Sama praca to jest jedno, ale kupujac kociol za 7500 zl a tyle mnie kosztowal moj KMG-1 35 kw. wersja z pid-em na dom 210 m oczekiwal ze takie urzadzenie bedzie przyjazne dla uzytkownika, a tu wielki kaszan i to za taka kase!!! Caly nowiusienki dach uje...od sadzy ze az miejcami chyba bede musial platy blachy wymienic bo je sadza zezre, cos strasznego. Takich producentow powini poprostu karac za sprzedaz czegos co kolo kotla tylko stalo a nim nie jest, poprost g... jakies. po wylaczeniu kotla zeby go wyczyscic, gdy ponownie go wlaczam jest w nadzorze, zanim przejdzie z powrotem do trybu pracy to zdazy juz wygasnac!!!. Ale wracajac do sadzy to inni producenis jakos rozwiazali ten problem poprzez konstrukcje z deflektorem ceramicznym. Nie wiem moze sie myle ale jakos nie slyszalem zeby uzytkownicy Lazara czy Taurusa Guara, czy chocby pleszewskiego Opala z sekomu skarzyli cie na uje.. dach sadza razem z cala okolica. Niestety to jest tak ja czlowiek nieswiadom da sie oszukac naciagacza i kupi badziewie i tyle.....

Pośrednim rozwiązaniem jest ceramika. Nowe, ponowione badania konstrukcji OPAL wykazały jednak, że problemem są softy sterowników oraz brak powietrza. Zastosowanie ceramiki pozwala jedynie na zmieszczenie się w I klasie z pyłami (dla wyjaśnienia klasa I jest najsłabsza, najlepsza jest III).

Tak więc ceramika pomaga, ale...

Sterownik do tłoka powinien mieć funkcję podbicia mocy dmuchawy zaraz po dawce paliwa, wtedy idzie najwięcej sadzy w komin i na dach. Czekam na rozwój sterownika Titanic wersja tłok, zmiany na badania przyniosły efekt. W klasycznym sterowniku musi dojść parametr o ile podbić obroty dmuchawy po nowej porcji paliwa w tłoku oraz na jak długo. Ognik PID tłok po porcji paliwa podbija obroty nadmuchu na dany wyliczony czas.

Klasyczny sterownik w przedmuchu - może w palenisku widać ciemniejszy dym, ale nie wpływa on znacząco na emisję sadzy na dach, przedmuch w/g nastaw co ile minut, na ile sekund i co które załączenie dmuchawy paliwo doskonale sobie w tłoku z tym problemem radzi. W przedmuchu paliwo jest dopalane i kocioł pracuje głównie z nadmiarem powietrza. Jest więcej żaru jak świeżego węgla.

Inna kwestia to zastosowanie powietrza wtórnego w strefę płomienia w tłoku, zmiana w kotle OPAL po ostatnich badaniach.... Powietrze wtórne przesunęło wyniki pyłów na przełom klasy III oraz II z wyników ledwo mieszczących się w klasie I.

Połączenie ceramiki, dobrego softu sterownika oraz powietrza wtórnego pozwala na skuteczną eliminację sadzy.

No dobra fajnie, a kiedy bedzie Jarecki ten nowy Opal w sprzedaży, który bedzie zawierał wszystki te trzy elementy???

Już jest tzn. od 08.10.2009 modele OPAL schodzące z produkcji mają ceramikę, powietrze wtórne przy Ogniku PID podbicie jest od softu OPAL2009 tl.27 a model titanic ma już pierwszy soft z tym rodzajem podbicia.

Jarecki79 pisze:Już jest tzn. od 08.10.2009 modele OPAL schodzące z produkcji mają ceramikę, powietrze wtórne przy Ogniku PID podbicie jest od softu OPAL2009 tl.27 a model titanic ma już pierwszy soft z tym rodzajem podbicia.

Witam na początku wszystkich.

Jarecki79, jak jest zrealizowane dostarczenie powietrza wtórnego w nowym OPALU ?

Pozdr.
Grzela.

Troszeczkę zmienione jest palenisko i na etapie produkcji wspawane są dysze powietrza wtórnego.

Powietrze dystrybuowane jest z dmuchawy pod palnik i na dysze powietrza wtórnego osobnym elementem.

