Pękające łączenia regipsów po 5-ciu miesiącach.
Moderator: Redakcja e-izolacje.pl
-
AsiaPelasiaU
- Początkujący

- Posty: 6
- Rejestracja: 04 sty 2011, 20:36
Pękające łączenia regipsów po 5-ciu miesiącach.
Witam
Chciałam zapytać, czy dopuszczalne jest, że po 5ciu miesiącach od skończonego remontu 80 % ścian w mieszkaniu jest popękanych na łączeniach regipsów.
Mieszkanie kupiłam we wrześniu (wyremontowane w czerwcu). Od października w nim mieszkam.
Jest to ostatnia kondygnacja budynku. W mieszkaniu są skosy. WSZYSTKIE ściany, na których są regipsy są popękane w pionie. Są nawet miejsca gdzie gładź odpada!
Pozostawię bez komentarza fakt, że mieszkanie ponoć ocieplone 50 cm grubością wełny jest zimne. Zamarzają rury od grzejników, zamarzły rury z woda w kuchni!
Bardzo proszę o pomoc w formie odpowiedzi. Mogę przesłać zdjęcia na maila.
Pozdrawiam
Asia
Chciałam zapytać, czy dopuszczalne jest, że po 5ciu miesiącach od skończonego remontu 80 % ścian w mieszkaniu jest popękanych na łączeniach regipsów.
Mieszkanie kupiłam we wrześniu (wyremontowane w czerwcu). Od października w nim mieszkam.
Jest to ostatnia kondygnacja budynku. W mieszkaniu są skosy. WSZYSTKIE ściany, na których są regipsy są popękane w pionie. Są nawet miejsca gdzie gładź odpada!
Pozostawię bez komentarza fakt, że mieszkanie ponoć ocieplone 50 cm grubością wełny jest zimne. Zamarzają rury od grzejników, zamarzły rury z woda w kuchni!
Bardzo proszę o pomoc w formie odpowiedzi. Mogę przesłać zdjęcia na maila.
Pozdrawiam
Asia
Re: Pękające łączenia regipsów po 5-ciu miesiącach.
Przepraszam. Odkad wchodze na to forum nie wiem czy wszystko ze mna w porzadku
Oczywiscie ze nie jest to dopuszczalne. Nawet po roku.dwuch,trzech, pieciu bez mechanicznych szkod lub bez WIDOCZNEGO pochylu, ruchu budynku nie powinno, ba nie Moze pekac szpachla jesli robota jest dobrze wykonana.Bez zdjec moge Pani pzagwarantowc ze takie cos nie moze miec miejsca. Ale co prawnie musi Pani zrobic tego niestety Pani nie podpowiem bo nie wiem .
Pozdrawiam
-
AsiaPelasiaU
- Początkujący

- Posty: 6
- Rejestracja: 04 sty 2011, 20:36
Re: Pękające łączenia regipsów po 5-ciu miesiącach.
Dziękuję za szybką reakcję. Jutro ma mnie odwiedzić na oględziny wykonawca, z którym poprzedni właściciel spisał umowę (na szczęście).
Mają docieplać miejsca gdzie pozamarzały grzejniki. Ale oczywiście mi jako kobiecie mogą, że tak powiem nawciskać kitu co nie miara.
Z Pana wypowiedzi wynika, że ściany również powinny zostać zrobione ponownie.
Zastanawiam się czy nie wziąć rzeczoznawcy, żeby sprawę zbadał i czy nie próbować prawnie rozwiązać tego problemu.
Niestety nie na wszystkim się znam
Wygląda na to, że są to wady ukryte. Może jest ktoś kto poradzi co robić.
Wykładać kawę na ławę człowiekowi od którego mieszkanie kupiłam i żądać od wykonawcy (w ramach rękojmi) doprowadzenia mieszkania do stanu właściwego?
Mają docieplać miejsca gdzie pozamarzały grzejniki. Ale oczywiście mi jako kobiecie mogą, że tak powiem nawciskać kitu co nie miara.
Z Pana wypowiedzi wynika, że ściany również powinny zostać zrobione ponownie.
Zastanawiam się czy nie wziąć rzeczoznawcy, żeby sprawę zbadał i czy nie próbować prawnie rozwiązać tego problemu.
Niestety nie na wszystkim się znam
Wygląda na to, że są to wady ukryte. Może jest ktoś kto poradzi co robić.
Wykładać kawę na ławę człowiekowi od którego mieszkanie kupiłam i żądać od wykonawcy (w ramach rękojmi) doprowadzenia mieszkania do stanu właściwego?
