomina, gdy nadchodzi czas wypełniania Dziennika Budowy i składania dokumentów o pozwolenie na użytkowanie. Czyli fikcja na całego. Czemu? Żeby było taniej! A tanie mięso, to psy jedzą, prawda?
Ktoś mwi, że nie ma dość pieniędzy na budowę, więc oszczędza. Otóż, to jest fałsz! Na budowę nie starcza, ale na luksusowe auta i wyposażenie domu, starcza! Czyli odwraca się akcenty i zamiast budować dom na miarę swoich możliwości, ale raz a dobrze, to idzie się na byle jakość, zawierza wykonawcom potrafiącym nieźle bajerować, zamist sprawdzić ich referencje i odwiedzić domy wybudowane przed 5 i więcej laty. Czasami zdarzają się wykonawcy trzymający się technologii i fizyki budowli, ale to niemal wyjątki. W większości są samoukami lub przyuczonymi przy okazji pracy jako robotnicy. Potem zakładają firmy i świadczą usługi i cała ich wiedza, to ulotki reklamowe - czasami udział w szkoleniach, ale tylko czasami. Kiedy rozmawiam z wykonawcami o ich koszmarnych błędach za co muszą odpowiadać, to pytam: dlaczego nie biorą udziału w szkoleniach czy wykładach szkoleniowych? Przecież kosztują grosze. Zwykle trafiam na zafrasowane miny i wykręty, że nie wiedzieli że takie są albo, że nie było czasu. Kiedy trzeba słono zapłacić za usuwanie błedów, wówczas dopiero zgłaszają się na szkolenia. To niemal norma.

Podczas zamieszkiwania domów narzeka się na to i tamto i przypomina znane powiedzenie, że pierwszy dom dla wroga, drugi na sprzedaż a trzeci sobie. Kiedy dom wyposażony, ogród zagospodarowany, podjazdy ułożone, przychodzi czas na remonty i usuwanie błędów. Przykładowo, dom w całym podpiwniczeniu zalany wodą po pierwszej zimie. Trzeba odkopywać od zewnątrz aż do posadowienia i wewnątrz zrywać podłogi. Szok mieszkańców! Niejeden dostaje zawału! Wykonawca też. Koszty gigantyczne! Po co to?
W domach niepodpiwniczonych jest podobnie. Najczęściej pękają wszystkie ściany działowe parteru, bo grunt słabo zagęszczony. Spotykam też zawilgocenia i przemarzania przez mostki ciepła. Potem demolka wnętrz i usuwanie błędów. Po co to?

Jak tego wszystkiego uniknąć? Prosto! Z projektem zgłosić się do specjalisty niechaj go sprawdzi i wyłapie błędy. Ja średnio znajduję ich 20-30 w projekcie domu jednorodzinnego, bo w kubaturowych to 3 razy tyle i więcej. Potem specjalista fizyki budowli powinien wykonać analizy energetyczne aby znaleźć rozwiązanie przegród dające najniższe koszty budowy i najniższe koszty eksploatacyjne - napisałem o tym poprzednio.
Kolej na analizy cieplno-wilgotnościowe, by uniknąć kondensacji pary wodnej w przegrodach. Na koniec wielowariantowość doboru systemów grzewczych i wentylacyjnych, aby inwestor miał czarno na białym ile każde rozwiązanie kosztuje i po ilu latach się zwróci. Wtedy świadomie wybierze wariant optymalny.
Potem projektant nanosi to na projekt, a inwestor zatrudnia kierownika budowy. Zeby mieć pojęcie o tym wszystkim i podczas budowy móc nadzorować poprawność prac, trzeba gdzieś posiąść minimum chociaż wiedzy technicznej. Gdzie? Nie w ulotkach, które rodzi marketing, a na przykład na moich wykładach. Jest to forma bardzo wygodna, bo już nie trzeba jechać przez pół Polski i tracić czas na przejazdy i pieniądze na podróż i hotel. Teraz siada się wygodnie przed komputerem i uczestniczy na moim wykładzie niemal na żywo. Można też pytać o co się chce z danej tematyki, a odpowiem w ramach opłaty za wykład. Koszty symboliczne. Czas 2-3 godziny. Dodatkowo każdy otrzyma resume z wykładu.
Jeśli będzie trzeba, podczas budowy można wykupić abonament do serwisu BDB i też korzystać z zawartych w nim wielu ważnych informacji i podpowiedzi lub mnie pytać i pytać - aż się budowa zakończy. Proszę poczytać opinie w serwisie tych, co z tej drogi korzystali. Kiedy ich sąsiedzi co rok remontują i naprawiają, moi klienci odpoczywają i wyjeżdżają na wczasy czy wycieczki albo w swoim ogrodzie. Nie wiedzą co to problemy z domem czy naprawa usterek.
Są też wykonawcy, co od czasu do czasu ponawiają u mnie wykłady by mieć najnowszą wiedzę. Takich polecam i nie mam z nimi problemów ani wstydu, bo nie uprawiają fuszerki. Coraz więcej mam też architektów, którzy długo się wahali czy dać projekt mnie do konsultacji. Teraz każdy mi oddają zanim ujrzy światło dzienne.

