Tomasz_Brzeczkowski pisze:Mostek termiczny (zostańmy przy omawianym do gruntu) jako z natury rzeczy chłodniejszy element od reszty ściany i podłogi, „wchłania” znacznie więcej wilgoci z pomieszczenia niż reszta układu. Wchłaniana wilgoć znacznie obniża opór cieplny, co skutkuje jeszcze niższą temperaturą i większym wchłanianiem. Bez paroizolacji od środka taki mostek to generator – wiec traktowanie go liniowo jest zbyt daleko idącym uproszczeniem. Tu przypomnę, że 1% zawilgocenia ściany to praktycznie 100% izolacyjności, ale już 4% zawilgocenia to 50% izolacyjności!
Znowu Pan uogólnia - wsadza wszystkie rozwiązania do jednego worka (oprócz Pana jedynie słusznych rozwiązań - izolacja od wewnątrz+paroizolacja).
Po pierwsze, to nie jest tak, że każde obniżenie temperatury powierzchni przegrody prowadzi do jej zawilgocenia. To obniżenie musi być znaczne - konieczne jest przekroczenie punktu rosy. Z kolei punkt rosy zależy nie tylko od temperatury, ale także od ciśnienia pary wodnej w danym mym miejscu przegrody.
Nie wiem skąd Pan bierze te dane o zależności izolacyjności przegród od ich wilgotności. Jestem pewien, że nie dotyczy to wszystkich materiałów. Ponawiam pytanie, czy te 1% i 4%, to wilgotność przegrody w stosunku objętościowym, czy wagowym. O ile dla materiałów murowych (beton, cegła, gazobeton), nie ma to aż tak wielkiego znaczenia, to dla materiałów izolacyjnych ma znaczenie kolosalne.
Bo rzeczywiście zawilgocenie np. wełny mineralnej 4% w stosunku objętościowym, powodowałoby wilgotność w stosunku wagowym ponad 100%. Jeżeli te 4% dotyczy stosunku wagowego, to izolacyjność materiałów izolacyjnych na pewno nie spada o 50%.
To co Pan pisze o mostkach cieplnych dotyczy przypadków skrajnych, które właściwie w świetle aktualnie obowiązujących przepisów w nowych budynkach nie powinny występować (np. nieocieplone balkony zakotwione we wieńcu, czy betonowa nieizolowana od zewnątrz ściana fundamentowa, na której stoi ściana parteru.
Istnieje szereg rozwiązań mostków cieplnych, które albo minimalizują ich wpływ na przegrody budynku, albo przynajmniej usuwają ich "dynamiczność". Przykładem jest zastosowanie materiałów izolacyjnych o zamkniętych porach (styrodur), odpornych na kumulację w nich wilgoci.