Strona 1 z 2
Kafelkarz i jego metody bez krzyżyków i na placki.
: 21 paź 2016, 19:47
autor: jar_007
Dzień dobry wszystkim,
zarejestrowałem się, ponieważ mam poważne wątpliwości, czy aby mój kafelkarz nie spieprzył roboty.
- Pierwszą wątpliwość miałem, że nie robił na krzyżykach tylko na klinach. Fugi są szersze niż chciałem (1,5mm ) i nie do końca równe. Wytłumaczył, że płytki nie są idealnie równe i na krzyżykach byłoby gorzej. A fuga epoksydowa musi mieć min 2mm. Tragedii w sumie nie było. Tafla mu wyszła gładka.
- Drugi raz się zacząłem dopytywać, jak w roku na styku płytek zauważyłem, że jest bez miejsca na fugę na dole płytki, a na górze 1mm. Mówi, że fuga zakryje, ale czy ona się będzie trzymać?
- Ale dzisiaj już całkiem w niego zwątpiłem, bo zorientowałem się, że płytki są na placki. Znaczy przez telefon powiedział mi, że nakłada grzebieniem na płytkę, ale sprawdziłem w kuchni na pasku drucikiem, że na płytkę 60cm są chyba 4 placki po prostu. Obawiam się, ze w innych miejscach może być tak samo.
Dodam, że facet bierze ode mnie nie mało. 3,5 zł (edycja: tysiąca oczywiści) za ok 25m2 płytek + biały montaż w łazience.
Re: Kafelkarz i jego metody bez krzyżyków i na placki.
: 21 paź 2016, 22:20
autor: piotr2569
Re: Kafelkarz i jego metody bez krzyżyków i na placki.
: 21 paź 2016, 23:50
autor: -_- greg
jar_007 pisze:Dzień dobry wszystkim,
- Drugi raz się zacząłem dopytywać, jak w roku na styku płytek zauważyłem, że jest bez miejsca na fugę na dole płytki, a na górze 1mm. Mówi, że fuga zakryje, ale czy ona się będzie trzymać?
Jakieś zdjęcie?
Z tymi krzyżykami i klinami może mieć rację. Płytki mają różne klasy i czasami trzeba się napocić żeby zgubić te fabryczne krzywizny płytek.
Klej na grzebień dobry na równe podłoże. Jak nie ma wyjścia to kładzie placki, które niczemu nie szkodzą.
Epoksydowa fuga i jej szerokość - warto się trzymać zalecanych parametrów przez producenta fugi.
Najlepiej spokojnie porozmawiać z wykonawcą o swoich wątpliwościach i spokojnie posłuchać uzasadnienia dlaczego tak a nie inaczej. Nie warto z góry zakładać partactwa bo można srogo się pomylić i niepotrzebnie zestresować.
Witam.
Re: Kafelkarz i jego metody bez krzyżyków i na placki.
: 22 paź 2016, 9:34
autor: jar_007
Na równej też dawał na placki. Rozmawiałem z nim dzisiaj i kazałem od tej pory na grzebień na ścianę i na płytkę, oraz używać krzyżyków.
Płytki w kuchni są cięte więc chyba równe. W łazience może mniej. Obie ok 50zł/m2 czyli cenowo chyba średnio-niższa półka.
Re: Kafelkarz i jego metody bez krzyżyków i na placki.
: 22 paź 2016, 9:49
autor: xander119
Ja nie kumam tej dzisiejszej młodzieży. Wziąłeś sobie kolego fachowca to daj mu działać. Jak potrafisz lepiej i jesteś mądrzejszy od kogoś kto robi to zawodowo to weź sam rzuć się na kolana i do dzieła.
Gdyby mi pacjent "kazał" robić inaczej niż zawsze robiłem i wychodziło dobrze to rzucił bym pacą i poszedł w piździet-oczywiście wcześniej inkasując za wykonaną pracę.
Teraz gdy już mu "kazałeś" używać krzyżyków to jeśli będzie krzywo facet zrzuci winę na ciebie. W końcu mu "kazałeś" mistrzu glazurnictwa. A tak, było siedzieć cicho, gość by skończył a wtedy dopiero uwagi.
Re: Kafelkarz i jego metody bez krzyżyków i na placki.
: 22 paź 2016, 11:54
autor: jar_007
Teraz też jest krzywo więc....

I on chciał rzucić robotę, ale bym mu nie zapłacił.
To że kleił na placki (a skłamał, że na grzebień), to też mam mu zaufać?
Re: Kafelkarz i jego metody bez krzyżyków i na placki.
: 22 paź 2016, 13:01
autor: Interno
jar_007 pisze:
zarejestrowałem się, ponieważ mam poważne wątpliwości, czy aby mój kafelkarz nie spieprzył roboty.
I to jest już teraz za późno.
Różni są teraz fachowcy i kierują się różną motywacją.
