zawalona ściana szczytowa
Moderator: Redakcja e-mieszkanie.pl
zawalona ściana szczytowa
Witam, mam problem, gdyż zawaliła się ściana szczytowa nowobudowanego domu w wyniku silnego podmuchu wiatru. Wykonawca twierdzi, że to nie jego wina. Dach domu jest dwuspadowy, a ściany szczytowe zostały wymurowane przed ułozeniem więżby dachowej. Czy wykonawca nie powinien zabezpieczyć ścian szczytowych przed przewróceniem, i czy postąpił zgodnie ze sztuką budowlaną, czy istnieje jakaś wykładnia prawa budowlanego na którą mogę się powołać. Nie chcę ponosić podwójnych kosztów. Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Re: zawalona ściana szczytowa
Wykonawca - czego? dachu ? całego budynku?
A jak zareagował kierownik budowy?
W zasadzie takie zdarzenie określa się katastrofa budowlaną i jest odpowiednia procedura postępowania określona w Prawie Budowlanym rozdział siódmy art 73-79.Proszę o tym przypomnieć kierownikowi to pewnie zacznie szybko reagować w tym temacie
Prosze się tez liczyć że w przypadku działań PINB trzeba będzie opłacić (Pana obowiązek z mocy ustawy) koszt ekspertyzy technicznej stwierdzającej przyczynę katastrofy.
A jak zareagował kierownik budowy?
W zasadzie takie zdarzenie określa się katastrofa budowlaną i jest odpowiednia procedura postępowania określona w Prawie Budowlanym rozdział siódmy art 73-79.Proszę o tym przypomnieć kierownikowi to pewnie zacznie szybko reagować w tym temacie
Prosze się tez liczyć że w przypadku działań PINB trzeba będzie opłacić (Pana obowiązek z mocy ustawy) koszt ekspertyzy technicznej stwierdzającej przyczynę katastrofy.
Re: zawalona ściana szczytowa
Przepraszam za nieścisłość, oczywiście wykonawca ścian (więżby jeszcze niema). Kierownik ocenił szkody pod kątem skutków zawalenia ściany,
zwrócił uwagę wykonawcy, że to w jego gestii leży zabezpieczenie ścian szczytowych przed przewróceniem (zgodnie z sztuką budowlaną). Z tą opinią nie zgodził się wykonawca, twierdząc, że w projekcie nie ma zapisów na ten temat i nie poczuwa się do pokrycia kosztów usunięcia szkody w 100%.
zwrócił uwagę wykonawcy, że to w jego gestii leży zabezpieczenie ścian szczytowych przed przewróceniem (zgodnie z sztuką budowlaną). Z tą opinią nie zgodził się wykonawca, twierdząc, że w projekcie nie ma zapisów na ten temat i nie poczuwa się do pokrycia kosztów usunięcia szkody w 100%.
-
przemol 259
- Początkujący

- Posty: 2
- Rejestracja: 17 paź 2009, 5:18
Re: zawalona ściana szczytowa
witam
Wykonawca jest zobowiązany do pokrycia kosztów za materiały i bezpłatnie swoją robociznę w 100%.
Nie zabezpieczył ścian a można było na pewno.
Wykonawca jest zobowiązany do pokrycia kosztów za materiały i bezpłatnie swoją robociznę w 100%.
Nie zabezpieczył ścian a można było na pewno.
Re: zawalona ściana szczytowa
niestety to wypadek losowy ............
a jak sobie szanowni forumowicze wyobrażacie zabezpieczenie ścian szczytowych - nie wiadomo z której strony powieje a jakie byłyby koszty ?! byc może , ze poleciałoby także rusztowanie lub elementy zabezpieczające.
niestety w tym miejscu strata dla wykonawcy, kierownika budowy i inwestora tak po 1/3. Strata dla inwestora bo wybrał projekt domu z poddaszem i scianami szczytowymi, strata dla kierownika budowy bo nie pouczył odpowiednio majstrów, strata dla wykonawcy bo sami sie nie pilnowali
a jak sobie szanowni forumowicze wyobrażacie zabezpieczenie ścian szczytowych - nie wiadomo z której strony powieje a jakie byłyby koszty ?! byc może , ze poleciałoby także rusztowanie lub elementy zabezpieczające.
niestety w tym miejscu strata dla wykonawcy, kierownika budowy i inwestora tak po 1/3. Strata dla inwestora bo wybrał projekt domu z poddaszem i scianami szczytowymi, strata dla kierownika budowy bo nie pouczył odpowiednio majstrów, strata dla wykonawcy bo sami sie nie pilnowali
Re: zawalona ściana szczytowa
Nie zgadzam się.mpm pisze:niestety to wypadek losowy ............
a jak sobie szanowni forumowicze wyobrażacie zabezpieczenie ścian szczytowych - nie wiadomo z której strony powieje a jakie byłyby koszty ?! byc może , ze poleciałoby także rusztowanie lub elementy zabezpieczające.
niestety w tym miejscu strata dla wykonawcy, kierownika budowy i inwestora tak po 1/3. Strata dla inwestora bo wybrał projekt domu z poddaszem i scianami szczytowymi, strata dla kierownika budowy bo nie pouczył odpowiednio majstrów, strata dla wykonawcy bo sami sie nie pilnowali
Stosuje się rozpory czy kotwy tymczasowe na szczytach.Szczególnie w takim momencie.