Jeśli kogoś jeszcze nie przekonałem, odpowiem jak mój profesor z Politechniki Warszawskiej: zdrowija żełajem tawariszcz jenerał! Przecież nie muszę nikogo na siłę uszczęśliwiać, prawda?
Daję możliwość za grosze uniknąć błędów. Jeśli ktoś się łudzi, że sam da sobie radę jak tylko poszpera na forach, to jego prawo. Jestem w o tyle lepszej sytuacji, że chodząc po drugiej stronie kurtyny widzę i słyszę nie to, co serwuje się widzom, a to co w trawie piszczy. A piszczy okrutnie.
Ileż to razy słyszę, gdy okazuje się że naprawa będzie kosztować kilkanaście czy nawet kikadziesiąt tysięcy netto, słowa inwestora czy wykonawcy "co bym dał, żeby pana spotkać wcześniej!"

Trzeba lepszej zachęty?

Pozdrawiam,
Jerzy Zembrowski
www.bdb.com.pl

OKB TRG42
Początkujący
Początkujący
Posty: 19
Rejestracja: 03 maja 2011, 12:59
Lokalizacja: podK
Re: Dom Pasywny jakie koszty ?

autor: OKB TRG42 » 25 maja 2011, 17:10

Brawo !
Brawo!
Brawo!
Panie Jerzy ! brawo bardzo ładny wykład filozofii budowlanej w Polsce !
dodam od siebie że błędy w projektach są spowodowane masówką; to fakt; drugie to że nie potrafią rysować i korzystać z komputera ! jak ostatnio widziałem korektę projektu to się załamałem !
ROKOKO to mało powiedziane ! nie można odczytać wymiarów !
dla mnie norma EN-ISO-129 jest święta !
Proponuję ją stosować a nie wnikać w badziewia budowlane ! jak Pan sobie wyobraża projekt silnika w stylu budowlanym ? ja widzę to jako jedna wielka czarna maź wymiarów i kresek !
gwałt na tych zasadach się odbija czkawką
jak może być radośnie jak powtarza się wymiary jak mantrę? do tego program auto dziad i po zamiatane !
przecież aby sobie sprawdzić orientacyjnie parametry cieplno wilgotnościowe wystarczy program termika powszechnie dostępny.
do rysowania solid edge + blender
do obrazków gimp
do pisania liczenia open ofice lub inny, nie pamiętam nazwy substytutu matlaba czy matematiki
na robota też jest program Z88 czy jakoś tak...
mamy jeszcze Free Cada
piszę to po to aby nie kupować ac LT za 5 tyś co g może !'
wolę dołożyć 3 i mieć solid edga lub za 30 tyś ; solid worka, inventora, solid edga.
'jak widać kombinować można ale z głową !
anie opierać się na legendach !

tak samo wznoszenie budynku pasywnego nie musi się odbywać jak droga przez mękę;
pierwsze bardzo dokładny projekt łącznie gdzie mają być drzewa w ogrodzie i jakie !
po wybór technologi budowy jak największa prefabrykacja;
z materiałów przyjaznych jak drewno!

Dobrze Pan napisał solidność to podstawa; dodam że prostota też; bo jedno z drugim ładnie się prezentuje !
jakość prostych detali robi więcej jak nagromadzenie tandetnych ozdób !

ale do tego trzeba mieć odwagę myśleć !
Pan pomaga myśleć ! ludzie tacy wiedzą czego chcą !
ja też wiem !

JBZ
Re: Dom Pasywny jakie koszty ?

