Witajcie.
Jako że to mój pierwszy post na tym forum to po 1 chciałbym sie przywitać a po to chciałbym z góry Was przerosić jeśli palnę jakąś gafę, ponieważ jeszcze nie zdążyłem poznać dokładnie zasad panującym na tym forum.
Sprawa dotyczy domku letniskowego na działce rodziców. Problemem jest wilgoć w parterowej części. Mokre ściany i podłoga (od południowej strony nie koniecznie) a czasem też białe wykwity jakby rozrastającej się pleśni (lub czegoś podobnego). Pytanie jak sobie z takim problemem poradzić ... jak zaizolować ściany fundamenty itp tak co by ten problem wyeliminować??
Teraz nieco o tym jak zbudowany jest domek, bo to chyba w tym tkwi problem. Domek został postawiony jakieś 20lat temu. Zbudowany jest z pustaków i osadzony jest bezpośrednio na ok 30cm ławie fundamentowej. Niestety poziom tejże ławy znajduje się jakieś 50cm poniżej poziomu gruntu. Nie pytajcie dlaczego tak to ktoś wymyślił. Jak wygląda sama ława widzicie na zdjęciu poniżej. Zdjęcie to zostało zrobione w zeszłym tygoniu kiedy na dworzu panowały 30st upały.
Acha jeszcze jedno. Domek jest nieogrzewany ani nie ocieplony ale to ostatnie chyba widać na powyższym zdjęciu. Spodnia część ławy stoi praktycznie w glinie. Izolacja pozioma jakaś jest ale czy po ponad 20 latach nie powiedziała "dziękuję bardzo" tego nie wiem. Poziom wód gruntowych to jakieś 1.5m a sam spód ławy fundamentowej stoi praktycznie na glinie albo mokrym pisaku.
Pytałem znajomego budowlańca ... to recepta był jedna. Zrobić izolację pionową ławy i wprowadzić lekkie poprawki w wentylacji. Maja wątpliwość tkwi jednak w tym że o ile wykonanie izolacji pionowej ławy spowoduje niepodciąganie wody z gruntu bokami ławy ale spodnia część ławy pozostanie niezaizolowana....
Doradźcię cosik bo zgłupiałem już ... Pierwotny mój plan był z izolacją (superflex + styrodur i Folia kub) całej ściany którą widzicie na zdjęciu. Potem usłyszałem teorię na temat zakazu izolowania ściany bo zamykam wilgoć w ten sposób. Macie jakiś pewny sprawdzony sposób na to ??