Wina jest po stronie wykonawców i kierownika budowy.
Proszę wybaczyć ale uzasadnienie że wina jest Inwestora który wybrał taki projekt jest juz nadinterpretacją.
Re: zawalona ściana szczytowa
kolego jochwaw pokaz mi 1 budowę budynku mieszkalnego, jednorodzinnego, gdzie stosuje się takie rozwiązania, hahahahaah badź realistą w 99% budowy takich obiektów realizowane są przez papudraków, widziałeś aby przy budowie domku ekipy nosiły kaski na głowach, nieststy to jest polskie piekiełko, kupa bzdurnych przepisów a rzeczywistość jest taka jaka jest. Jeśli bys stosował kotwy rozporowe dla podtrzymania - zabezpieczenia scian, wówczas robocizna wykonania robót przy obiekcie byłaby niekonkurencyjna w stosunku do papudraków i byłbyś bezrobotny ....... A sprawa jest prosta - obiekty realizuja tylko zarejestrowane firmy z własnym kierownikiem budowy, odpowienim wyposażeniem i zapleczem i nie byłoby papudractwa .......... a tak tylko się mówi , mówi i nic realnie sie nie zmienia
Re: zawalona ściana szczytowa
Znam nie jedną a kilkanaście budów domków jednorodzinnych.To były moje realizacje.Na każdej mojej której prowadziłem, każdy pracownik równoczesnie miał obowiązek zapoznania się i podpisania planu BIOZ,na kazdej mojej były tymczasowe bariery ochronne na obwiedni budynku przed wylaniem stropu etc.
Niewielu inwestorom to się podobało bo koszty,ale równie pryncypalne podejscie miałem do detali i problemów technicznych na budowie,co w duzej mierze bilansowało tzw "moje upierdliwości",a tak de facto realizowanie budowy tak jak się powinno.
Kiedyś po skończeniu budowy jeden mój Inwestor przyznał mi się, że nie był na wstępie szczęśliwy zlecając kierownikowanie budowy (koszty i ten pryncypalizm bhp i odbiorowy) lecz w miarę narastania kłopotów wykonawczo-projektowych nie wyobrazał sobie nikogo innego który mógłby ta inwestycję dokończyć kiedy już nie mógl liczyć na projektantów.
Przepraszam za ta autoreklamę - bynamniej mi o to chodziło bo od kilku lat zarzuciłem działalność w zakresie budownictwa jednorodzinnego na rzecz dużych inwestycji - ale powiedziałem to celowo aby uświadomić wszystkim jak ważne jest mieć przytomnego kierownika budowy ktory nie ulega namowom i nie jest figurantem.
Sentecją budowania jest to co mam w podpisie.
Także prosze nie ulegać takim fałszywym trendom jak napisal Pan mpm.Jesli na to się zgadzacie to naprawde nie oczekujcie nic innego jak takie nieprzyjemne historie.
A w sensie prawa odpowiedzialnośc za ten stan ma tu głównie Kierownik Budowy czym podtrzymuje to co wcześniej powiedziałem.
Niewielu inwestorom to się podobało bo koszty,ale równie pryncypalne podejscie miałem do detali i problemów technicznych na budowie,co w duzej mierze bilansowało tzw "moje upierdliwości",a tak de facto realizowanie budowy tak jak się powinno.
Kiedyś po skończeniu budowy jeden mój Inwestor przyznał mi się, że nie był na wstępie szczęśliwy zlecając kierownikowanie budowy (koszty i ten pryncypalizm bhp i odbiorowy) lecz w miarę narastania kłopotów wykonawczo-projektowych nie wyobrazał sobie nikogo innego który mógłby ta inwestycję dokończyć kiedy już nie mógl liczyć na projektantów.
Przepraszam za ta autoreklamę - bynamniej mi o to chodziło bo od kilku lat zarzuciłem działalność w zakresie budownictwa jednorodzinnego na rzecz dużych inwestycji - ale powiedziałem to celowo aby uświadomić wszystkim jak ważne jest mieć przytomnego kierownika budowy ktory nie ulega namowom i nie jest figurantem.
Sentecją budowania jest to co mam w podpisie.
Także prosze nie ulegać takim fałszywym trendom jak napisal Pan mpm.Jesli na to się zgadzacie to naprawde nie oczekujcie nic innego jak takie nieprzyjemne historie.
A w sensie prawa odpowiedzialnośc za ten stan ma tu głównie Kierownik Budowy czym podtrzymuje to co wcześniej powiedziałem.