autor: JBZ » 25 maja 2011, 19:04

Dzięki za dobre słowo! Pani się nie odzywa, więc nie wiem, przekonana, czy przegryza temat z mężem?
Od wielu lat konsultuję jak nie projekty, to budowy lub problemy w budynkach ekploatowanych. Za każdym razem, gdy mnie potrzebują, stawiam sobie pytanie: czy to się kiedyś skończy? Czy będzie taki czas, że nie będę mieć co robić? Czy doczekam sytuacji, jaką spotkałem 15 lat temu w Austrii, gdzie cały dzień jeździliśmy po Wiedniu z szefem laboratorium pewnej firmy z chemii budowlanej, by trafić na jakieś widoczne gołym okiem usterki? Czy będzie taki czas w Polsce, gdy wezmę projekt wykonawczy do ręki i ujrzę 50 rysunków detali domu jednorodzinnego? Czy spotkam projekt wykonawczy obiektu kubaturowego, gdzie rysunki detali i opis technologii robót będą stanowić kilka tomów? Swego czasu pomagałem pewnej firmie przystosować niemiecki projekt budowlany marketu Kaufland na warunki polskie. Było tam grubo ponad 150 rysunków detali! Całe opasłe tomisko! Legendy do rysunków zawierały wszystko, co zamawiający materiały wiedzieć powinien.
Nawet w skali 5:1 (nie 1:5 ale 5:1) były rozrysowane detale mocowania wkrętami parapetów podokiennych!

Kiedyś w ramach dokształcania zawodowego odwiedzałem szereg budów w Austrii i Niemczech. Przykład. Budowa kąpieliska w Wiedniu - aquapark. Wchodzimy na halę basenową. Zamknięta. Akurat były układane płytki w nieckach. Otwiera majster i już na wejściu, każą nam wycierać buty na trzech kolejnych wycieraczkach: z grubsza, dokładnej i na mokro! No szok! Możemy poruszać się wyłącznie po rozłożonych dywanikach z grubej folii. Patrzę, a pracownicy mają obok porozkładane rysunki z projektu i stale do nich zaglądają. Wszyscy chodzą wcale nie najkrótszą drogą, ale tylko po dywanikach i wchodząc na halę wycierają jak my nogi. Pytam majstra, dlaczego taka procedura? On patrzy na mnie jakbym był pastuchem i pierwszy raz na budowie! Mówi jednak: przecież chodzimy po hydroizolacji polimerowo-cementowej i przed układaniem płytek musi być czysta, bo nie będzie zachowana odpowiednia przyczepność kleju do płytek. Przytaknąłem ze zrozumieniem i pochwaliłem za taki profesjonalizm. A on na to: a jakże można inaczej? No fakt.
Pytam, gdzie jest przygotowywana zaprawa klejowa? On na to: w sąsiedniej sali za zamkniętymi drzwiami, żeby pyły nie dostały się do niecek. Jasne. Idę tam i widzę wagę do rozważania i różne menzurki do wody. Mieszadło elektryczne dwubieżne i kilka pojemników. Akurat jeden był czyszczony z resztek kleju, bo będzie mieszana nowa porcja.

Zdarzyło mi się dotąd konsultować kilkanaście basenów kąpielowych w Polsce, pływalni, aquapark oraz baseny w rezydencjach. Jadę na pływalnię, bo przychodzi czas na układanie płytek. Wchodzę na budowę. Pootwierane, wchodzi kto chce i gdzie chce, przeciągi. Pełno kurzu i śmieci. Akurat przyklejają płytki. Pytam o majstra. Nie ma takiego. A właściciel firmy? Był, ale pojechał i dzisiaj nie będzie. Zwracam uwagę, że chodząc po hydroizolacji polimerowo-cementowej robią ślady kurzu i cementu z butów, że przydałyby się dywaniki do chodzenia. Rozbawiłem pracowników do rozpuku. Potraktowali jako niezły żart. Patrzę, że chłopak miesza zaprawę i na oko dodaje wodę. Pytam jak zapewnia proporcje mieszania? A on: a po co? Na czucie. Jasne. Pytam, dlaczego miesza zaprawe w tej samej niecce co kleją a nie gdzieś dalej? A on: a gdzie mam mieszać? Tu najbliżej, bo po kiego łazić tak daleko?
Patrzę, że przyklejają płytki jak leci, więc pytam: czemu nie ma gniazd na kotwy do drabinek? A pracownik, że szef kazał kleić a potem się nawierci. O ho? Pytam o projekt, żeby zobaczyć czy jest tam narysowany detal kotwienia drabinek. Projekt ma szef i nie pokazuje pracownikom.

No i mamy różnice, prawda? Dodam, że już 6 miesięcy po zakończeniu budowy tej pływalni, zaczęły odpadać płytki z niecki oraz przeraźliwie cuchnęło z dylatacji. Po odkryciu dylatacji, okazało się że sznur dylatacyjny ma otwarte pory zamiast zamkniętych, zaś silikon odstaje od krawędzi. Wyszło na jaw, że zastosowano najtańszy zwykły silikon zamiast wodo- i chemoodpornego oraz że nie używano gruntu reaktywnego - wszystko dla oszczędności wydatków.

A tu Pani pyta o celowość wykładów szkoleniowych?

