Od pewnego czasu jestem zarejestrowany w urzędzie pracy jako bezrobotny. Byłem dzisiaj na spotkaniu kontrolnym i dowiedziałem się o możliwości zapisania się na kurs przyuczający do zawodu cieśli. Kurs trwa 250 godzin i jest rozłożony na 2 miesiące z hakiem.
Chciałbym się dowiedziec, czy po takim kursie jest realna szansa znalezienia pracy chociażby na stanowisku pomocnika cieśli? Tak żeby nabrac doświadczenia i zaczac się na prawdę uczyc zawodu bo coś mi się wydaje, że 250 godzin to zdecydowanie za mało nawet na podstawy podstaw
Czy jest zapotrzebowanie na takie osoby na rynku? Ogłoszeń pracy dla cieśli jest bardzo dużo, ale wszędzie wymagają doświadczenia (co mnie wcale nie dziwi) tylko jak je zdobyc? Jak się gdzieś załapac po takim kursie?
Jeszcze gdyby komuś się chciało to chętnie bym się dowiedział czegoś na temat tej pracy tzn jak to wygląda w praktyce? Jest bardzo ciężko? Jakie są plusy i minusy tej roboty?
Pozdrawiam
Kmieciak