Re: zawalona ściana szczytowa
kolego jochwaw niestety wyłożyłeś karty na stół, napisałeś, ze zarzuciłeś mieszkaniówkę na rzecz wielkich inwestycji, sam widzisz, ze prowaddzenie nadzorów nad budowami domków jednorodzinnych jest ryzykowne a tym samym nie-opłacalne, piszesz, ze stosujesz zabezpieczenia ale nie dodajesz, ze to dotyczy wysokobudżetowych inwestycji a nie małych domków, badź realistą, chetnie wybuduje dla ciebie niewielki domek jeśli mi zapłaciś 120tys za robocizne, wówczas wszystko bedziesz miał pozabezpieczane, jest to zupełnie niemożliwe, jeśli murarz bierze za wybudowanie domu 25-50tys, zapomnij o zabezpieczeniach, szkoda, ze ustawodawca prawa budowlanego zapomniał o wykonwacy, który przy małych inwestycjach jest zupełnie bezkarny, a kierownik budowy na takiej budowie jest tylko chłopcem do bicia ze względu na spory zakres obowiązków wynikajacy z przestarzałego prawa budowlanego, ten zakres obowiązków jest dobry do dużych inwestycji, gdzie budowa taka jest "zakładem pracy", poza tym tam są wielokrotnie > srodki finansowe, dlaczego panowie z izby inżynierów nic nie robią w tym kierunku aby rozrożnić kierowanie dużymi i małymi budowami. panowie ci tylko gadają bezpłodnie i wręczaja sobie medale, chyba tesknią za PRL-em, albo zupełnie nie maja pojecia jak to wszystko funkcjonuje w praktyce.
nie pisz , ze wprowadzam ludzi w błąd, tylko spójrz na zagadnienie w realny i krytyczny sposób, jak powiedział wielki Polak : "macie tutaj jeszcze wiele do zrobienia" ........
nie pisz , ze wprowadzam ludzi w błąd, tylko spójrz na zagadnienie w realny i krytyczny sposób, jak powiedział wielki Polak : "macie tutaj jeszcze wiele do zrobienia" ........
Re: zawalona ściana szczytowa
Kolega jochwaw ostro przesadził, chociaż formalnie to ma chyba /niestety/ rację. Nie szukałbym winnego-to jest żywioł i niewiele poradzimy, a już przypisywanie winy to jest niedopuszczalne. Trochę znam się na budownictwie i znam literaturę przedmiotu, ale nie przypominam sobie rozdziału o zabezpieczaniu/kotwieniu ścian szczytowych. Dla odmiany znam przypadki przewrócenia przez wiatr ścian szczytowych i NOŚNYCH! Najprościej jest ubezpieczyć budowę i podarować obie zabezpieczenia przed żywiołami. Żadne zabezpieczenie nie wytrzymuje rachunku ekonomicznego.
Gen-bud
Re: zawalona ściana szczytowa
kotwami zabezpiecza się sciany w budynkach prefabrykowanych a nie w przypadku bud. tradycyjnego. a co do wyłącznej odpowiedzialnosci kierownika budowy, nie stosujmy przepisów prawnych w tym przypadku prawa budowlanego w sposób głupawy, bo w ten sposób kazdego kierownika budowy można wykonczyć zawodowo, szczególnie, ze pseudofachowcy z izby chetnie takimi przypadkami sie zajmują .........
Re: zawalona ściana szczytowa
oczywiscie ubezpieczenie budowy na ten czas jest całkiem celowe i w przypadku przewrócenia się ścian to jedyny finansowy ratunek, znam przypadki kiedy leciały szczyty podczas nagłej burzy i zawieruchy i firmy ubezpieczeniowe opornie ale wypłacały gotówke .........
-
loloanabolo
- Początkujący

- Posty: 23
- Rejestracja: 24 lis 2008, 15:14
Re: zawalona ściana szczytowa
mpm pisze:oczywiscie ubezpieczenie budowy na ten czas jest całkiem celowe i w przypadku przewrócenia się ścian to jedyny finansowy ratunek, znam przypadki kiedy leciały szczyty podczas nagłej burzy i zawieruchy i firmy ubezpieczeniowe opornie ale wypłacały gotówke .........
Bzdura ,totalna .Firmy ubezpieczeniowe tylko szukają takiego fortelu ,że nie było kotf itp ,żeby nic nie wypłacić ,chyba kolega się dużo reklam naoglądał.
-
loloanabolo
- Początkujący

- Posty: 23
- Rejestracja: 24 lis 2008, 15:14
Re: zawalona ściana szczytowa
Co do samej konstrukcji ściany szczytowej to uważam ,że błąd w sztuce polega też na projekcie takich domków z kart w których silny podmuch przewraca ścianę lub zrywa dach razem z belką podwalinową. Dobrze jest wykonać wieniec porządnie zazbrojony z wystającymi prętami do belki i po problemie.

