Witam.
Na samym początku chciałbym się przywitać, jako, że jest to pierwszy mój post na forum.
Nie jestem osobą pracującą w zawodzie budowlanym, proszę więc o wyrozumiałość.
Jestem w trakcie zakupu połowy bliźniaka od "developera" we Wrocławiu.
Pierwszy raz nieruchomość widziałem w stanie surowym zamknietym, tyle że ze zrobionymi tynkami i elektryką.
Czego brakowało?
Nie było instalacji wodno-kanalizacyjnej, całości ogrzewania i wylewek (jak się dowiedziałem powodem tego było czekanie na inwestora celem dokonania przeróbek względem projektu).
OK. Tyle teorii. Brakujące instalacje zrobiono zaraz przed wylewkami (w tym samym tygodniu). Wylewki zrobiono 22.12.2016 standardowo z miksokreta i do tej pory wszystko wydawało się w porządku.
Problemy zaczeły się w lutym. Podpisałem umowę przedwstępną. Developer przekazał mi klucze od nieruchomości abym mogł zacząć wykańczać środek . Na początek poszły gładzie (ponieważ tynki były cementowo-wapienne zdecydowałem się na gładzie wapienne zacierane na mokro). Z tym nie było problemów. Problemy zaczęły się jednak tuż po położeniu gładzi oraz malowaniu jak przyszły pierwsze roztopy. W pomieszczeniach na parterze od narożników na ściach zewnętrznych (przypominam, że to bliźniak) pojawiłą się wilgoć. Wyglądało to tak:
Wiatrołap pierwsza ściana
Wiatrołap druga ściana
Drzwi wejściowe - wilgoć spod drzwi
Schowek
Schowek zbliżenie na ściane za którą jest komin wentylacyjny
Schowek zbliżenie na wystający fragment fundementu poza obrys scian po stronie sciany z kominem
Drzwi tarasowe osadzone bezpośrednio na fundamencie
Były jeszcze zacieki w salonie na rogu budynku, w garażu na rogu oraz wystające fundamenty spod komina kominkowego w salonie (podobnie jak na zdjęciach w schowku).
Developer przyszedł ocenił szkodę i postanowił dokonać napraw.
Na początku po stronie zewnętrznej budynku wzdłuż jednej sciany budynku wkopał drenaż odprowadzający nadmiar wody wzdłóż budynku do ogrodu. Tu prace na zewnatrz się zakończyły.
Natomiast w środku zaczeła się akcja odkuwania wszystkich narożników ścian wewnętrznych zdłuż zewenętrznych scian budynku oraz wypełnianie powstałej przestrzeni masą która zatrzyma wg "wykonawcy-developera" wilgoć. Na nieszczęsną masę został wybrany Baumit Protect - nie reklamuje żadnego produktu, to zostało użyte w ilości 4 worków po 18kg na cały parter (ok 25m długości) (http://www.baumit.pl/produkty/do-ukadania-pytek/izolacje-podpytkowe/baumit-protect.html). Dodatkowo ponieważ wigoć wychodziła przez drzwi wyjściowe i tarasowe zalano także progi Baumitem. A tak wyglądała cała operacja:
Odkuwanie ścian w salonie-kuchni
Schowek
Po wypełnieniu Baumitem
Schowek już zalany
Wiatrołap raz
Wiatrołap dwa
Wylewka Baumitem pod drzwiami
W lipcu w salonie została położona deska lita jesionowa klejona klejem Kone. Niecałe 3 miesiące od połóżenia deska zaczełą się podnosić wzdłuż scian zewnetrznych budynku. Parkieciarz zmierzył wilgotność drewna która oscylowała miedzy 13 a 18 CM i wydał diagnozę, że wilgoć dostaje się przez sciany/fundamenty.
Na koniec kilka zdjęć sprzed wylewki
Poziom gruntu od strony tarasu:
Rzuty budynku (wysoka jakość ok. 5mb)