Przy konstruowaniu tych dysz pomógł OTGiS Łódź - akredytowana jednostka badająca kotły. Dysze pojawiły się w trakcie ponowionych badaniach emisyjnych i obecnie są montowane seryjnie.

W którym miejscu jest wylot z tych dysz? Czy da się coś takiego dorobić w kotle już użytkowanym?

Pozdr.
Grzela.[/b]

Tak, jak jest to robione obecnie na produkcji nie da się tego wykonać w kotle już użytkowanym.

Dysze są nad palnikiem, nieco w stronę rozety odcinającej dopływ ognia i żaru do kosza.

Jakąś formę powietrza wtórnego można jednak zastosować w już użytkowanym kotle, jeżeli użytkownik ma umiejętności i chęci, aby to dodać.

Proszę napisać na priva, odpisze co można zrobić, jeżeli jest Pan zainteresowany.

Jarecki79 pisze:Tak, jak jest to robione obecnie na produkcji nie da się tego wykonać w kotle już użytkowanym.

Dysze są nad palnikiem, nieco w stronę rozety odcinającej dopływ ognia i żaru do kosza.

Jakąś formę powietrza wtórnego można jednak zastosować w już użytkowanym kotle, jeżeli użytkownik ma umiejętności i chęci, aby to dodać.

Proszę napisać na priva, odpisze co można zrobić, jeżeli jest Pan zainteresowany.

Ja też poproszę na priv.

pozdr

Jarecki:
"Troszeczkę zmienione jest palenisko i na etapie produkcji wspawane są dysze powietrza wtórnego.
Powietrze dystrybuowane jest z dmuchawy pod palnik i na dysze powietrza wtórnego osobnym elementem. "

Bynajmniej nie chcę reklamować, ale jest firma, która już od dłuższego czasu produkuje kotły tłokowe
z dyszami powietrza wtórnego. Za dysze robią w nim szczeliny wokół tłoka. Oczywiście w sposób
niezamierzony przez producenta, spełniają całkiem dobrze swoją rolę. Główne powietrze idzie pod ruszt, a część
powietrza doprowadzone peszlem do zasobnika uchodzi właśnie tymi szczelinami.
Chodzi tu o poczciwy Stalmark. W połączeniu z dobrze ustawionym deflektorem i zmodyfikowaną wkładką palnika
plus przemyślany soft sterownika ( wszystkie zmiany amatorskie), można w nim uzyskać bardzo dobry efekt.
Szkoda, że w tym miejscu nie mogę pochwalić producenta za starania nad udoskonaleniem tego kotła, ale ważne,
że nni producenci nie stoją w miejscu.
Pozdr.
endi

To powietrze wprowadzane peszlem w kosz ma zupełnie inny cel.
Ma stworzyć podciśnienie, aby zminimalizować ryzyko cofnięcia się żaru do kosza. Ciężko takie coś nazwać dyszą, raczej dziurami powietrza wtórnego...

Słusznie jednak zauważyłeś, że poboczna funkcja tego rozwiązania to lepsze nasycenie płomienia, także efekt jest, choć pewnie niezamierzony.

Nawiasem mówiąc takie "peszle" stosuje większość producentów tłoków, szczególnie o większych mocach, główny cel to minimalizacja ryzyka zapalenia a nie funkcja dysz powietrza wtórnego..

Jarecki:
"To powietrze wprowadzane peszlem w kosz ma zupełnie inny cel.
Ma stworzyć podciśnienie, aby zminimalizować ryzyko cofnięcia się żaru do kosza."

Mała uwaga, gdyby w koszu było podciśnienie, to kosz zasysał by np. dym - prawda?
Chodzi raczej o wyrównanie ciśnień pomiędzy komorą paleniska a koszem.

Nie dyskutuję nad tym, powtórzyłem jedynie słowa pracownika laboratorium OTGiS... nie mniej, cel tej rurki jest inny jak dysze powietrza wtórnego...

A czy nie warto by było zmniejszyć w jakiś sposób ilość podawanego paliwa przez tłok, tak by podawał mniejsze dawki a częściej?

Pozdr.

Skok tłoka jest uzależniony od maksymalnej granulacji opału. Tutaj dużego pola manewru nie ma.