coraz bardziej przekonuje mnie teoria p. T. Brzęczykowskiego

Hałas w mieszkaniu czy domu może znacząco obniżyć komfort mieszkania. Straty ciepła przekładają się na rachunki za ogrzewanie. Co zrobić, żeby dom był cichy i ciepły? Jak odciąć się od hałasu i płacić mniej za ogrzewanie? Porady znajdziesz tutaj.

Moderator: Redakcja e-izolacje.pl

Indiana
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 1455
Rejestracja: 25 paź 2008, 19:36

Post autor: Indiana »

Panie Tomaszu, a może by tak przeglądnąć jakiś program OZC przed wypowiedzią?
Jeśli Pan jakikolwiek z nich choć troszkę pozna, szybko się przekona, że można przeliczyć domek zbudowany z drewna, izolowany jak Pan woli od środka 30 cm wełny, dach dajmy sobie 40 cm, reku na Bartoszu 80% i mamy 10-15 kWh/m2, co na dodatek zostaje pokryte z zysków od urządzeń, i nie potrzeba nawet Pana grzejników z ASIC-ami :wink:

Tak, taki wynik potrafi dać przeciętny program OZC, który tak Pan zwalcza (jako spisek monopolistów na dodatek), że się niby nie nadaje do obliczeń domów energooszczędnych :wink:

Więc może jednak czas na przeprosiny z komputerem?

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24711
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Tomasz_Brzeczkowski »

Jeżeli zapoznałby się Pan ze wstępem do OZC wiedziałby Pan, ze to szkodliwa rzecz. Służy do liczenia kotłowni - czyli jest przeciw energooszczędności i przeczy oczywistości, że im większa moc w sterowalnych programowalnych ogrzewaniach tym mnisze zużycie energii.

Indiana
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 1455
Rejestracja: 25 paź 2008, 19:36

Post autor: Indiana »

Ale co ma wstęp do jakiegoś bliżej nie określonego programu?

Przecież dobór mocy grzewczej jest potrzebny przy wszystkich badanych budynkach (wymagających ogrzewania), ale przecież po to powstają tego typu programy, żeby wiedzieć, czy budynek zużywa np. 1500 kWh rocznie na ogrzewanie przy 150 m2 powierzchni (tak jak mój w/w przykład - założyłem jeszcze zyski ciepła od ludzi i urządzeń na 3 W/m2).
Całość obliczeń, od pomysłu, wprowadzenia grubości ścian do uzyskania gotowego wyniku zajęło mi 17 minut (oczywiście bez liczenia układu pomieszczeń, tylko ściany zewnętrzne, podłoga, dach i okna rozmieszczone zgodnie z układem do domu pasywnego), przy liczeniu dokładnym wynik byłby o max 2-3 % inny (przez wydzielenie łazienki o innej temperaturze).

I program pyta dalej - czym grzejemy?
No przy 1500 kWh/rok, nie ma innej opcji jak elektrycznie.
Obliczenie wymaganej mocy przy -20'C:
- moc grzewcza zainstalowana: 2900 W

Ciepła woda - proszę bardzo, dałem przepływowe termy, zużycie 30L/osobę, dwie osoby.

Zużycie energii łączne na ogrzewanie i cwu wyszło 18 kWh/m2/rok, natomiast EP wyszło 55 kWh/m2/rok

I co?
Dalej Pan twierdzi, że program OZC nie nadaje się do liczenia budynków energooszczędnych?

A co ciekawe, wyszły proponowane przez Pana rozwiązania na wszystkich możliwych forach tutaj :roll:

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24711
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Tomasz_Brzeczkowski »

Twierdzę, że program OZC jest do liczenia kotłowni! Czyli odwrotnie niż w domach energooszczędnych.

Twierdzę, że program OZC służy do tego by mocy ma m2 nie przewymiarować, czyli odwrotnie niż e domach energooszczędnych

Twierdzę, że metodyka programu nie jest oparta na fizyce tylko na fizyce budowli - która to "nauka" powstała na politechnice dbającej o interesy sponsora! To oczywiste.

Twierdzę, że znacznie niedoszacowane są straty oporu cieplnego przez zawilgocenie i straty na mostek termiczny do gruntu

Twierdzę, że niedoszacowane są nieporównywalnie większe możliwości odbioru ciepła przez grunt niż przez powietrze przy identycznym ∆T

Twierdzę, że mostki termiczne z natury rzeczy są dynamiczne, więc nie wolno robić z nich mostków liniowych

Twierdzę, że procentowe przedstawiani (opisywanie) „ucieczki” ciepłą z domu i wyciąganie z tego wniosków jest wbrew logice i matematyce – każdy podręcznik czy wydawnictwo z takim rysunkiem jest zdyskwalifikowane.

