kkas12 pisze:Twój problem Plumpi, ponieważ ja nie usiłuję interpretować tego co jest dla mnie zrozumiałe mimo iż stosowania tych rozwiązań nikk na mnie nie wymusza.
Ja bowiem traktuję zapisy norm jako zbiór sprawdzonych zasad technicznych. I dlatego się do ich zapisów stosuję mimo iż na okładkach żadnej z nich nie ma już napisu, że jej stosowanie normy jest obowiązkowe.
Chwila, chwila. Skoro normy nie są obligatoryjne to jakim prawem je narzucasz, włącznie z nazewnictwem? Gdzieś tu jest brak logiki w Twoim rozumowaniu.
Skoro nie są one obligatoryjne to nie musimy się do nich stosować, a tym bardziej nieważne jest jak co sobie będziemy nazywać. Dziwne jest, że potrafisz się czepić jednego brakującego słówka czy też nazwanie przewodu PEN zerowym i za to banować na Elektrodzie.
Przemyśl to sobie bo stajesz się fanatykiem jak Chrześcijanie średniowiecza.
kkas12 pisze:Rozważanie czy TB ma rację jest kompletnie niepoważne/.
Niby dlaczego?
kkas12 pisze:Ale załóżmy hipotetyczną sytuację, że autor wypadku zastosował się do jego rady i zakupił ów "piórnik", przyłączył go do gniazda bez styku ochronnego i w taki sposób zasilił zmywarkę.
Wszystko działało długi czas bez zarzutu.
Po jakimś czasie doszło do uszkodzenia izolacji wewnątrz zmywarki i niebezpieczne napięcie pojawiło się na jej obudowie.
Nikt nie wie jak długo to trwało.
Jednak sytuacja ta doprowadziła do śmiertelnego porażenia, gdyż nietestowany wyłącznik RCD nie zadziałał wtedy gdy zadziałać powinien i nie "ograniczył" (jak twierdzi TB) wartości przepływu prądu przez ciało ofiary do 30mA.
O spowodowanie śmierci oskarżono autora wątku.
Ten na dowód tego iż działał w dobrej wierze przedstawił rady i wywody TB z niniejszego tematu.
Sąd wystąpił do administratora
forum o udostępnienie danych osobowych TB, które oczywiście otrzymał.
Prokurator oskarżył TB o spowodowanie śmierci i skierował sprawę do sądu.
Sąd powołał kolegę Plumpi w charakterze biegłego.
Kolega Plumpi przedstawia sądowi swoją opinię dotyczącą okoliczności które doprowadziły do wypadku a także czy do wypadku musiało dojść.
Rozprawa się rozpoczyna i my będąc (wirtualnym) sądem czekamy na wystąpienie biegłego Plump'iego.
P.S.
Koledze TB proponuję poszukanie adwokata.
I sorry kolego Grzegorzu za wpis pod Twym postem, ale myślę, że w opinii dla wirtualnego sadu otrzymasz odpowiedź na swe pytanie.
Widzisz Krzysztofie, Twój problem polega na tym, że Ty lubisz czuć władzę, a jednocześnie boisz się odpowiedzialności. Na wszelki wypadek podporządkowujesz się normom, a jednocześnie wmawiasz sobie, że one nie są obowiązkowe i stosujesz je z własnej, nieprzymuszonej woli.
Jeżeli chodzi o mnie to uważam, że normy, które zostały powołane przez ustawę czy rozporządzenie są obligatoryjne i jako obowiązujące narzucają określone rozwiązania.
Jeżeli chodzi o pierwszą poradę T.B. nie dostrzegam w niej żadnego działania na szkodę pokrzywdzonego, z prostego powodu:
Do instalacji 2-przewodowej (starego typu) zostało podłączone urządzenie wymagające przewodu PE. Instalacja do której podłączono to urządzenie nie posiadała bolca ochronnego, połączonego jako "zerowanie" czy "uziemienie".
T.B. zaproponował:
"Jeżeli nie ma uziemienia ( zdecydowanie radziłbym zrobić) i nie będzie, mimo wszystko zakładane, to koniecznie radzę założyć wyłącznik różnicowo prądowy."
Jak widać zdecydowanie polecił wykonie "uziemienia". Uziemienie to rodzaj ochrony odpowiadający obecnemu TT, który się stosowało zgodnie z normami istniejącymi w chwili budowania tejże instalacji. Zatem wykonanie uziemienia jest jak najbardziej zgodne z prawem dla tej instalacji.
W przypadku, kiedy nie będzie wykonywane uziemienie, polecił zastosowanie RCD.
Mógł polecić wykonanie "zerowania", ale tu nie wiadomo czy jest taka możliwość i czy czasem to "zerowanie" nie będzie stanowić jeszcze większego zagrożenia od braku jakiejkolwiek innej chrony.
W przypadku braku uziemienia (braku przewodu PE), RCD nie zabezpiecza
przed porażeniem. Jenak
ogranicza skutki porażenia. Taka porada sama w sobie nie nosi cech szkodliwych w skutek pogorszenia bezpieczeństwa. Wręcz przeciwnie w pewnym stopniu podnosi bezpieczeństwo. Decyzja i tak należała do pytającego i tylko on odpowiada za stan techniczny instalacji. Odpowiada jako właściciel, tym bardziej, że wspomniana w wątku instalacja nie posiadała ani "uziemienia", ani "zerowania", a powinna posiadać jeden z powyższych sposobów ochrony wymaganych przez obowiązujące ówcześnie prawnie umocowane normy.
Obarczanie winą T.B. w tym przypadku jest tylko i wyłącznie szukaniem "kozła ofiarnego".