Widzę że temat nie umarł ( a wręcz przeciwnie
), a ja na szczęście też jeszcze nie zamarzłem.
Nie sądziłem, że kwestia ogrzewania jest aż tak złożona. Nigdy nie wnikałem co, jak i dlaczego. Bardziej mnie to interesowało od strony konsumpcyjnej czyli odkręcić termostat zrobi się ciepło zakręcę to temperatura spada. Niestety problem polega na tym że termostat jest odkręcony, a dalej jest tak sobie. Nie wspominałem wcześniej, ale po remoncie grzejnik jest trochę zasłonięty kanapą. Taka jest koncepcja i tego zmienić nie mogę. Sam grzejnik jest dość ciepły. Może nie parzy jak go dotknąć, ale jest ciepły. Góra grzejnika od początku od tych rurek do samego końca. Na wysokości to jest tak że czym niżej tym chłodniej i tak trochę poniżej tego licznika ciepła jest już wyraźnie chłodniejszy a dalej to jakby był zimny.
Mam lekki mętlik w głowie ale uznałem, że teraz na szybko nic innego chyba nie wymyślę i zaryzykuję zakup tego urządzenia, o którym wcześniej pisałem ( kto dobrze czyta to wie o czym mówię, ja już nie przytaczam nazwy, bo znów posadzony będę o spam). Zobaczymy - będzie co będzie. Sprzedaż wysyłkowa więc jak się nie sprawi to zawsze mogę odesłać i tyle.
Jeszcze raz bardzo dziękuję za okazaną pomoc i rozjaśnienie sytuacji co z czym się je.
Jak będę miał odwagę to napiszę jak to urządzenie wypadło