Witam!

Problem dotyczy pleśni w pokoiku.

Trochę o domu:
Dom poniemiecki 7x10m + dobudowany ganek. Z ganku schody do piwnicy, schody do kuchni i wejście do łazienki (60 cm różnicy poziomów). Piwnica bez drzwi. Mimo rozszczelnionego cały czas okna w pokoiku wychodzi pleśń. prawdopodobnie nie ma tam cyrkulacji powietrza. Nie znam się na tym za bardzo ale zastanawiam się czy kanał w kuchni nie ciągnie powietrza bardziej z ganku i piwnicy niż z ostatniego pokoju. Po drugie na jednym kanale went. mam piwnicę i kuchnię. Czy w piwnicy jest kratka potrzebna? Jest tam piec CO na węgiel i drewno. Jak coś to jest dodatkowy kanał niewykorzystany. Łazienka ma swoją osobną kratkę przez ścianę do niewykorzystanego pomieszczenia obok i tam leci na strych. Doraźnie chodzą wiatraczki od komputerów przy ścianach robiąc przewiew, co bardzo pomaga. Za ścianą pokoiku (jak widać na rysunku) jest nie używany komin i myślę o wybiciu otworu i wstawienie kratki. Czy to pomoże? Bo nie chcę na darmo kuć otworu. W zeszłym roku malowaliśmy...

Pozdrawiam.

dodaj schemat o galerii i jak mozes zpodmień zdjecie w wypowiedzi

Schemat już w galerii ale coś nie widzę opcji żeby zmienić post...

Niestety po zmianie ogrzewania i okien naturalna wentylacja nie jest możliwe by była skuteczna. Trzeba jakiś 700zł by było OK.

Gdyby całkiem nie była skuteczna to problem pleśni byłby i w innych pomieszczeniach a tak jest tylko w ostatnim pokoju. Wydaje mi się, że drzwi na środku pokoju powodują przepływ powietrza od okna - przez drzwi - do kuchni, a druga część pokoju nie ma żadnego przewiewu. Dziś zrobię otwór z pokoiku do komina i zobaczymy. W przyszłym roku przestawiam drzwi w drugi koniec i mam nadzieję, że będzie ciąg z okna na poddasze bo komin muszę zlikwidować.

Pleśń nierozerwalnie związna jest z wilgocią. Proszę zauważyć, że im ściana zimniejsza tym więcej wilgoci. Mimo, że wilgoć w ścianie jest z powietrza wewnętrznego to jej największy procent jest w zewnętrznej części ściany.
Podobnie z grzybami strzępkowymi (pleśnie) rozwijają się do środka. To, że problem "wylazł " tylko w części nie znaczy, że gdzie indziej go niema.
Wentylacja to nie tylko wilgoć to również CO2! Warto ją zrobić.

To, że z wilgocią to ja wiem. Nawet wiem skąd wilgoć: brak izolacji poziomej (fundament z kamienia) i ocieplona ściana dopiero od cokołu, przez co przy podłodze styka się cieplejsza ściana z zimnym fundamentem/cokołem. Podcinał ścian nie będę-prędzej bym go sprzedał... Ciągle zastanawiam się co zrobić z fundamentem. Miałem już koncepcję, którą rozwiała Pana wypowiedź na jednym z for (bardzo dobrze kojarzę Pana, kontrowersyjne dla niektórych podejścia ale i zastanawiające). A chodzi o stosowanie np dysperbitu na fundamenty i zamykanie tym samym w nich wilgoci... Z drugiej strony bez tego bardziej będą chłonęły wodę z opadów - tak ja to widzę. Na pewno ocieplę cokół ale w tym roku raczej za późno i dalej nie wiem jak styropian do kamienia przykleić (nierówności). Nawet gdybym zdecydował się na mazianie fundamentu to też na wiosnę bo trzeba odkopać i poczekać aż wyschnie a przy takich opadach...
Dlatego chcę wspomóc się na razie wentylacją, żeby przezimować a do wiosny może ktoś udzieli porządnej rady co dalej. I doskonale zdaję sobie sprawę, że do każdej sprawy trzeba podchodzić osobno i rozważyć kompleksowo: poziom wód gruntowych, kamienny fundament (nie podciąga wody tak jak inne) itp.

Pozdrawiam.