Inwestorzy nie mają zwyczaju zasięgnięcia opinii i wiedzy przed pracami u niezależnego inspektora nadzoru.
Re: Kafelkarz i jego metody bez krzyżyków i na placki.
: 22 paź 2016, 21:25
autor: jar_007
Zgaduję, że pisze inspektor?;)
A Twoim zdaniem spieprzył czy nie spieprzył?
Re: Kafelkarz i jego metody bez krzyżyków i na placki.
: 23 paź 2016, 1:00
autor: Interno
Uważam, że "spieprzył".
To wykonawca sprawdza jakość płytek i stan podłoża.
Wtedy uzgadnia z inwestorem tryb wykonania i ewentualne konsekwencje nieprofesjonalnego działania na życzenie inwestora.
Nie wiem na jaki klej układa i z jakiego materiału są płytki lecz większość klejów to "cienkowarstwowe".
Układanie na placki może spowodować pękanie płytek lub ich odspojenie od podłoża.
Re: Kafelkarz i jego metody bez krzyżyków i na placki.
: 23 paź 2016, 19:44
autor: -_- greg
jar_007 pisze:To że kleił na placki (a skłamał, że na grzebień), to też mam mu zaufać?
Zazwyczaj trudno o zaufanie w takim przypadku.
Re: Kafelkarz i jego metody bez krzyżyków i na placki.
: 23 paź 2016, 20:39
autor: jar_007
Interno pisze:
Nie wiem na jaki klej układa i z jakiego materiału są płytki lecz większość klejów to "cinkowarstwowe".
Płytka to gres, a klej elastyczny Mapei P9.
Re: Kafelkarz i jego metody bez krzyżyków i na placki.
: 23 paź 2016, 21:07
autor: Interno
Klej cementowy cienkowarstwowy do malej i średniej wielkości płytek.
W karcie technicznej znajdziesz rozmiar zębów pac i zużycie maksymalne kleju na 1 m2.
Jest to klej do równego podłoża.
Do formatu gresu np. 40x60 cm użyłbym już innego kleju choć widuję, że i na ten układają pacą zeby 8 na podłoże i warstwa kontaktowa gładka na płytkę.
Kleje dopasowujemy do płytek: gliny chłonne, gresy, porcelany i inne wynalazki.
Potem ważny jest format i podłoże.
I to wszystko rozważamy przed robotą.
Teraz to tak sobie możemy pogdybać.
Panie chroń nas przed poprawkami.
Zajrzyj na pocztę priv.
Re: Kafelkarz i jego metody bez krzyżyków i na placki.
: 31 paź 2016, 13:36
autor: jar_007
Dalsze wydarzenia:
- po wytknięciu błędów chciał rzucić robotę, bo nie będzie robił "po mojemu", ale dałem mu ultimatum: albo kończy po mojemu, albo mu nie płacę.
- skończył płytki jako tako, ale też do ideału im brakuje,
- silikon mocno nierówny zrobił, wężyki od armatury poskręcał i pozaginał w pół, umywalkę przykręcił na metal bez plastikowych części które ją mają chronić, a uszczelki od syfonu poskładał na odwrót i dziwił się że cieknie, taki z niego fachowiec.
- na koniec zrobił mi awanturę, wraz z "uroczą" małżonką, bo chciałem się wstrzymać kilka dni z zapłatą, aż fugi wyschną bo w kuchni miały przebarwienia i chciałem zobaczyć czy znikną; po awanturze dałem mu kasę bez 300zł
I tu pojawia się problem bo przebarwienia nie zniknęły. Kładł jasną fugę epoksydową w kuchni, ale w wielu miejscach jest przyciemniona. Miał zabezpieczyć płytki impregnatem i na moje oko zaimpregnował jak jeszcze fuga była mokra, albo wtarł brud w fugę.
Teoretycznie powinienem kazać mu to poprawiać, ale jakoś nie wierzę, że mi to zrobi dobrze.
Re: Kafelkarz i jego metody bez krzyżyków i na placki.
: 31 paź 2016, 13:42
autor: xander119
Zwracam honor. Jednak partacz.
Do tego jak baba si wtranca do rozmów dorosłych to robi się niezły bajzel. Ja jako kulturalny człowiek kazał bym jej po prostu wypierd@lać.
Re: Kafelkarz i jego metody bez krzyżyków i na placki.
: 31 paź 2016, 15:51
autor: piotr2569
jar_007 pisze: Kładł jasną fugę epoksydową w kuchni, ale w wielu miejscach jest przyciemniona.
Niestety większość płytkarzy/glazurników nie ma pojęcia jak wykonać poprawnie fugowanie epoksydem
jar_007 pisze:Miał zabezpieczyć płytki impregnatem i na moje oko zaimpregnował jak jeszcze fuga była mokra, albo wtarł brud w fugę.
Najprawdopodobniej wtarł w mokrą fugę to co ścierał z płytek gdzie schło szybciej