Pierwotnie mój (35) zmarły mąż zaczął pracować na moim strychu, aby przekształcić go w przestrzeń biurowo-gierską. Byłem w pewnym sensie zmuszony dokończyć tę pracę, ponieważ kiedy odszedł, pozostały gołe kości i po 2 zimach konieczności płacenia za uciekające ciepło, po prostu nabrało to większego sensu.
Dostęp do tego obszaru obejmuje bardzo nachylone schody, ale zastanawiam się, co zrobić z tą przestrzenią jako funkcjonalną przestrzenią mieszkalną. Nie ma miejsca na „co by było, gdyby” i „gości”.
Przestrzeń ma kontrolowaną temperaturę (izolowana/odpowiednie otwory wentylacyjne) i została przystosowana (tył ściany) do wielu opcji portów internetowych i podłączenia telewizora.