Mam prośbę o ocenę tego, co deweloper zrobił z uwieńczeniem wentylacji w moim mieszkaniu.
Mam wentylację grawitacyjną, z trzema przewodami (jeden do łazienki i dwa do kuchni) w mieszkaniu, w budynku z 4 kondygnacjami (garaż podziemny, parter i 3 piętra, w tym ostatnie z antresolami). Poniżej zdjęcie, jak to wyglądało na projekcie.

Nie jestem w 100% pewien, ale wydaje mi się, że przewody są indywidualne, nie łączą się z innymi przewodami, co widać na poniższym zdjęciu (wymurowane 3 przewody z mieszkania poniżej i 3 "nowe" otwory w stropie rozpoczynające moje przewody)

Tak to wyglądało, gdy komin wentylacyjny był już wymurowany.
Kuchnia:

i Łazienka:

I do tego momentu nie miałem żadnych wątpliwości. Ale później deweloper wykończył to tak:
Kuchnia:

i Łazienka:

Czy to normalne? czy to powinno tak być? Na projekcie nie było zaznaczonego takiego pudła z płyt GK. Czy to jest jakoś uzasadnione przepisami/normami? Czy po prostu jakaś wygoda wykonawcy?
W łazience te pudło wystaje na kilka centymetrów, nie mam pojęcia jak miałbym to zamaskować kafelkami. Czy mogę żądać zdemontowania tego i nie odebrać tak wykonanej pracy?
Przewody są zrobione z pustaków ceramicznych z aluminiową rurą w środku, wygłuszane wełną mineralną i obudowane cegłą (jak na zdjęciach wyżej), a w pudłach z płyt GK jest poprostu długi przewód aluminiowy, o przekroju kwadratowym i mam wrażenie, że po prostu jego długość zdefiniowała jak daleko sięgają te pudła (nie można takiego przewodu jakoś obciąć? musi być taki długi). Może istnieje jakaś norma, mówiąca o tym, jaką minimalną i maksymalną długość może mieć przewód poziomu między kratką z wywiewem, a przewodem pionowym?
Z góry dziękuję za porady.
Pozdrawiam,
Wojtek

