Strona 1 z 1
zawalone szczyty - brak ubezpieczenia. - fotki
: 20 lip 2011, 19:31
autor: iiyama
no i masz ci los powiało i to chyba zdrowo , bo oba szczyty się przewróciły - w tym jeden na strop!!!
Przy uderzeniu o strop z terivy odbiło bloczki od spodu i mam w suficie ze 20 dziurawych - ciekaw jestem jak to naprawić? - to po pierwsze.
a po drugie jak mam obarczyć
kierownika budowy , który jednocześnie był
wykonawcą ze swoją ekipą za spartoloną robotę, bo umawiałem się z nim że też bedzie mi dach robił ale to we wrześniu. ( także powinien tym bardziej wszystko przewidzieć i te szczyty póżniej wybudować)
Jak mam się przygotować do rozmowy i jak pociągnąć go do odpowiedzialności.
- 2 szczyty
- rozwalony 1 komin
- no i te popękane od spodu "bloczki" z terivy ze 20szt.
proszę o pomoc!!!

Re: zawalone szczyty - brak ubezpieczenia. - fotki
: 20 lip 2011, 22:22
autor: samouk
iiyama pisze: Przy uderzeniu o strop z terivy odbiło bloczki od spodu i mam w suficie ze 20 dziurawych - ciekaw jestem jak to naprawić?
Też miałem kilka rozbitych (od spodu) pustaków keramzytowych w stropie Teriva. Przyczyną była niefrasobliwość cieśli, którzy wrzucali sobie krokwie na strop.
Nie było innej metody, jak włożenie po 2-3 pręty fi 6 mm (zbrojenie) oparte na dolnych półkach belek nośnych "terivy" (w tych otworach), wykonanie małych "blatów" (nieco większych od "dziury", podparcie ich stemplami i wlanie rzadkiego betonu (przez dziurę wywierconą w stropie) na grubość tej dolnej części pustaków a następnie zalanie tych "technologicznych" dziur od góry po ich zatkaniu od spodu pianką lub styropianem.
Co do pozostałych pytań, to niech lepiej się wypowiedzą specjaliści z dziedziny prawa.
Pozdrawiam
Re: zawalone szczyty - brak ubezpieczenia. - fotki
: 21 lip 2011, 15:51
autor: iiyama
dzięki za odpowiedź
już trochę mnie uspokoiłeś z tymi pustakami - mam nadzieje, że ten zabieg wystarczy i nic nie będzie póżniej pękać ( będe oczywiście pamiętał o prętach)
poczytałem regulamin kierownika budowy i to On musiał oto zadbać aby się te szczyty nie zawaliły a że był jednocześnie wykonawcą - to nie ma nawet na kogo zgonić.
Re: zawalone szczyty - brak ubezpieczenia. - fotki
: 21 lip 2011, 20:44
autor: samouk
iiyama pisze:dzięki za odpowiedź
już trochę mnie uspokoiłeś z tymi pustakami - mam nadzieje, że ten zabieg wystarczy i nic nie będzie póżniej pękać
Sposób sprawdzony - nic nie pęka
Sprawdź pozostałe pustaki, bo wstrząs także mógł je "nadwerężyć".
Tynk co prawda później je wzmocni, ale lepiej sprawdzić, aby się kolejne nie "wysypały" przy następnych pracach (mogą niespodziewanie spaść komuś na głowę

)
Pozdrawiam
Re: zawalone szczyty - brak ubezpieczenia. - fotki
: 17 sie 2011, 12:33
autor: MOBILARCH
Witam
Jakby ekipa zrobiła żelbetowe trzpienie w ścianach szczytowych i połączyła je zbrojeniem z wieńcem to by się nic nie stało. Ekipa i kierownik wykonali swoją robotę niezgodnie ze sztuką budowlaną. Pustaki się rozleciały bo takie dobre były. W stropie są one tylko wypełniaczem.
Co do odszkodowań to ekipa i kierownik ponoszą odpowiedzialność za spier$%#&@ robotę.
Pozdro
Re: zawalone szczyty - brak ubezpieczenia. - fotki
: 26 sie 2011, 13:05
autor: MOBILARCH
No i jak ? Załatwiłeś coś???
Pozdrawiam
Krzysiek
[url]http://www.mobilarch.pl