Witam,
Jestem nowa na forum, także proszę o wyrozumiałość jeśli zadam jakieś głupie pytanie....
Nie wiem juz gdzie szukać odpowiedzi, przekopalam cały internet, rozmawialam z kilkoma specjalistami i każdy mówi co innego.. Ale do sedna.
Mieszkamy w domu jednorodzinnym piętrowym w dwie rodziny. Na dole rodzice, na górze my. Dwa niezalezne mieszkania.
Dom ma ok 30lat, jest ocieplony 5cm styropianem pod saidingiem (nie wiem czy tak się pisze).
Cały dom był remontowany w środku ok 6 lat temu - gładzie, płyty gipsowe, malowanie itp od 5 lat w naszej górnej części pojawia się grzyb... Głównie w narożnikach ścian zewnętrznych. Kupiliśmy osuszacz powietrza - chodzi non stop, zbija Wilgotność do ok 55% a mimo to grzyb nadal wychodzi - głównie zimą, gdy różnica temp jest większa.
Ciągle tylko wycieramy, zmywamy, a on wychodzi ponownie... Wietrzymy bardzo dużo. W domu jest straszna Wilgotność - czuć to nawet po wejściu do naszego mieszkania. DZIEJE SIĘ TO TYLKO U NAS, NA GÓRZE. NA DOLE NIE MA TAKIEGO PROBLEMU. Nie suszymy prania w mieszkaniu.
w zeszłym roku wymieniliśmy wssystkie okna na ciepłe, 3szybowe. Po wcześniejszych oknach wiecznie plynela woda. Po nocy była makabra, nawet parapety zalane.... Przy nowych oknach już tego nie ma, ale ogolna wilgoć i grzyb w naszym mieszkaniu nadal jest.
Mamy małe dzieci i przeraża mnie ten ciągły grzyb.
Jedni doradzają nam ocieplić budynek, drudzy mówią, że to nic nie da, bo nasz dom to puszka i dlatego wilgoć nie ma gdzie uciekać i należałoby zrobić rekuperacje. Specjalista od Rekuperacji znów mówi, żeby ocieplić.. Sami już nie wiemy co robić.
Dodatkowo nad nami jest ocieplony strych.
Bardzo proszę o poradę, co możemy zrobić, aby wyeliminować wilgoć i grzyb.
Pozdrawiam.