artist pisze:niestety uważam że naklejki na ścianach to straszna tandeta, jednak jeżeli chodzi o szablony dobrze dobrany wzór zmienia pokój nie do poznania, oczywiście nie mam na myśli szablonów kupowanych w castoramie czy innch hipermarketach budowlanych
A ja się podpiszę, bo dla mnie naklejki również są bardzo tandetne!
Ale zgodzę się, że łatwo/szybko się je przykleja, a z szablonikiem trzeba się pobawić, więc nie wszystko jest dla wszystkich.
No i większy wybór wzorów jest w naklejkach, bo nie wszystko da sie "zszablonować".
Osobiście mam pomalowany sufit w kolorze co ścianę, ale o kilka tonów jaśniej (więc nie jest to tradycyjny i nudny biały). I do tego na ścianie odcieniem z sufitu z szablonu palmy. Jest to "dyskretnie" malowidło i wyszło FANTASTYCZNIE.
Niech żyją szabloniki, hura!
W takim razie chyba nigdy nie widziałeś/aś takiej naklejki z bliska. Praktycznie jesli chodzi o efekt to nie ma w ogóle różnicy między szablonem a naklejką. Tzn. folia z której jest zrobiona naklejka dokladnie daje efekt gładkiego pomalowanego i matowego (jak farba) wzoru, z tym, że krawędzie są znacznie równiejsze, ale to wypada na plus!:) A jeśli kładziesz nacisk na dobrze dobrany wzór, to zdecydowanie wśród naklejek jest więcej ciekawych wzorów i bynajmniej nie przypominających tych z castoramy 
A aplikacja 100% łatwiejsza i szybsza niż szablon malarski, no i na pewno prostsza w usunięciu 
a wyższą szkołą jazdy jest już namalowanie sobie czegoś ładnego na ścianie samemu. Rozumiem, że nie każdy ma zdolności plastyczne i potrafi to zrobić ale wygląda to fajniej niż oklepany szablon