Kupiłem dom z kominem ceramicznym. Gdy fachowiec przyszedł zabudowywać kominek, włos zjeżył mi się na głowie - okazało się że trójnik jest jajowaty. Różnica między miarą o pionie i poziomie wynosi ca.20mm. Rozmawiałem z paroma niezależnymi fachowcami i z serwisem producenta - każdy widzi inne rozwiązanie :
1) uszczelnienie szczelin tych wielkich szczelin (da że tak powiem), 2) wykonanie specjalnego adaptera jajowatego z jednej i okrągłego na wyjściu rury kominkowej lub 3) wycięcie wybrakowanego trójnika z komina i zabudowa nowego.
Osobiście jestem już kompletnie głupi? Co o tym sądzić?

Są wkładki kątowe może coś dopasujesz tylko pod odpowiedni kątem przytnij rurę spalinową np firmy DARCO

Trochę nie rozumiem problemu. Takie wady podlegają wymianie gwarancyjnej.
A jeśli nie chcesz się użerać, to co za problem walnąć parę razy młotkiem w rurę , która tam ma być wpasowana, i zrobić z niej takie samo jajo?

Może trochę komplikuję i rzeczywiście wystarczy walnąć w rurę redukcyjną żeby zrobić jajo. Ale fachowiec, który ma mi montować kominek, chce raczej żeby wycinać ten ceramiczny trójnik z komina. Mówi, że co będzie jeśli po rozgrzaniu i rozszerzeniu rury redukcyjnej - ceramika pęknie? Faktycznie trójnik nie trzyma wymiarów i trudno do niego dopasować rurę. Tymczasem producent komina nie uchyla się - możemy wyciąć i dać nowy - mówi. Tylko się zastanawiam, czy to jest konieczne, bo cięcie wymurowanego elegancko komina to trochę masakra...