Witam
Sprawa ma się następująco: 10 lat temu został wykonany remont jednej części dachu nad domem - pokrycie blachą. Pozwolenia pisemnego, czy jakie tam są nie było, bo po telefonie do gminy w tej sprawie powiedziano, że nie trzeba. Sąsiad nie wyrażał żadnego sprzeciwu. "Wojna" zaczęła się dopiero po 2 latach, po wykonanym remoncie. Zaczęło się ....
Ostatnie odwołanie miało miejsce 4 lata temu (brak odpowiedzi z nadzoru) , a teraz nadzór budowlany wymyślił sobie powtórne oględziny (czyli 8lat po fakcie).
Czy można to jakoś zalegalizować, czy coś w tym stylu zrobić, żeby w końcu dali święty spokój ?
legalizacja dachu po remoncie
Moderator: Redakcja e-mieszkanie.pl
Re: legalizacja dachu po remoncie
1. przy odtworzeniowym remoncie musimy posiadać dokumentacje budynku a jeśli jej nie ma należy wykonać inwentaryzację uproszczoną i wtedy co sąsiad ma do sprawy?.us7f pisze: 1. Pozwolenia pisemnego, czy jakie tam są nie było, bo po telefonie do gminy w tej sprawie powiedziano, że nie trzeba. Sąsiad nie wyrażał żadnego sprzeciwu.
2. "Wojna" zaczęła się dopiero po 2 latach, po wykonanym remoncie. Zaczęło się ....
2. ale widocznie coś miał, gdyż złożył zastrzeżenia i sprawa się toczy.
A skoro tyle lat brak decyzji nadzoru przewiduję dalsze kłopoty.
Będzie potrzebny prawnik ze znajomością prawa budowlanego i to dobry praktyk.
-
Marcin Koperski
- Początkujący

- Posty: 32
- Rejestracja: 21 mar 2014, 14:57
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: legalizacja dachu po remoncie
Oględziny nie są problemem. Organ musi ustalić jakie roboty zostały wykonane. Biorąc pod uwagę okres czasu to będzie się głównie opierał na tym co mu się powie w ich trakcie. Najważniejsze, żeby nie dopuścić do tego sąsiada.
Po oględzinach najprawdopodobniej zleci wykonanie ekspertyzy, która stwierdzi, czy wykonane roboty są zgodne z przepisami technicznymi. Jak całość wpływa na konstrukcję. Cały zakres takiej ekspertyzy powinien być określony w postanowieniu z nadzoru.
Później zadbać trzeba o osobę z odpowiednimi uprawnieniami, która tą ekspertyzę sporządzi i wykaże, że wszystko jest ok.
Jeżeli nie było żadnej rozbudowy lub nadbudowy budynku to powinno to zakończyć sprawę. Niestety, ale jak już coś trafi do nadzoru to potrafi się ciągnąć latami. Jeżeli to był tylko remont to dziwne w ogóle, że sąsiad jest stroną postępowania.
Pozdrawiam serdecznie,
Po oględzinach najprawdopodobniej zleci wykonanie ekspertyzy, która stwierdzi, czy wykonane roboty są zgodne z przepisami technicznymi. Jak całość wpływa na konstrukcję. Cały zakres takiej ekspertyzy powinien być określony w postanowieniu z nadzoru.
Później zadbać trzeba o osobę z odpowiednimi uprawnieniami, która tą ekspertyzę sporządzi i wykaże, że wszystko jest ok.
Jeżeli nie było żadnej rozbudowy lub nadbudowy budynku to powinno to zakończyć sprawę. Niestety, ale jak już coś trafi do nadzoru to potrafi się ciągnąć latami. Jeżeli to był tylko remont to dziwne w ogóle, że sąsiad jest stroną postępowania.
Pozdrawiam serdecznie,