Twierdzę i to potwierdza praktyka, że użytkownicy OZC budują domy które zużywają ponad 100kWh/m2 rocznie (na wszystko)

Awatar użytkownika
HenoK
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 1180
Rejestracja: 03 gru 2008, 13:17

Post autor: HenoK »

Tomasz_Brzeczkowski pisze:Twierdzę, że program OZC jest do liczenia kotłowni! Czyli odwrotnie niż w domach energooszczędnych.
Program OZC liczy metodą "od szczegółu do ogółu" - najpierw wyznacza się parametry przegród, następnie wielkość strat przez te przegrody, dodaje się straty na wentylację oraz uwzględnia zyski wewnętrzne i zewnętrzne (słoneczne, czy też pochodzące z sąsiednich pomieszczeń). Taką metodą wyznacza się zapotrzebowanie na energię do ogrzewania w poszczególnych pomieszczeniach. Pozwala to na precyzyjne dobranie dla danego pomieszczenia grzejnika (oczywiście nikt nie zabrania zastosowania w tym pomieszczeniu grzejnika o większej mocy i wyposażenie go w regulację miejscową - termostat grzejnikowy, czy bardziej rozbudowany pod względem funkcjonalnym sterownik). Dopiero suma zapotrzebowania na ciepło dla poszczególnych pomieszczeń daje potrzebną moc kotłowni, o ile ona oczywiście jest, bo równie dobrze w poszczególnych pomieszczeniach można zastosować, tak lubiane przez Pana ogrzewanie elektryczne.

Twierdzę, że program OZC służy do tego by mocy ma m2 nie przewymiarować, czyli odwrotnie niż e domach energooszczędnych
Program wyznacza minimalną moc grzejnika. Jeżeli grzejnik jest wyposażony we własną regulację nic nie stoi na przeszkodzie, aby miał on większą moc - patrz wyżej.
Twierdzę, że metodyka programu nie jest oparta na fizyce tylko na fizyce budowli - która to "nauka" powstała na politechnice dbającej o interesy sponsora! To oczywiste.
Znowu teoria spiskowa. Co to jest wg Pana "fizyka budowli"? IMHO jest to pewien zakres fizyki, przydatny w budownictwie. Fizyka jest tak szerokim zagadnieniem, że trudno byłoby powiedzieć, że w całości przydaje się w tej dziedzinie gospodarki. Fizyka jest podzielona na działy, gdyż zapewne nie ma człowieka, który znałby ją w szczegółach w całości.
Jakisz to sponsor, o którego interesy dbają politechniki ?

Twierdzę, że znacznie niedoszacowane są straty oporu cieplnego przez zawilgocenie i straty na mostek termiczny do gruntu
Program OZC, jak już pisał Indiana, równie dobrze służy do obliczania ścian izolowanych od zewnątrz, ścian jednorodnych, jak i ścian izolowanych od środka. Co więcej pozwala oszacować jak pod względem wlgotnościowym będzie zachowywała się dana przeszkoda - czy, i w jakich warunkach wystąpi w niej "punkt rosy". To od użytkownika programu zależy jakie przyjmie parametry poszczególnych przegród : gęstość , lambda, współczynniki oporu dyfuzyjnego, wilgotność. Jeżeli dysponuje się dodatkową wiedzą w postaci badań danego mostka cieplnego, to nie ma problemu, żeby został on w obliczeniach uwzględniony.
Twierdzę, że niedoszacowane są nieporównywalnie większe możliwości odbioru ciepła przez grunt niż przez powietrze przy identycznym ∆T
Wie Pan chociaż w jaki sposób jest uwzględniana możliwość odbioru ciepła przez poszczególne przegrody w tym programie.
Twierdzę, że mostki termiczne z natury rzeczy są dynamiczne, więc nie wolno robić z nich mostków liniowych.
Co to jest wg Pana mostek dynamiczny ? Program OZC "sam w sobie" oblicza zapotrzebowanie na ciepło w stanie ustalonym, czyli w momencie, gdy nie następują zmiany temperatur, wilgotności, w poszczególnych pomieszczeniach. Taki model doskonale sprawdzi się w budynkach, które Pan propaguje - ocieplonych od środka. W budynkach o większej akumulacyjności obliczenia nie uwzględniają zjawisk, które powstają w momencie nagrzewania, czy stygnięcia budynku.
Twierdzę, że procentowe przedstawiani (opisywanie) „ucieczki” ciepłą z domu i wyciąganie z tego wniosków jest wbrew logice i matematyce – każdy podręcznik czy wydawnictwo z takim rysunkiem jest zdyskwalifikowane.
Wykres z procentowym przedstawieniem "ucieczki" ciepła z budynku powstaje podobnie jak w/w obliczenia energii potrzebnej do ogrzewania i wentylacji metodą "od szczegółu" do ogółu. Jest więc odzwiercidleniem zysków i strat w konkretnym budynku w skali miesiąca czy całego sezony. Zastosowanie go dla innego budynku nie ma najmniejszego sensu. Wykres ten wbrew pozorom jest bardzo przydatny - pozwala ocenić, który element budynku najbardziej wpływa na ogólne straty energii w budynku. Na ten element warto zwrócić uwagę. Być może stosunkowo niewielkim kosztem możemy znacznie zmniejszyć całkowite zapotrzebowanie na ciepło w danym budynku.

