Witam.
Późną wiosną był remontowany piec kaflowy czyli był rozebrany i postawiony od nowa.
Po krótkim uzytkowaniu ( paleniu ) dało sie zauważyć lekkie wybrzuszenie jednego z boków pieca którego ponoc wczesniej nie było.
Pisze ponoc bo nie ja jestem użytkownikiem pieca.
Wezwana do ogledzin ekipa stwierdziła - za mocno było palone zanim piec dobrze wysechł.
Uzytkownik twierdzi,że palił zgodnie z zaleceniami zdunów i że piec został źle zrobiony natomiast zduny pozostaja przy swoim.
Czy teraz jest mozliwe jednoznaczne stwierdzenie kto ma racje i po czyjej stronie lezy wina takiego stanu.