Witam,
piszę w "łazience" bo niżej widzę podobny temat - lamperie olejne. Jak w złym miejscu proszę o przeniesienie.
Mam takie pytania:
1. Chodzi o ściany w kuchni. Lokator pomazał (bo nie można tego nazwać malowaniem) ściany ciemno zieloną olejną na wysokość 1,60 cm. Potem wziął - niby na odchodne - całą kuchnie pociągnął białą emulsją. Próbowałam domyć z tej emulsji framugi drzwi i można dostać kota, nie chce schodzić. Znajomy powiedział, że to chyba akrylowa. Chcę położyć tapety na wysokość dawnej lamperii. I jak się pozbyć tek emulsji z niej. Samą olejną myślałam "poddrapać" ale jak teraz poradzić sobie z tą emulsją. Myć do .... aż zmyję, kłaść na nią (może tapeta nie chwycić) czy jest jakiś inny sposób?
2. I podobny problem z łazienką - też jest pomazana sraczkowatą olejną. Też myślę o jakiejś tapecie. Czy tapeta to dobry pomysł do łazienki? Jaka jeśli już? I czy wystarczy tylko "poddrapać" olejną?
3. Czym pewnie i ładnie zabezpieczyć łączenie i brzegi murowane naokoło wanny? Kiedyś zrobiłam to szkłem wodnym, Ale dzisiaj może są jakieś inne sposoby?
4. Czy ktoś zna sposób na łatwe i ładne pomalowanie żeliwnego kaloryfera? Lokator w całości pomalował go najpierw na bardzo ciemny brąz (dokładnie każda szczelina), potem na ten sraczkowaty - ale tylko te zewnętrzne miejsca, środek i boki zostały brązowe.
5. Czym odnowić wannę. Czy musi być ta typowa emalia czy można "zaoszczędzić" i zrobić czymś innym?