Ale nad czym tak pracują?
Pewnie nad tym, jak przy izolacji od środka wyeliminować mostki na podłodze, suficie i ścianach wewnętrznych bez konieczności izolowania na każdej kondygnacji całej powierzchni sufitu, podłogi oraz ścian wewnętrznych - co sprawia że zużycie wełny jest 3-4 razy wyższe niż izolując tą samą grubością izolacji od zewnątrz, że już o kosztach nie wspomnę i znacznie większej sumarycznej powierzchni wymiany ciepła (przecież ciepło ucieka już nie tylko przez ścianę zewnętrzną, ale również spora część płyty podłogowej, stropu oraz ścian wewnętrznych (ze dwa metry od ściany zewnętrznej) przyjmują temperaturę bliską zewnętrznej - co przynajmniej podwaja powierzchnię do strat i wymaga dla tego samego efektu 2x grubszej izolacji - a jak położyć w pokoju 40 cm wełny na podłodze, 40 cm na suficie?)
Te wszystkie dylematy z izolowaniem od środka przypominają mi trochę główną cechę socjalizmu - koncentracja na rozwiązywaniu problemów nie znanych w innych ustrojach
Mostek do gruntu przy izolacji zewnętrznej zwykle rozpracowujemy montujac styrodur 10cm do poziomu ławy fundamentowej, temperatura gruntu pod budynkiem szybko ustala się na wyższym poziomie i straty są w tym wypadku znikome (to wynika z praktyki), choć rzeczywiście niezbyt mierzalne i policzalne.
A na poważnie - gdzieś publikują aktualne wyniki badań, czy tylko dla siebie trzymają?
Bo bardzo ciekawi mnie rzeczywisty - wpływ w/w mostków na straty ciepła przy izolacji wewnętrznej, a znając normy i bawiąc się tematyką na co dzień przewiduję tu duże problemy.