Twierdzę i to potwierdza praktyka, że użytkownicy OZC budują domy które zużywają ponad 100kWh/m2 rocznie (na wszystko)
I tu się Pan znacznie myli. Z tego i jemu podobnych programów korzysta się przy projektowaniu powszechnie. Nie jest on aż tak skomplikowany, żeby nie mógł go opanować np. inwestor mający trochę wiedzy technicznej i na tej podstawie zoptymalizować projektowany dla niego dom.
Z programu czarno na białym wychodzi jakie są straty przez poszczególne przegrody, jaką minimalna moc muszą mieć urządzenia grzewcze, jakiego średniego zużycia energii w ciągu sezonu grzewczego można się spodziewać.

Oczywiście można wybudować dom bez takich obliczeń. Dobrać parametry poszczególnych przegród wg własnego uznania (np. 40cm wełny mineralnej w ścianach, 50cm w stropie, w posadzce na gruncie 30cm). Tylko na pytanie : dlaczego 40cm, a nie 50cm już trudno wtedy odpowiedzieć (trzeba by wybudować kilka domów ze ścianami np. 30, 35, 40, 45, 50cm wełny mineralnej, z pozostałymi przegrodami bez zmian, sprawdzać je przy pomocy licznika przez okres co najmniej roku, i wtedy na takie pytanie odpowiemy, albo i nie, bo trudno wybudować dwa jednakowe domy w tym samym czasie, tak samo je użytkować, itp.). W programie taka analiza zajmuje kilka minut i na jej podstawie wiemy, że np. najlepiej dać ocieplenie ścian 35cm, a stropu 45cm, bo powyżej tej wartości pieniądze wydane na izolację lepiej wydać na wentylacje o lepszym odzysku ciepła lub na GWC).

Tylko, że żeby się o tym przekonać trzeba przy pomocy tego programu przynajmniej jeden dom przeliczyć od początku do końca (najlepiej już wybudowany, aby móc porównać wyniki programu z rzeczywistym zużyciem energii), a nie narzekać na program, który zna się tylko z przeczytania pierwszej strony instrukcji do niego.

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24711
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Tomasz_Brzeczkowski »

Dalej twierdzę jak wyżej. Straty ciepła przez mostki i przegrody bez paroizolacji od środka nie są liczone "dynamicznie" rosnąco z każdym miesiącem zimy.
Straty fundament/grunt różnią się z pomiarem licznikowym 7-10 razy.
Pan nie udaje, że nie wie skąd politechnika ma kasę.
Nie muszę też Pana przekonywać, że dalej tam się uczy tych samych izolacji i ogrzewań co 15 lat temu!

mpm
Aktywny
Aktywny
Posty: 148
Rejestracja: 27 lis 2008, 18:38

Post autor: mpm »

jestem zdumiony tym, że mój temat wywołał tak wielkie zainteresowanie, padł chyba rekord liczby czytań, pozdrawiam wszystkich klkaczy, ja udaje się na zasłużone wakacje !!! pozdr. forumowiczów

no_name

Post autor: no_name »

Tomasz_Brzeczkowski pisze: straty ciepła przez mostki (...) nie są liczone "dynamicznie" rosnąco z każdym miesiącem zimy.
:shock: Możesz mi to przetłumaczyć, bo nie rozumiem za bardzo...

