Chcę się odnieść do dywagacji Pogorzelskiego:
Tomasz_Brzeczkowski pisze:... Dopiero później profesor J. Pogorzelski wypaczył ekonomię na rzecz lobby grzewczego!
1. W swoim optowaniu za ocieplaniem zewnętrznym ścian budynku, rozważania Pogorzelskiego nie obejmują wszystkich przypadków, stąd nie są dla mnie wyrocznią.
W przedstawionej wyżej grafice widać mostki termiczne w budynku kondygnacyjnym. Pogorzelski zapomniał dodać, że owe mostki likwiduje się przez dodanie sufitowych nakładek ociepleniowych. Poza tym część domów jest parterowa. Tam bez problemu można wykonać otokową izolację wewnętrzną pomieszczenia.
2. Pisząc o pozyskiwaniu ciepła z promieni wpadającego do pomieszczenia słońca i jego akumulacji w nieocieplonych od wewnątrz ścianach, Pogorzelski sam wcześniej stwierdza, że akumulacja w ścianach pobiera 20 razy mniej energii niż straty ciepła przez ścianę. A więc łapanie promieni słonecznych nie jest aż tak korzystne, jakby się to mogło wydawać.
Owszem, jest porządane i stosowane w budownictwie pasywnym jako norma. Ale Pogorzelski tego nie wyjaśnia, że aby łapać słońce, to trzeba wielkich przeszklonych połaci, a nie malych okienek w budownictwie blokowym. Ponadto, jak złapać słońce w pomieszczeniach doświetlanych od strony północnej?
3. Czemu w rozważaniach nad rzekomą wyższością ocieplania ścian od zewnątrz, nikt nie bierze pod uwagę możliwość ocieplenia ścian zarówno od zewnątrz, jak i od wewnątrz? Czemu ja muszę być pierwszą osobą, która o tym nie tylko mówi ale w ten dwojaki sposób ociepliła sobie dom?
Mam od zewnątrz 16 cm styropianu, a od wewnątrz 2 cm pianki PIR z podwójną (a miejscami potrójną) warstwą paroizolacji.