Re: Pękające łączenia regipsów po 5-ciu miesiącach.
Normalnie nie wiem co mam Pani napisac
jestem w szoku. Tylko miejscowe docieplenia tez nic nie dadza jesli budynek jest zle zaizolowany.Szpachlowanie rys tez nie pomoze, tu trzeba wszystko albo zdzierac albo nadcinac rysy i wypelniac szpachla elastyczna.
Szkoda ze nie moge jutro byc w Polsce, pojechalbym obojetnie gdzie Pani mieszka by posluchac co ta ,,FIRMA" ma za wytlumeczenie. Jesli moge prosic prosze mi jutro krociutko opisac rozmowe na biuro@renovierungmazur.eu Dziekuje i Zycze powodzenia
jestem w szoku. Tylko miejscowe docieplenia tez nic nie dadza jesli budynek jest zle zaizolowany.Szpachlowanie rys tez nie pomoze, tu trzeba wszystko albo zdzierac albo nadcinac rysy i wypelniac szpachla elastyczna.
Szkoda ze nie moge jutro byc w Polsce, pojechalbym obojetnie gdzie Pani mieszka by posluchac co ta ,,FIRMA" ma za wytlumeczenie. Jesli moge prosic prosze mi jutro krociutko opisac rozmowe na biuro@renovierungmazur.eu Dziekuje i Zycze powodzenia
Re: Pękające łączenia regipsów po 5-ciu miesiącach.
Opisane wady ukryte do normy na pewno nie należą. Dobrze by było dogadać się ze sprawdzonym wykonawcą na poprawki, zapłacić i potem zażądać zwrotu kosztów od sprzedającego, bo po opisach widać jakimi wątpliwymi umiejętnościami dysponuje ten jego fachowiec. Poza tym wątpię by ten fachura chciał z miejsca rozbierać wszystko i naprawiać tak bez nakazu sądowego. A wiadomo jak działają u nas sądy. Do ogłoszenia wyroku dawno Pani sprzeda tę pomyłkę i się wybuduje.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
sławek
-
AsiaPelasiaU
- Początkujący

- Posty: 6
- Rejestracja: 04 sty 2011, 20:36
Re: Pękające łączenia regipsów po 5-ciu miesiącach.
Panów odpowiedzi są niewątpliwie "pocieszające"
Cóż, nie pozostało mi nic innego jak próbować. Jutro przedstawię sprawę jasno. Co do miejscowego ocieplenia ścian, jasne jest, że na niewiele się to zda, przeciąg zawsze znajdzie sobie jakieś szczeliny.
Jednak jakimś wyjściem byłaby wymiana rur na miedziane i puszczenie ich w mieszkaniu (ogrzewanie gazowe)? Tu problem zamarzających rur byłby na moje rozumowanie rozwiązany. Gorsza sprawa z rura wodną, która puszczona jest w skosie, w którym między innymi idą zamarzające rury od grzejników. czy jest na to jakieś rozsądne rozwiązanie? zaznaczam, że to ostatnia kondygnacja budynku (zagospodarowany strych).
Co do ścian, to zapytam co proponują. Jeśli wielkie NIC, zrobię remont i złożę sprawę do sądu.
O dziwo mam dobry kontakt ze sprzedającym, który angażuje się w to co opisuję. Ze słyszenia wiem, że ludzie mają ogromne problemy z egzekwowaniem czegokolwiek w takich sytuacjach.
Boggi71 jeśli tylko zrozumiem o czym fachura będzie mówił, napiszę.
Dziękuje za odpowiedzi, pozdrawiam
Cóż, nie pozostało mi nic innego jak próbować. Jutro przedstawię sprawę jasno. Co do miejscowego ocieplenia ścian, jasne jest, że na niewiele się to zda, przeciąg zawsze znajdzie sobie jakieś szczeliny.
Jednak jakimś wyjściem byłaby wymiana rur na miedziane i puszczenie ich w mieszkaniu (ogrzewanie gazowe)? Tu problem zamarzających rur byłby na moje rozumowanie rozwiązany. Gorsza sprawa z rura wodną, która puszczona jest w skosie, w którym między innymi idą zamarzające rury od grzejników. czy jest na to jakieś rozsądne rozwiązanie? zaznaczam, że to ostatnia kondygnacja budynku (zagospodarowany strych).
Co do ścian, to zapytam co proponują. Jeśli wielkie NIC, zrobię remont i złożę sprawę do sądu.
O dziwo mam dobry kontakt ze sprzedającym, który angażuje się w to co opisuję. Ze słyszenia wiem, że ludzie mają ogromne problemy z egzekwowaniem czegokolwiek w takich sytuacjach.
