Witam!
Bardzo proszę o poradę bo ciarki przechodzą mnie gdy o tym myślę jak to mam naprawić.
Otóż, po zabudowaniu nowych okien w moim letniskowym domku w górach, przystąpiłem do ocielenia elewacji.Aby ochronić ościeżnice okien przed zabrudzeniem zaprawą którą pokrywałem styropian okleiłem je taśmą malarską ochronną jaką kiedyś kupiłem w supermarkecie Real, firmy Badget. Czyli taśmę chińską lub niewiadomego pochodzenia. Nic na niej nie pisało. A teraz wiem,że na niektórych z innych firm pisze,że trzeba ją zerwać po malowaniu! Moją nakleilem i trzymałem do nastepnych czynności i w końcu po miesiącu chcę ją zerwać a tu nic!!! ) Ościeża okien Ortis pokryte okleiną w kolorze zloty dąb są chyba zniszczone. Nie można zdrapać tego diabelstwa bo chyba zaragowało to z okleiną jakąś reakcją chemiczną i wżarło się w nią!! Namaczanie nic nie daje, a po drapaniu nożem zostaja resztki jakby kleju...
Prosiłbym forumowiczów, którzy potrafią taki problem rozwiązać, a zwłąszcza tych znajacych się trochę na chemii budowlanej o pomoc!!!
Bardzo proszę!! te okna kosztowaly mnie ok 4 tys... jestem załamany
pozdrawiam