Na tym zdjęciu:
-kleju.rembertow.net/obrazki/dziura.jpg
widać mój problem. Jest nim dziura w ścianie k-g. Jak to najsensowniej według Was naprawić? Czy wymienić płytę od podłogi go górnej granicy podartego papieru i do prawej krawędzi? No i czy również wymieniać płytę z lewej strony dziury?

Pytanie następne o malowanie. Cześć tej sadzy zmyję, jednak może ktoś miał doświadczenia z malowaniem po małym pożarze? Może takie ściany trzeba najpierw potraktować jakimś preparatem?

I ostatnie pytanie. Chciałbym ten salon przemalować na jeden jaśniejszy kolor. Czy w związku z tym muszę zastosować specjalny grunt?
pozdrawiam
Piotrek

Można wyciąć kwadrat , do środka upchać profile metalowe tak aby polowa wystawała aby później przykrecić do niego brakujący element. Z nowej płyty się wycina ten brakujący element , później zaszpachlować pomalować i picabelo.

tak jak mowil przedmowca mozna.ale sprawdz stan okladziny tam gdzie najwieksza sadza czy papier nie odlazł od gipsu. jak tak najlepszym rozwiazaniem wymiana płyt.stelaz juz masz wiec pozostaje wywalic te płyty nakrecic nowe i po zabawie.co do sadzy--zmyc woda z dodatkiem np amoniaku dac farbe gruntujaca i nastepnie wierzchnia

Chyba najprościej wymienić dwie płyty niż bawić się z jakimiś wstawkami.

wymienic.