Witam.
Remontuje pokój na parterze w starym domu. Dwie ściany pokoju są ścianami zewnętrznymi budynku. W rogach przy podłodze były małe wykwity pleśni - powodem były prawdopodobnie złe odprowadzenia wody z rynien i szczelne okna (brak nawiewu świeżego powietrza). Dom nieocieplony, mur ma grubość 60 cm.

Mam już stelaż na suficie i ścianach (wszystko na profilach CD 60 mocowanymi wieszakami ES) i ścianka działowa z profili CW 50.
Szukam odpowiedzi na pytanie:
Muszę dawać folie paroizolacyjną jeśli nie będę dawał żadnego ocieplenia (wełny czy styropianu) na ściany i sufit?
Dlaczego nie chcę ocieplać? Mam między murem a stelażem rury od centralnego ogrzewania (do okoła pokoju), nie chcę też pchać się w koszta..

Po co ta cała akcja, jeżeli z tego nic nie wyniknie?

Proszę?

Ktoś doradzi?