Indiana
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 1455
Rejestracja: 25 paź 2008, 19:36

Post autor: Indiana »

Mostki mają różne wartości oporu cieplnego w zależności od wilgotności muru. Dotyczy oczywiście mostków po murach, po balkonach, takich np. po plastikowej ramie okna już nie. Ten opór zmienia się w zależności od wszystkiego (a głównie od wilgotności, wentylacji, wymiarów geometrycznych samego mostka), są to zmiany niepoliczalne w żadnym programie, dlatego przyjmuje się na podstawie badań laboratoryjnych że np. mostek GF2 ma np. wartość 0.6 i tyle.
A ile on tam ma naprawdę - nikt nie wie, średnio w badanych kiedyś tam budynkach miał 0.6 i tyle się przyjmuje teraz.
Tego właśnie nie może znieść TB, że tak naprawdę to trochę strzelanie. Przy dużym zużyciu energii przez budynek nie ma znaczenia czy mostek ma 0.6 czy 0.9, ale przy domach pasywnych ten szczegół decyduje często czy dom zmieści się w wymaganym zużyciu energii.

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24711
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Tomasz_Brzeczkowski »

Szczegół? Lodówki zamknięta i niedomknięta (szpara 3mm) mają dokładnie tyle samo izolacji tylko w zużyciu energii różnią się kolosalnie! Przez taki szczegół!
Mostek termiczny (zostańmy przy omawianym do gruntu) jako z natury rzeczy chłodniejszy element od reszty ściany i podłogi, „wchłania” znacznie więcej wilgoci z pomieszczenia niż reszta układu. Wchłaniana wilgoć znacznie obniża opór cieplny, co skutkuje jeszcze niższą temperaturą i większym wchłanianiem. Bez paroizolacji od środka taki mostek to generator – wiec traktowanie go liniowo jest zbyt daleko idącym uproszczeniem. Tu przypomnę, że 1% zawilgocenia ściany to praktycznie 100% izolacyjności, ale już 4% zawilgocenia to 50% izolacyjności!
Nie można tabelaryzować mostków termicznych! Choć wiem, że takie „pozycje” się ukazują, ale czego się nie robi dla kasy?

Awatar użytkownika
HenoK
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 1180
Rejestracja: 03 gru 2008, 13:17

Post autor: HenoK »

Tomasz_Brzeczkowski pisze:Mostek termiczny (zostańmy przy omawianym do gruntu) jako z natury rzeczy chłodniejszy element od reszty ściany i podłogi, „wchłania” znacznie więcej wilgoci z pomieszczenia niż reszta układu. Wchłaniana wilgoć znacznie obniża opór cieplny, co skutkuje jeszcze niższą temperaturą i większym wchłanianiem. Bez paroizolacji od środka taki mostek to generator – wiec traktowanie go liniowo jest zbyt daleko idącym uproszczeniem. Tu przypomnę, że 1% zawilgocenia ściany to praktycznie 100% izolacyjności, ale już 4% zawilgocenia to 50% izolacyjności!
Znowu Pan uogólnia - wsadza wszystkie rozwiązania do jednego worka (oprócz Pana jedynie słusznych rozwiązań - izolacja od wewnątrz+paroizolacja).
Po pierwsze, to nie jest tak, że każde obniżenie temperatury powierzchni przegrody prowadzi do jej zawilgocenia. To obniżenie musi być znaczne - konieczne jest przekroczenie punktu rosy. Z kolei punkt rosy zależy nie tylko od temperatury, ale także od ciśnienia pary wodnej w danym mym miejscu przegrody.
Nie wiem skąd Pan bierze te dane o zależności izolacyjności przegród od ich wilgotności. Jestem pewien, że nie dotyczy to wszystkich materiałów. Ponawiam pytanie, czy te 1% i 4%, to wilgotność przegrody w stosunku objętościowym, czy wagowym. O ile dla materiałów murowych (beton, cegła, gazobeton), nie ma to aż tak wielkiego znaczenia, to dla materiałów izolacyjnych ma znaczenie kolosalne.
Bo rzeczywiście zawilgocenie np. wełny mineralnej 4% w stosunku objętościowym, powodowałoby wilgotność w stosunku wagowym ponad 100%. Jeżeli te 4% dotyczy stosunku wagowego, to izolacyjność materiałów izolacyjnych na pewno nie spada o 50%.

To co Pan pisze o mostkach cieplnych dotyczy przypadków skrajnych, które właściwie w świetle aktualnie obowiązujących przepisów w nowych budynkach nie powinny występować (np. nieocieplone balkony zakotwione we wieńcu, czy betonowa nieizolowana od zewnątrz ściana fundamentowa, na której stoi ściana parteru.

Istnieje szereg rozwiązań mostków cieplnych, które albo minimalizują ich wpływ na przegrody budynku, albo przynajmniej usuwają ich "dynamiczność". Przykładem jest zastosowanie materiałów izolacyjnych o zamkniętych porach (styrodur), odpornych na kumulację w nich wilgoci.