Boggi71 jeśli tylko zrozumiem o czym fachura będzie mówił, napiszę.
Dziękuje za odpowiedzi, pozdrawiam
-
AsiaPelasiaU
- Początkujący

- Posty: 6
- Rejestracja: 04 sty 2011, 20:36
Re: Pękające łączenia regipsów po 5-ciu miesiącach.
Jeszcze jedno pytanie.
W jakich odległościach powinny znajdować się metalowe listwy (stelaże) te do których montuje sie regipsy? Bo u mnie dla przykładu na ścianie o długości 350 cm pierwszy stelaż pojawia się po ok. 90 cm, drugi w odległości 70 od pierwszego.
Technika rozpoznania
stukałam paluchem i tam gdzie pusty dźwięk nie ma stelaża i odwrotnie.
Na jednej ścianie w ogóle chyba nic nie ma, na klej przykleili, bo jak dokręcałam listwy to mi się regips wygiął...
Wiem fachowo opisuję, ale mam nadzieję że Panowie mnie rozumieją
to jakiś koszmar po prostu.
W jakich odległościach powinny znajdować się metalowe listwy (stelaże) te do których montuje sie regipsy? Bo u mnie dla przykładu na ścianie o długości 350 cm pierwszy stelaż pojawia się po ok. 90 cm, drugi w odległości 70 od pierwszego.
Technika rozpoznania
Na jednej ścianie w ogóle chyba nic nie ma, na klej przykleili, bo jak dokręcałam listwy to mi się regips wygiął...
Wiem fachowo opisuję, ale mam nadzieję że Panowie mnie rozumieją
Re: Pękające łączenia regipsów po 5-ciu miesiącach.
Normalnie wszelkie rury w skosach to jak najbardziej normalne no i estetyczne rozwiazanie . Tylko . Wlasnie TYLKO w Pani przypadku jakos to wszystko nie jest normalne. Czyzby polozyli poprostu rury pod dachowka/blacha
Czy poprostu ktos zapomnial je zaizolowac???. Juz nie wspominam o tych 50cm welny bo z taka izolacja prosze mi wybaczyc nie spotkalem sie od 18 lat(tyle jestem w tej brynzy)czyli nigdy. Prosze nie sciagac sobie rur do mieszkania tylko usunac przyczyne. Mimo wszystko zycze spokojnej nocy i mocnych nerwow jutro . A co do rozumienia
Niech Pani nagra rozmowe i pozniej przepisze
Przepraszam zart
Pozdrawiam
Przepraszam zart
Pozdrawiam
Re: Pękające łączenia regipsów po 5-ciu miesiącach.
Bosze
krotko i zwiezlowato w Zaleznosci od plyt pomiedzy 40 a 60cm. Ale 60 to najwiecej .
krotko i zwiezlowato w Zaleznosci od plyt pomiedzy 40 a 60cm. Ale 60 to najwiecej .
Re: Pękające łączenia regipsów po 5-ciu miesiącach.
i nie wiecej niz 10cm od poczatku i zakonczenia scian. A technika rozpoznania jest prawidlowa. nie zegnam jeszcze poczekam na nowosci 
-
AsiaPelasiaU
- Początkujący

- Posty: 6
- Rejestracja: 04 sty 2011, 20:36
Re: Pękające łączenia regipsów po 5-ciu miesiącach.
Oj tymi nowościami mogłabym Pana rozbawić. Tak dla smaku - począwszy od spadającego ciśnienia na piecu gazowym Położyli instalację, i jej nie sprawdzili, początkowo podejrzenie, że jakaś rura trafiona, na szczęście to już się unormowało i ciśnienie muszę tylko dopełnić co jakieś dwa tyg. Być może była to wina zapowietrzenia, w każdym razie sąsiadów nie zalałam.
Cały pion odpływu do wymiany. itd... Przerażający fakt taki, że mam wspaniałe okna w suficie w salonie, czekam aż pod wpływem zalegającego śniegu pozostanie mi schronienie się pod parasolka...
Wracając do tematu, niezłą fuszerę wykonawca odstawił. Co 60 cm profil w teorii, praktyka pokazuje że można inaczej... Obawiam się, że jutro ciężki orzech będę miała do zgryzienia.
A jakby pomiędzy dachówką a regipsem dać styropian i wełnę. Styropian od strony dachówki, później wełna, rury w jakiejś otulinie i regips? Dla Pana to pewnie zabawne pytania, cóż jestem laikiem, wolę znać różne rozwiązania, żeby jutro mi było łatwiej.
