Witam,

W trakcie remontu mieszkania skuty został w całości odparzony tynk, aż do cegły, betonu, suporexu...
Na sufitach i niektórych ścianach pozostał stary tynk cementowo-wapienny, który trzymał się podłoża.Tynk ten widać, że ma dosyć dużo piasku - gdyż dosyć łatwo osypuje się po przejechaniu szpachelką czy nawet ręką.

Mam pytanie jak dalej postąpić z tymi ścianami ?
1. Czy całe mieszkanie potraktować nowym tynkiem gipsowym, układanym na gołe ściany oraz te na których został stary tynk w tym także sufity (jak rozumiem, ten stary tynk należy przyzwoicie zagruntować?) Czy ten osypujący tynk może zostać ? Czy także powinien zostać usunięty ? Dodam, że nie odchodzi on tak łatwo od ściany.

2. Druga wersja to taka, że na gołe ściany idzie tynk gipsowy, a powierzchnia ścian i sufitów ze starym tynkiem wyrównywana jest gładzią szpachlową ?

Najbardziej mi zależy na rzetelnej informacji, jak postąpić ze starym tynkiem ?
Czy kładzenie nowego, gipsowego to dobry pomysł ? Czy może lepsza byłaby w tych miejscach gładź ? No i ewentualnie który z tych dwóch materiałów lepiej będzie współpracował ze starym tynkiem cem-wap ?

kastra kielnia i szpryc - nie ma nic gorszego niż TYNK GIPSOWY !!!

są jeszcze tynki renowacyjne i specjalne środki pod tynki po to aby się nie odparzyły i nie odpadły
ale to inna bajka

stoję przed podobnym dylematem. Jak sobie poradziłeś?

Jeżeli ten stary tynk faktycznie jest w złym stanie, warto się pomęczyć i go skuć. Czy gładź, czy tynk... Może spytaj kogoś, kto widział te ściany?