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24711
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Tomasz_Brzeczkowski »

Po pierwsze, to nie jest tak, że każde obniżenie temperatury powierzchni przegrody prowadzi do jej zawilgocenia. To obniżenie musi być znaczne - konieczne jest przekroczenie punktu rosy. Z kolei punkt rosy zależy nie tylko od temperatury, ale także od ciśnienia pary wodnej w danym mym miejscu przegrody.
Przyjmując 23 st. C i 40-50% wilgotności względnej to do jakiej temperatury musimy nagrzać fundament by stojąca warstwa pustaków była cieplejsza od punktu rosy! Ile kosztuje powyższe nagrzanie fundamentu?
Nie wiem skąd Pan bierze te dane o zależności izolacyjności przegród od ich wilgotności. Jestem pewien, że nie dotyczy to wszystkich materiałów. Ponawiam pytanie, czy te 1% i 4%,
Skąd? Z mojej uczelni WAT, badał to i opublikował dr Wojciech Nawrot. Ale i bez badań wiem, że zawilgocenie to spadek oporu cieplnego.
, to izolacyjność materiałów izolacyjnych na pewno nie spada o 50%.
Panie Henryku myli Pan pojęcia! Co nas w tym przypadku interesuje zawilgocenie izolacji termicznej? Piszemy o mostkach, czyli cegłach, ytongach itp. Gdyby w tym miejscu była izolacja termiczna i to sucha , to nie było by mostka!
Istnieje szereg rozwiązań mostków cieplnych, które albo minimalizują ich wpływ na przegrody budynku, albo przynajmniej usuwają ich "dynamiczność". Przykładem jest zastosowanie materiałów izolacyjnych o zamkniętych porach (styrodur), odpornych na kumulację w nich wilgoci
PROSZĘ POKAZAĆ TAKI PROJEKT, POJEDŹMY NA JAKĄKOLWIEK BUDOWĘ. TAKIE RZECZY SPOTYKA SIĘ BARDZO RZADKO I TO PRZEZ INDYWIDUALNE NACISKI INWESTORA A NIE OBOWIĄZEK PROJEKTANTA I WYKONAWCY

Awatar użytkownika
HenoK
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 1180
Rejestracja: 03 gru 2008, 13:17

Post autor: HenoK »

Tomasz_Brzeczkowski pisze:Przyjmując 23 st. C i 40-50% wilgotności względnej to do jakiej temperatury musimy nagrzać fundament by stojąca warstwa pustaków była cieplejsza od punktu rosy! Ile kosztuje powyższe nagrzanie fundamentu?
To zależy od oporu dyfuzyjnego materiałów z jakich zbudowane są te przegrody. Inaczej będzie zachowywał się nieotynkowany gazobeton, a inaczej np. gazobeton z warstwą płynnej folii + glazura (temperatura, którą Pan podaje jest charakterystyczna bardziej dla łazienki niż pokoju).

Właściwie to stosując Pana metody, powinienem napisać, że do tego trzeba zbudować dom za kilkaset tysięcy złotych, opomiarować go, badać przez kilka lat, i wtedy będę mógł podać wiarygodną odpowiedź ;).

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24711
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Tomasz_Brzeczkowski »

Ja tak zrobiłem. Dlatego teraz nie obawiam się pisać, że OZC jest ideowo do kotłowni więc przeciw izolacji termicznej. Nie wspominam tu o błędnych założeniach do programu.

Awatar użytkownika
HenoK
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 1180
Rejestracja: 03 gru 2008, 13:17

Post autor: HenoK »

Tomasz_Brzeczkowski pisze:Ja tak zrobiłem. Dlatego teraz nie obawiam się pisać, że OZC jest ideowo do kotłowni więc przeciw izolacji termicznej. Nie wspominam tu o błędnych założeniach do programu.
Nie przeczę, że Pan to zrobił, tylko z tego niewiele wynika. Prowadził Pan badania, po których nie został żaden namacalny ślad. Pisze Pan, że wydał na te badania milion złotych, a nie ma z tych badań żadnej dokumentacji. Takie badania są warte co najwyżej "funt kłaków".
Jak można Panu uwierzyć, jeżeli nie przedstawia Pan żadnych projektów, zdjęć, opisu metody pomiarowej, zapisu pomiarów, wykresów, itp. Dopiero taka dokumentacja pozwoliłaby na ich zweryfikowanie i wyciągnięcie konkretnych wniosków.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Izolacje termiczne i akustyczne”