Wyciągnięcie rur do domu pewnie byłoby ekonomiczne, z kolei ściany pozostają nie ocieplone i kółko się zamyka.
Cały pion odpływu do wymiany. itd... Przerażający fakt taki, że mam wspaniałe okna w suficie w salonie, czekam aż pod wpływem zalegającego śniegu pozostanie mi schronienie się pod parasolka...
Wracając do tematu, niezłą fuszerę wykonawca odstawił. Co 60 cm profil w teorii, praktyka pokazuje że można inaczej... Obawiam się, że jutro ciężki orzech będę miała do zgryzienia.
A jakby pomiędzy dachówką a regipsem dać styropian i wełnę. Styropian od strony dachówki, później wełna, rury w jakiejś otulinie i regips? Dla Pana to pewnie zabawne pytania, cóż jestem laikiem, wolę znać różne rozwiązania, żeby jutro mi było łatwiej.
Wyciągnięcie rur do domu pewnie byłoby ekonomiczne, z kolei ściany pozostają nie ocieplone i kółko się zamyka.
-
AsiaPelasiaU
- Początkujący

- Posty: 6
- Rejestracja: 04 sty 2011, 20:36
Re: Pękające łączenia regipsów po 5-ciu miesiącach.
Co do nagrywania rozmowy przemyślę
Jeszcze tylko powiem, że właściciel mówił coś o metodzie która polega na "wstrzeleniu" styropianu pod ciśnieniem izolując i ocieplając w ten sposób ścianę.
Dziękuję za rozmowę, jutro z pewnością się odezwę.
Pozdrawiam
Jeszcze tylko powiem, że właściciel mówił coś o metodzie która polega na "wstrzeleniu" styropianu pod ciśnieniem izolując i ocieplając w ten sposób ścianę.
Dziękuję za rozmowę, jutro z pewnością się odezwę.
Pozdrawiam
Re: Pękające łączenia regipsów po 5-ciu miesiącach.
Witam
Smutne to i przerażające jednocześnie. Cóż, to zemsta wywołana wieloma czynnikami i jak znam życie - a znam je prawie 60 lat - najlepszym rozwiązaniem chyba będzie zbadanie szczegółowe stanu technicznego. Być może ocena upewni Ciebie, że jednak lepiej (bo szybciej i jednak taniej) wsio rozbabrać i od nowa zrobić, niż cerować półśrodkami. Błędów zbyt dużo widać (co prawda tylko w oparciu o Twoje relacje).
Jak już powiedziałem, złożony problem najprawdopodobniej wynikający z typowo polskiego sposobu oszczędzania na materiałach. Nie wierzę również w tę 50 centymetrową izolację. Bo to kosmiczna norma, po pierwsze. Po drugie spaprana, to nawet metrowa warstwa, gdyby w istocie była - nic kompletnie nie daje.
Nie wierzę dlatego, że NIE ma takiej potrzeby robić tak grubo. Nie wierzę, ponieważ jeśli jest spaprane wykończenie, to spaprane jest wszystko - cały system termoizolacji. A super jest wyłącznie w gadce.
Warto sprawdzić cały system po kolei. Tzn co jest pod dachówką, jak wykończono połać, czy jest dach deskowany, szkieletowy. Czy użyto papy (jeśli tak, jakiej, to ważne), czy też użyto jakiej membrany - także istotne jakiej. Czy zachowano wymagania w przypadku samej membrany lub papowanego dachu - bo są kompletnie różne. Jakiej gęstości użyto wełnę, jak ją ułożono, chodzi o mostki termiczne. Czy zachowano przestrzeń w przypadku dachu deskowanego i papy. Czy użyto folii paroizolacyjnej i jak ją układano.
Jak wykonano ruszt stalowy (jakie użyto profile, w jakim zagęszczeniu), co użyto do obróbki. W przypadku bandaży nie mogą być zatopione zbyt głęboko - do 3 mm. Czy uwzględniono dylatacje.
Jak przeprowadzono instalacje wodne, ale i elektryczne. Bo jak partolono, to raczej totalnie - z braku kompletnej wiedzy wykonawczej. Robotę wykonano wyłącznie dla szybkich, łatwych pieniędzy.
Cóż tu często mści się angażowanie tanich wykonawców - ostrzegam..... tanie mięso przysłowiowe psy jedzą.