Pozdrawiam,
Jerzy Zembrowski
www.bdb.com.pl

OKB TRG42
Początkujący
Początkujący
Posty: 19
Rejestracja: 03 maja 2011, 12:59
Lokalizacja: podK
Re: Dom Pasywny jakie koszty ?

autor: OKB TRG42 » 25 maja 2011, 23:50

wow to krucze jak takiemu powiedzieć że źle robi ? hmmm po prostu bez władzy nic to da.

Właśnie projekt powinien być bardzo szczegółowo rozrysowany; niestety nikt nie rozumie; że dobrze jest narysować coś w przestrzeni; niestety koszty profi programu są bardzo duże;
jednak jakikolwiek program do "mechaniki" radzi sobie z tym bardzo dobrze ! bo bardzo łatwo nanosi się poprawki bo zmienia się model; a rys zostaje automatycznie uaktualniony.
choć i na płasko się da tylko trzeba chcieć.

unikniemy przy szczegółowym projekcie niespodzianek chyba tydzień czasu jak wiem co chcemy można dom rozrysować co do śrubki!
itp. niestety rysowanie w ac jest żmudne i niepoprawialne w prosty sposób.
akurat siedzę w projektowaniu; czysto mechanicznym:) i stąd wiem że nie da się zrobić np silnika rysując tylko jego zarys
cały komplet dokumentów itp to pewnie z 1000 stron.

Jajcarnia robi się w tedy gdy płacimy kup... kasy za projekt czy poprawkę a nawet tego nie można odczytać; co przeczy zasadzie rys technicznego; bo w mentalności; niektórych jest ważniejsze czy coś można tak z wymiarować czy nie;
niż to czy rys jest czytelny i zawiera to co ma być ! od pewnego upieram się że dalej jak poza normę PN-ISO 129 nie ma sensu wyłazić bo robi się z tego bałagan!
dla czego to piszę bo mnie to kole w oczy jak mgr podpisuje się pod rys gdzie prosty chłop po 8 piwach by tak nie naskrobał w paint'cie
i mści się brak rysowania w skali 1:1 potem wychodzi że słup który ma mieć 4,7 wedle rys ma 4,5 oraz
17 błędów rys !

i jak tu się zabrać za dom pasywny? gdzie w projekcie będzie puszka narysowana i podpisana jako reku ? bo tak najlepiej zamaskować to co tak naprawdę tam jest.
jak robiłem odwodnienie to; jak mówiłem że zrobiłem 19 tyś otworków w rurze fi 160 PCV ( "pomarańczowa") to zaraz a po co a na co - nie lepiej było dać drenarską;
może i lepiej jednak powierzchnię mam 10 razy większą! do tego spód rury jest wolny od przeszkód;

rura 2 razy owinięta geo włókniną 200g plus warstwa od gruntu i do samej góry żwir! dwie studnie rewizyjne z betonowych kręgów (fi 800 wew) co już daje mi GWC 110m lekko
ba w mróz -28 studnia była odkryta ( a ma tylko 2,2 metra głębokości) nie zamarzła!
jak się uda to podłączyć do wentylacji będzie wielki sukces;
problemy to wilgoć i zapach ;
to mnie martwi ale może nie potrzebnie.

exeter
Zaawansowany
Zaawansowany
Posty: 308
Rejestracja: 07 paź 2010, 11:51
Lokalizacja: UK, londyn
Re: Dom Pasywny jakie koszty ?

autor: exeter » 26 maja 2011, 12:22

Do JBZ

a ja mam doswiadczenia w krajach anglosaskich i na sama mysl jak robi sie w PL to krew zalewa.
Az chcialbym sam ubrac drelich i pokazac jak sie robi.
Ja spedzam czas na pisaniu/sprawdzaniu ITP (inspection& test plan)
To sa wytyczne dla sprawdzajacych z zaznaczeniem
H- hold point
D- document control
W- witness point
R- record of testing itp.
U nas inspektor jest swiety a na dzikim zachodzie to klientowi daje sie do zatwierdzenia ITP na podstwaie specyfikacji szczegolowej a on wskazuje osoby ktore to beda w jego imieniu sprawdzaly.
On ten ITP zatwierdza lub karze zmienic bo ma od tego projektantow i technologow itp.

Ale czego wy oczekujecie od ludzi w PL gdzie 36 mln Polakow zna sie na budownictwie i polityce i co bedzie mu tam gadal jakis szkop, angol czy makaroniarz jak robic.
On juz 3 wsie tak zbudowal i do dzisiaj stoja.

Ja juz mam pomysl na firme budowlana-wykonawcza zatrudniac KOBIETY !!!
dokladne, brak przyzwyczajen i jak sie cos powie ze tak ma byc jak napisane to to zrobi.
Troche slabsze ale od czego sa maszyny???


Wróć do „Dom energooszczędny i dom pasywny”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 53 gości

Gotowe projekty domów