Dopiero mając pełny obraz można podejmować jakieś kroki - odradzam typowe łatanie, bo wychodzi drogo, cały czas coś "wyłazi".
pozdro
P.S. NIGDY, PRZENIGDY nie angażujcie NIE sprawdzonych wykonawców, bez zadawalających referencji - to żelazna zasada!!!!!!!!!!!!!!!!!! Bo płacić trzeba, to ciężki kawałek chleba i trzeba mieć pojęcie. Tylko matołów, cwaniaków wszelkiej maści trzeba gnać!!!!!
Smutne to i przerażające jednocześnie. Cóż, to zemsta wywołana wieloma czynnikami i jak znam życie - a znam je prawie 60 lat - najlepszym rozwiązaniem chyba będzie zbadanie szczegółowe stanu technicznego. Być może ocena upewni Ciebie, że jednak lepiej (bo szybciej i jednak taniej) wsio rozbabrać i od nowa zrobić, niż cerować półśrodkami. Błędów zbyt dużo widać (co prawda tylko w oparciu o Twoje relacje).
Jak już powiedziałem, złożony problem najprawdopodobniej wynikający z typowo polskiego sposobu oszczędzania na materiałach. Nie wierzę również w tę 50 centymetrową izolację. Bo to kosmiczna norma, po pierwsze. Po drugie spaprana, to nawet metrowa warstwa, gdyby w istocie była - nic kompletnie nie daje.
Nie wierzę dlatego, że NIE ma takiej potrzeby robić tak grubo. Nie wierzę, ponieważ jeśli jest spaprane wykończenie, to spaprane jest wszystko - cały system termoizolacji. A super jest wyłącznie w gadce.
Warto sprawdzić cały system po kolei. Tzn co jest pod dachówką, jak wykończono połać, czy jest dach deskowany, szkieletowy. Czy użyto papy (jeśli tak, jakiej, to ważne), czy też użyto jakiej membrany - także istotne jakiej. Czy zachowano wymagania w przypadku samej membrany lub papowanego dachu - bo są kompletnie różne. Jakiej gęstości użyto wełnę, jak ją ułożono, chodzi o mostki termiczne. Czy zachowano przestrzeń w przypadku dachu deskowanego i papy. Czy użyto folii paroizolacyjnej i jak ją układano.
Jak wykonano ruszt stalowy (jakie użyto profile, w jakim zagęszczeniu), co użyto do obróbki. W przypadku bandaży nie mogą być zatopione zbyt głęboko - do 3 mm. Czy uwzględniono dylatacje.
Jak przeprowadzono instalacje wodne, ale i elektryczne. Bo jak partolono, to raczej totalnie - z braku kompletnej wiedzy wykonawczej. Robotę wykonano wyłącznie dla szybkich, łatwych pieniędzy.
Cóż tu często mści się angażowanie tanich wykonawców - ostrzegam..... tanie mięso przysłowiowe psy jedzą.
Dopiero mając pełny obraz można podejmować jakieś kroki - odradzam typowe łatanie, bo wychodzi drogo, cały czas coś "wyłazi".
pozdro
P.S. NIGDY, PRZENIGDY nie angażujcie NIE sprawdzonych wykonawców, bez zadawalających referencji - to żelazna zasada!!!!!!!!!!!!!!!!!! Bo płacić trzeba, to ciężki kawałek chleba i trzeba mieć pojęcie. Tylko matołów, cwaniaków wszelkiej maści trzeba gnać!!!!!
picadoor
Re: Pękające łączenia regipsów po 5-ciu miesiącach.
Wlasnie robie rozbudowe domu gdzie sciany sa calkowicie zrobine metoda izoflock(przepraszam nie znam Polskiej nazwy) ale nie maja 50cm tylko normalna grubosc, plyta OSB zewnatrz, plyta gipsowa wewnatrz.W Pani przypadku trzeba poprostu wszystko zrywac i od nowa porzadnie wykonac. Izolacje i sciany wewnetrze. Rurki powinny isc w zaizolowanym kanele i jest bez problemu, pozatym za izolacja scian/dachu nie powinno byc zadnych problemow z zamarazaniem. W wyzej podanym domu wszystkie rury, kable ide na zewnatrz po plycie OSB. Na to przyjdzie 15cm styrodur i nie ma prawa nic zamarzac . Pozdrawiam i stalowych nerwow zycze
Re: Pękające łączenia regipsów po 5-ciu miesiącach.
Panie Picadoor
we wszxstkich domach budowanych po Polsku chyba zwie sie dewolersko bedzie to tak wygladac.
Oszczednosc czysu, srodkow i materialu
Pozdrawiam
we wszxstkich domach budowanych po Polsku chyba zwie sie dewolersko bedzie to tak wygladac.
Oszczednosc czysu, srodkow i materialu
Pozdrawiam

